Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość saras29

Czy powiedzieć rodzinie faceta, ze oni rozwalaja nam zwiazek?

Polecane posty

Gość saras29

Jestesmy ze soba 4 lata i to bardziej taki zwiazek na odleglosc. Teraz mieszkalismy razem jakis rok, ale ze rodzice i siostra mojego faceta buduja razem z nim dom blizniak w swoich stronach (550 km ode mnie) to ciagle do niego dzwonia, zeby wracal, ze musi tam pomagac itd. Przez te jego ciagle wyjazdy i przyjazdy ciagle sie klocimy i powiedzialam ze jak teraz pojedzie to juz koniec z nami. Nie rozumiem tego, ze on jest tam niezbedny. Tam jest przeciez 3 facetow, ktorzy dadza sobie rade z dogladaniem budowy, a sama dom buduje firma przeciez. Mielismy tutaj zostac jeszcze rok a potem razem sie przeprowadzic, ale przez ta jego rodzine znowu musze zostac sama. Chce im przekazac ze mam do nich pretensje, ze nie pomagaja nam, tylko wszystko psuja miedzy nami. Wydaje mi sie ze tylko oni sie licza. Zaczelam ich nienawidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efe23!
oczywiście że powiedzieć. z kur-wami trzeba walczyć. a tacy sa własnie jego rodzice jak piszesz. pierd;ol ich i zadzwoń i wygarnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Nie wiem co im powiedziec, mam do nich przez to wszystko zle nastawienie. Wiedza ze nie jest nam latwo, bo zwiazki na odleglosc nie sa latwe, to jeszcze ciagle synalek ktory ma prawie 35 lat na karku jest im potrzeby. Powinni sie chyba cieszyc ze starym kawalerem nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Kitsune
Chcę tylko wyjaśnić, że na tej budowie może i być gromada facetów i fachowców, a Twój i tak będzie chciał pomóc i po babrać się w męskiej robocie. To tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, że to nic nie da, tylko pogorszy sytuację. To Twój facet powinien się zorientować, że jechanie przez całą Polskę po to, żeby pomóc i znów wrócić jest dziwne. Zwłaszcza, że, jak piszesz, jest tak ekipa fachowców. Pogoadaj z nim, bo chyba nie dociera do niego to, co mówisz. I pamiętaj na przyszłość, że wychodząc za niego za mąż bierzesz też jego rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flow
chyba nie traktuja cie powaznie (rodzina faceta) nie uwazają ze moze byc cos miedzy wami powazniejszego, bo swoim zachowaniem pokazują ze to oni nadal sa i byc powinni najwazniejsi dla niego no coz jesli wrocisz im uwage to jedyne czego mozesz byc pewna to to ze napewno cie znienawidza, beda uważac za wredna i zwistna bedzie ci bardzo trudno utrzymac poprawne stosunki z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooo
skoro to ma być też jego dom, to chyba powinien się trochę na tej budowie udzielać. Ciężko powiedzieć, czy oni robią to specjalnie, czy naprawdę chcą, by było robione tak jak on chce. Chyba ten rok możesz poczekać, aż budowa będzie zakończona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Wiec co ja mam zrobic? :( Kurde znowu siedziec sama i czekac az laskawie on nie bedzie im chwilowo potrzebny? Dodam ze on wcale nie ma zamiaru jechac i za chwile wrocic. Wyprowadza sie ode mnie, mowiac mi ze raz na jakis czas bedzie przyjezdzal, a ten czas nie potrafi blizej okreslic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kloszardzica
Jeśli oni dzwonią do niego tylko po to , żeby go od ciebie zabrać to rozmowa z nimi nic nie da. Zrób coś czego nikt z nich się nie spodziewa i pojedź razem ze swoim facetem na tą budowę pomagać. W ten sposób ty będziesz blisko swojego faceta i zobaczysz jak tam sprawa naprawdę wygląda a jego bliscy przekonają się do ciebie. Pomyślą że jesteś równa baba skoro przyjechałaś z tak daleka pomagać im w budowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Juz 3 lata zyje "sama" i jeszcze kolejny rok ma tak byc? Ja juz dawno mu powiedzialam ze taki zwiazek wyciska ze mnie resztki energii. Nie nadaje sie do zycia na odleglosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj czy na czas, kiedy go nie ma, masz sobie znaleźć kochanka. Dowiedz się od niego, co on tam tak ważnego robi, że cała firma budowlana nie potrafi go zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Gdybym tylko mogla pojechac to zrobilabym to. Mam jednak tutaj prace, a w przyszlym roku dziecko ma komunie, dlatego nie moge sie stad ruszyc. Plany byly takie, ze po komunii wszyscy razem sie tam przeprowadzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wekoo
WIesz co to nie ich wina tylko twojego faceta, gdyby mu zależało ta czasie z tobą to by nie jeździł tam cały czas. Ma swój rozumek i powinien wiedzieć że 3 facetów sobie tam poradzi, on po prostu woli tam być a nie z tobą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wekoo
nie łudź się kobieto, z tego piszesz widzę że mu ani troche nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Caly czas mowi ze chce byc ze mna i nie wyobraza sobie zycia beze mnie, ale kiedy powiedzialam mu ze jak wyjdzie to koniec z nami to przyjal to do wiadomosci, wiec sama nie wiem czy mu zalezy. Widze ze bardziej zalezy mu na rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Macie racje. Jemu nie zalezy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooo
zawsze szczery - nadejszła wiekopomna chwila, że pierwszy raz się z Tobą zgadzam. no faktycznie 3 lata to sporo. Wy się do tego domu właśnie macie przeprowadzić, czy to dla jego rodziny tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
To moje dziecko. ehh zycie mnie nie rozpieszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz coooo ... mlunie
"Chce im przekazac ze mam do nich pretensje, ze nie pomagaja nam, tylko wszystko psuja miedzy nami. Wydaje mi sie ze tylko oni sie licza. Zaczelam ich nienawidziec." jakie to piekne i wyrozumiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
My w tym domu tez mamy zamieszkac. Nie wiem jak mam sie zachowac, co robic, jak postepowac. Nie mam z kim o tym wszystkim rozmawiac, a wiadomo ze z facetem nie bede. Moze jakos mnie pokierujecie jaka droga mam isc i jak do tego wszystkiego podejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - nadejszła wiekopomna chwila, że pierwszy raz się z Tobą zgadzam. obiecaj, ze za kazdym razem gdy tak sie stanie nie bedziesz o tym pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiłaś mu, że przez te wyjazdy psuje się między Wami? (jeśli tak, to jaka była reakcja?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
On wie ze sie psuje, bo te jego wyjazdy zawsze konczyly sie klotniami. Jaka reakcja? W sumie zadna. I tak jedzie, chocby sie nie wiem co dzialo jedzie tam. Mowi ze musi i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy powiedzieć rodzinie faceta
pomysl sobie jak zajebiscie bedzie mieszkac w 1 blizniaku z takimi tesciami :) bedziesz pisac: on znow do nich polazl a ja siedze sama QQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×