Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona tym wszystkim

nie mam już sił do dziecka

Polecane posty

Gość zmęczona tym wszystkim

jestem zmęczona, wykończona i zła!!!!!!!! i chyba tylko na siebie!!!!!!!! ma 2 dzieci ..mają 11 miesięcy 2 ma 4 lata . 2 miesiące temu wróciłam do pracy na 3/4 etatu. mąz pracuję na 2 zmiany więc jeden tydzień on zajmuje się dzieckiem a 2 tydz teściowa. starszy do przedszkola. i od kiedy zaczęłam pracowac syn(11 miesięcy) stał się bardziej marudni, tak jak dawniej był grzecznym dzieckiem. nie był nauczony noszenia itp....tak staraliśmy siego wychowywać aby nie było ciągłego płaczu noszenia na rękach..ale teraz tak własnie jest..mały ma co chwilę humory , nic mu nie pasuję a najlepiej jakbym siedziała z nim cez przerwy i go rozbawiała albo nosić na rękach...a o zasypianiu już nic nie wspomne bo , nawet drzemki dzienne są cięzkie zasypia płacząc czasem do 2 godz... prosiłam teściową by nie nosiła i nie kołysała i dała mu czas tylko dla niego - w sensie aby mógł choć trochę się bawić sam oczywiście w obecności...3 razy już upomniałam teściową ale jak do ściany...co tylko odpowiada ze to małe dziecko i potrzebuje dużo uwagi i potrzebuje bliskości..ale do cholery czy ta bliskośc to musi być noszenie..przecież można wziąć na kolanka i poprzytulać się... zawoże syna do teściowej ,on tam zasypia i śpi do ok 8.- 9.00 ok 9.30 2 śniadanie ma mu dać ...wtedy do 11 miał sie bawić i jak pogoda pozwala to na spacer..ok. 11.00 ma drzemki i śpi ok 1,5 h. po przebudzeniu jakis owoc....i ja przyjeżdżam ok 13.30 jedziemy do domu..w domu szybko obiad i jemy. ale z jedzeniem tak nie jest... teściowa daje mu kiedy chce ..i taki ma skutek że synuś potrafi mi płakać za jedzeniem nawet co godz. tak więc dziesiejszy dzień wyglądał tak: rano wstaję ,śniadanie dla dzieci..starszego mąz zawoził do przedszkola ja młodszego teściowej.. w domu byłam ok 14.00 obiad na hura - starszy syn jak tylko mógł zabawiał młodego ale co z tego jak młody cały czas u mnie przy nogach i płacz.. zjadł obiad położyłam na drzemkę zasnął na 30 min zdążyłam posprzątać trochę...i wtedy się zaczyna..płacz i noszenie na rękach ..nawet kawę robię z nim rękach..starszy syn na moje szczęście poszedł do koleżanki i o tyle mam upust..co ja się namęczyłam z młodym..spacer nawet nie pomógł bo wychodzi z wózka i chimery...potrafi tak krzyczeć!!!!! męczyłam się z nim od 17.30 do 19.00 aby zasnął ..w końcu mam odpoczynek chociaż na godzinkę..... mąż dziś późno wraca ale dzwoniłam do niego i powiedziałam że tak dalej być nie może ..i chyba zrezygnuję z teściowej ..na 3 miesiące mam rozwiązanie bo moja mama mi się zaoferowała ale tylko na te 3 miechy bo później wraca do pracy. ale to i może az 3 miesiące czas na pomyślenie co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterolatek poszedl do
kolezanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Cie tak dziwi , ze do kolezanki ?? Twoje dzieci nie bawia sie z innymi ?? a co do mlodego... hmmm mysle ze odczuwa brak mamy i tymi humorkami chce zwrocic na siebie uwage....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teosia
a dleczego uwazasz,ze to tylko wina tesciowej? wrocilas do pracy, dla dziecka to totalny przewrót w jego poukladanym swiecie,to raczej w sobie poszukaj przyczyny takiego stanu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona tym wszystkim
nie wydaje mi się że mu mamy brakuję, bo poświęcam mu dużo czasu. począwszy od rana..pobudka , wypije mleczko . ubieramy się i wyjeżdżamy u teściowej go rozbieram kładę aby dalej spał. buziak i do 13.30... a zaznaczę że śpi do ok 9.00 a potem znowu od ok 11.00 więc nie widzi mnie 2-2,5 godz. to chyba nie tak dużo. kiedy go odbieram wracamy do dmomu wspólnie oobiad chwila zabawy, drzemka i na długi spacer i później zje jogurt i mała drzemka obudzi się i bawimy tyle ze dwniej bawił się trochę sam a ja w tym czasie coś zrobiłam w domu. i nie tylko mi siętak zachowuję,mojemu męzowi też.... poznał smak noszenia i dostawania czego chciał i kiedy chciał, a kiedy wraca dod domu i tego nie po prostu jest zły i odreagowuję to. a co do syna 4-latka co w tym dziwnego ze był u koleżanki, w jego wieku to rzecz normalna mieć wspólnych dzieci do zabawy..przecież i u niehc też są rodzice..ludzie wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teosia
tak sobie to tłumacz i dalej miej klapki na oczach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona tym wszystkim
tłumacze tak sobie bo wiem jak jest!!!! były miedzy nami większe rozłąki kiedy to tyg. byłam w szpitalu i co nie robił takich rzeczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trgwefcsa
:O no jak tak reagujesz na wszelka krytyke to nie dziwie sie ze ci dziecko szopki odstawia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mamuśka synuśka
dziecko to taki mały człowieczek i też ma prawo do swojego zdania i humorków!!!! mamy mu nie brakuje, ale głupi nie jest też odczuwa, że coś sie zmieniło. pewnie do końca NIE WIE o co chodzi.lecz wyczuwa wasze emocje. Babcia pewnie też rozpieszcza, bo to wnuczek,malutki, czy tez z innych wymówek. - przechodziłam to samo z teściową:) tłumaczenie teściowej nie wiele pomogło,wiec zmieniłam taktykę. Tłumaczyłam dziecku dlaczego jest z babcią, że mama idzie do pracy, że jest duży i mądry że czegoś tam nie wolno, bo... nie od razu, ale udało sie. u teściowej wchodzi im na głowe, a ja mam z nim w domu spokój. choć jak to dziecko broi i próbuje wejść na głowe. Ale dziecko bardzo dużo rozumie - trzeba rozmawiać, nic nie robić na siłe. Bo jak by mnie z nienacka ktoś wyniósł do babci zostawił i uciekł, to też bym była zdezorientowana i pewnie płakała;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny-pan
Mój najmłodszy siostrzeniec jest nieco młodszy ale również ma czasem humorki i bardzo lubi jak Go noszę na rękach. Zwykle wystarczy, że się Go posadzi, da mu się jakąś zabawkę co gra jakąś melodyjkę albo misia awaryjnie się jeszcze koło niego położę i już jest o wiele spokojniejszy i od razu widzę na Jego twarzy uśmiech. Pisałaś, że "o zasypianiu już nic nie wspomne bo , nawet drzemki dzienne są cięzkie zasypia płacząc czasem do 2 godz... " Bardzo często Mikuś zasypia podczas naszych spacerów. Podczas nich dużo do Niego mówię. Myślę, że On czuje wtedy, że jest bezpieczny i, że ten czas jest tylko dla nas gdyż Jego bracia są w tym czasie z moją mamą. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i szczęśliwi będziecie nie tylko Wy ale i "wasza najmłodsza pociecha".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale odkrycie
"dziecko to taki mały człowieczek" - o kurde, ale odkrycie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córeczka byla na tydzien u tesciowej..powód .wyzdrowiala z zapalenia płuc a nas wszystkich rozłożyło ..miala wtedy roczek i szczerze...dziecko pod wplywem innej osoby moze sie zmienic tesciowa jak tesciowa pozapominala wielu rzeczy, moje kochane malensto nie jest nauczone noszenia, lulania do snu, zasypia sama w łóżeczku..trzeba tylko lezec na lozku by o tym wiedziala ..max 10min i spi...2 drzemki w dzien po czym i tak od 20 do 9 rano przesypia!!!!!! cala noc ..3 razym leko w dzien..ale u tesciowej to wszystko dalo w leb!!!....bo zasnac nie chce, bo w nocy sie budzii a to nieprawda, nocowalam z nia i wiem ze kochana tesciowa cala noc nie spi bo moje malnstwo sie RUSZYLO , i ta wstaje by xobaczyc co jest, czy to w dzien przy drzemkach, nie da jej spokoju tylko wsciubia nos;/ bo ona sie martwi salon bezpieczny ale ta krok w krok za nia;/ mowie daj ze spokoj a ta swoje..i teksty, jak ty sobie dajesz rade z dwojka dzieci, jak cos ugotujesz , posprzatasz.. no sory w taki sposob tez bym nic nie zrobila;/;/;/ wiec u ciebie autorko wszsytko sie po rpsotu zmienilo przez tesciowa a maluszkowi zbtnio to nie pasuje..pasowalo to jak ty to wszystko trzymalas w ryzach:):) i bedzie chyba lepiej jak oddasz malego pod opieke mamy, moze ona zrozumiee do czego jest dziecko przyzwyczajone!!!! moja pojela ale z czasem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×