Brak wspólnych zainteresowań z dziewczynami

Fiku miku - bo to mnie interesuje. Bo jestem profesjonalistą w tym co robię i traktuje tą robotę poważnie. Nie jestem takim jak większość że odwalają fuszerkę i poszli na serwisanta bo nie mieli ze sobą co zrobić. Moją drugą pasją jest lotnictwo i niespełnione marzenie pilota cywilnego. Mam licencję na awionetki ale muszę ją odnowić.. a z tego co pamiętam podczas szkoleń w Czechach nie widziałem dziewczyn w aeroklubie oprócz kierowniczki i jakiejś tam jednej starej.

Mój facet jest informatykiem, wszystkie technologiczne czary-mary to jego pasja. Ale jednocześnie nie ogranicza się tylko do tego. Potrafi i wyjść ze mną do teatru czy na operetkę. Lubię konie - on czasami się ze mną wybiera. Ja mam patent na nurka - zaintrygował się, pasją to jego nie będzie, ale jedynym z zainteresowań na pewno. Nie rozumiem postawy "interesuję się tym i tym, więc moja dziewczyna też musi" (jakoś nie pisałeś nic o chęci podzielania pasji swojej partnerki).

ja uwazam ze mozna miec zupełnie rózne zainteresowania i byc razem ale interesowac sie po prostu sobą na wzajem , jest tyle róznych sytuacji w zyciu codziennym które sie zdarzają , o nich tez mozna rozmawiac , analizowac.

Podejście mam takie a nie inne, muszę czekać. Anoz trafie po drodze na jakąś. Mam dopiero 26 lat, nie wybieram się do grobu jeszcze. Fajne 30stki tez są fajne ;)

autorze, a ty dalej swoje, fajnie, że masz swoje pasje (są one intrygujące), ale jeżeli całe życie to tylko ta pasja to smutne musi być twe życie :(

Bo jestem inny niż wszyscy? :-) I nie idę za schematem? Jak na takiej podstawie oceniasz nudność mojego życia to ok. Ja ze swojej strony uważam temat za zamknięty, dziękuję za wypowiedzi :) Żegnam.