Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość normalnaCzyWalnięta?

26letni facet nie myśli o swojej przyszłości bo za młody

Polecane posty

Gość normalnaCzyWalnięta?

Mam problem z facetem, sama nie wiem czy to coś ze mną nie tak, czy to normalne. A mianowicie jesteśmy ze sobą 3 lata. Ja 24 a on 26, ja mam jakieś plany, marzenia, ale on NIE. Nawet nie chce rozmawiać na temat przyszłości, mówi, że kocha ale mu dobrze jak jest, czy taki związek ma sens? Czy ja nie mam prawa marzyć o ślubie, dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoły mnich
Ma sens, liczy się tylko TERAŹNIEJSZOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
A kiedy pomyśleć o przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Jak właśnie nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
a mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoły mnich
trzeba tez z przyczyn praktycznych, ale bez naciskania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherries come on!
oh jesus..... wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Tak mieszkamy razem, ja go nigdy nie naciskałam, tylko szczerze spytałam co z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherries come on!
jak to sie mowi : "poki co jutra nie ma"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
kurwa mam to samo, tylko my nawet nie mieszkamy ze soba! jestesmy w podobnym wieku, on 25 ja 24. Juz mnie chuj strzela, wieczne dziecko:/ Co ja mam do slubu ze zmarszczkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
Jestesmy razem ponad 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANAL izator
a co ty kuźwa rozmyslasz? masz narazie 24 lata co weźmiecie ślub za rok a za kolejny dziecko bedziesz miała 26 lat, za 4 lata od dziecka, wejdziesz na kafe i bedziesz pisać Mój mąż jest do bani, pracuje cały dzień a ja siedze z adzieckime, chce mieć spowrotem życia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoły mnich
Przeszłości już nie ma, a przyszłości jeszcze nie ma. Jedyne czym dysponujesz i w pełni możesz poczuć to TERAŹNIEJSZOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
No widzisz, ja rozumiem jakbym mu truła, lamentowała itd ale tak nie jest. Chce pogadać jak dorośli ludzie a on mi dzisiaj tylko tak na odwal się odpyskował, że na takie tematy nie będzie rozmawiać bo jest za młody i nie chce, no mam go zapytać za 10lat może wtedy zmieni zdanie. Poczułam się jak idiotka, co ja mam czekać na faceta? Tym bardziej, że to nie typ jakiegoś imprezowicza, wręcz przeciwnie nie ma na oku jakiegoś wyszumienia się, czy jak to nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
No dokładnie! mój to samo, spokojny raczej z natury, ja nie wiem na co on czeka, bo ciagle powtarza ze nie jest jeszcze gotowy na slub i te sprawy, ani na to zeby sie chociaz od mamusi wyprowadzic, bo mu zbyt wygodnie!! Kulka w łeb tylko. Czuje się jak bym miała lat 16 i chłopaka ze szkoły:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Mnichu chyba masz rację. A co do tego, że za rok ślub. Nie będzie za rok ślubu, bo jak mi tylko mówił, że musi się dorobić, że chce sobie to kupić, tamto. Tylko o rzeczach materialnych rozmyśla. I się na nie "nakręca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
A na dobrą sprawę, to skąd mamy wiedzieć kiedy oni będą gotowi?? Mamy siedzieć cicho i czekać , aż królewicze dorosną? Minie 5 lat i co? Dalej niegotowi? Dziwne bo jakoś wszyscy dookoła już dawno byli gotowi:/ A zdrugiej strony nic nam mówic nie wypada, dupy nie zawracac, tylko czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo chlopaki 25 -26
to jeszcze dzieciaki,mam syna w tym wieku - owszem - zawodowo swietny, w roznych sprawach sobie bardzo dobrze radzi, absolutnie samodzielny ale widze, ze w temacie zycia rodzinnego kompletnie jeszcze " nie czuje blues"a - tak jak zreszta wiekszosc jeo kolegów. Oni po prostu o tym nie ,myslą,a dzieci zawsze zdaza miec. malzenstwo to dla nich na razie abstrakcja - tak zaobserwowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Też tak mam, tylko my wyobraź sobie mieszkamy z "moimi rodzicami" bo ma taniej i dobrze mu tutaj. I nie wyobraża sobie się wyprowadzać bo po co...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
O nie, z rodzicami to ja bym nie dała rady:/ Ja chce cos wynając z nim, ale on jęczy że bedzi musial oplaty robic, bo teraz wszystko ma za friko. Mielismy wynajac na jesień, to sobie wymyslil ze teraz on musi nowe auto kupic, a stare sprzedac i teraz zbiera:/ nosz kur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Chyba to prawda, widzę to po nim. Ma te 26lat a to duże dziecko. Znam osoby które mają 18 lat i są takie dojrzałe a on, dzieciak normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle
26 lat - to dzieciak. samce rodzą sie chlopcami i są nimi do nastoletności, potem są chlopakami do 30-stki, facetami po 30-stce i mężczyznami stają się w wieku średnim:P nie jest to żadna zasada - natura lubi potwierdzać reguły wyjątkami i zdarzaja sie dojrzalsi we wczesnym wieku lub gowniarze z siwizna. dziewczyno, naprawde nie ma sie do czego spieszyc - lata zycia przed wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Ten typ tak ma ;) jakbym słyszała tego mojego :) Moi rodzice są w porządku, nie mają nic przeciwko ale sorry do 35 lat nie chce z nim u nich mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też tak pytała i dostała podobną odpowiedź. Czekała 9 lat na ślub i kolejne 4 na dziecko. Jeśli kochasz, zrozumiesz. Dla Was to cel związku, priorytet ponad wszystko inne. Dla nas, totalna zmiana życia, na którą musimy się przygotować. Jednym zajmuje to rok, innym 10. Zamieszkaliśmy u mnie po ok. roku, a nie miała 18, o dziecku zaczęło się gdy miała 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
Tylko co z moimi aspiracjami, żeby do czegoś dążyć? Żeby uzbierać kasę na własne mieszkanie itd a nie on mówi, że musi się dorobić, na co całą wypłatę wydaje...Dla mnie to nie jest "dorabianie na przyszłość". Bo z takim podejściem do 40stki się nie doczekam własnego m1 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
Tak moze i racja, ze w tym wieku jeszcze nie czuja "bluesa" , ale w takim razie powinni sie wiazac z 20-latkami, bo jak on poczuje tego bluesa za pare lat, to ja juz mu moge tak latwo dziecka nie urodzic. Kurcze, ja juz nie mowie o tym, ze musze tu w tej chwili isc pod oltarz i zaraz z brzuchem chodzic, dom, drzewo i pies. Chodzi mi bardziej o to, ze z tym czlowiekiem ja nie moge zrobic najmniejszego planu, ktory wybiega powiedzmy dalej jak 2 miesiace w przod:/ Nawet nie da sie z nim porozmawiac na temat naszej przyszlosci, no nic. Zaczne temat, to on jak oparzony ucieka, unika... Przykre to jest w gruncie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margarytciaaaaa
Mój niestety jest taki sam. Jesteśmy razem już 6 lat. Ja 23 on 25 lat a o planach na przyszłość nie ma mowy. Ja już chciałabym żebyśmy razem zamieszkali i określić jakiś cel i cieszyć się sobą ale mój niestety milczy bo mu tak dobrze. :( Ciągłe spotkania na mieście lub parę godzin w tygodniu w domu jakoś mnie męczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnaCzyWalnięta?
No tak, ja wszystko rozumiem, ale chciałam też urodzić dziecko najpóźniej w wieku 30lat bo wiadomo, potem to nie tak łatwo zajść. A kurde co w wieku 40lat mam urodzić dziecko. No o ile w ogóle będzie chciał bo mi powiedział na wstępie, że on nigdy nie chce "bachora" bo nie lubi i nie będzie mieć. Jak wpadliśmy sam mi jasno powiedział, że mam usunąć bo mu tylko "problemów przysporzę" trochę to było przykre ale cóż, myślę młody itd ale to też bolało, bo on myślał tylko o sobie a nie pomyślał, że ja też się stresuje potem źle czuje miał to w czterech literach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomanka1234
O jeny dziewczyno jak ja Cie rozumiem! To samo sobie mysle, ze mam faceta, z ktorym bym chciala byc na przyszlosc, ale w ogole o tej przyszlosci nie rozmawiamy. Ale widze dookola, znajomi pohajtani, mieszkania jakies, albo chociaz odkladaja, maja wspolny cel. Tak jak mowilam wczesniej, nie chodzi mi o to zeby sie hajtac od razu czy cos, ale po prostu z tym czlowiekiem to ja sie predzej garba dorobie, zadnego wspolnego celu nie mamy na dzien dzisiejszy i bardzo mnie to wkurwiac zaczyna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednem planował sobie pierdnąć,a się zesrrał. Plany mają to do siebie, że lubią się pierr... Zaręczyliśmy się spontanicznie, przygotowania ślubu na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×