zdrada przez internet? czuję się zdradzona przez męża!

Metoda "zawsze gdy chce to może liczyć na zaspokojenie" i interesujące jest także to z nagranymi własnymi filmów tego typu przez co może poczułabyś się lepiej gdyby patrzył na wasz niz czyjś inny... Co do tego że podczas cięży niektórych facetów kręci brzuszek partnerki a także oglądaniem z nim też już dawniej słyszałem... Jeśli chcesz to zaproponuj mu oglądanie pornosów razem i przytulona do niego zapytaj czy ona mu się podoba... Niektórzy przy oglądaniu powtarzają dokładnie to co w pornosie się dzieje by wprowadzić urozmajcenie... Co do fantazji to bywają różne i często dla tej osoby uznawane za ostre by wywołać większe podniecenie... Nie jestem aniołem i też ostatnio poznawałem swoje zachowanie itd Jakiś czas temu żonatej kobiety zapytałem czy virtualny sex (cyber sex) nie uważa za zdradę na co ona że nie i sądze że to od osób zależy... Rozmawiaj z nim często i buduj jeszcze większą więźń... Jeśli boisz się że cię zdradzi to możecie powtórzyć coś w stylu przysięgi ślubnej... (pamiętam coś mi takiego chodzi po głowie ale przypomnieć sobie nie moge lecz może myślałem o miłej rozmowie, spędzanie razem czasu a także szczerej rozmowie w której obiecacie sobie że nigdy się nie zdradzićie a no i pamiętaj że możesz jeszcze dorzucić coś w stylu że jeśli cię naprawde kocha to nigdy tego nie zrobi a jeśli tak to będziesz cierpieć a jemu też z tym nie będzie dobrze bo przez ten skok w bok będzie czuł wyrzuty sumienia... A jeśli ich by nie odczuwa to widocznie by go to kręciło i jakoś zbytnio by mu na tobie nie zależało lub zbytnio nie miałbym do tobie szacunku...) Co do portalu to lepiej się nie wypowiadam ale tu bardziej może chodzi o pewne emocje... Wjedz w Google i wpisz jego imię a także nazwisko a powinnaś ujrzeć linki z czymś co zawiera właśnie to co poszukiwałaś i jeśli podał prawidłowe dane to zauważysz jego konta a wtedy będziesz wiedziała jak je uzupełnił... Urozmajcaj swoje życie seksualne...

Eh miłość, związki, ta jedyna osoba itp Ja gdy was też tak czytam to się zastanawiam nad czy prawdziwa miłość istnieje... No niewiem co o tym myśleć ale dziwie że tak mało niektórzy interesują się tą ukochaną osobą... Może jestem dla was ciotą przez to że jestem jeszcze w jakimś stopniu romantykiem a nie ostrym i stanowczym facetem... Czytałem że ci co należą do drugiej opcji mają większe powodzenie i są bardziej porządani do stałych związków... Czy gdy facet się stara by zawsze było dobrze to musi być uważany za nudnego i ciote? Wierzyłem że gdzieś istnieje ta jedyna ale tak rozmyślając wiedze że w jakimś stopniu sami inwestujemy w kogoś uczcia... Może za dużo chce od dziewczyny związanych z jej charakterem...