Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sonitojaaaa

czy współcześni tatusiowie są leniowi?

Polecane posty

Gość sonitojaaaa

mój maz w tygodniu pracuje i mało widzi synów, za to w weekendy jest w domu ale tu problem , on chce siedziec po nocach a potem długo odsypiać i nie ma czasu na dzieci. Ja jestem z dziećmi cały czas i czasem naprawdę mam ich dość, ja nawet nie mam kiedy za nimi tęsknić, dlatego chciałąm , zeby weekendy były ich, tata i synowie ale maż jest poprostu leniwy, dzieci to widzą, wszystko robi na siłę, czasem mam wrażenie że ich nie kocha. Wiem że niektórzy mężowie są tacy że widzą swoje dzieci aby rano i wieczorem ale ja chciałabym żeby moje dzieci miały ojca w ''praktyce'', czy mam popuścić? czy to normalne? dzieci mają po 3 i 9 lat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie nie normalne i nie zdecydowałabym się na dziecko gdybym nawet w najmniejszym procencie przypuszczała, że może tak się później mąż zachowywać. Już od dawna wie jakie będzie miał obowiązki, zresztą sam z utęsknieniem na nie czeka. A ja mam zapowiedziany jeden w tygodniu dzień wolny dla siebie, z wieczornym relaksem przy winku a on bedzie odpowiedzialny za dzidzie i w nocy. Czasu nam zostało sporo do tego czasu ale ja wiem doskonale co i jak bedzie wygladalo. Mój mąż też wie, zgodził się na to, więc WSPÓŁNIE zrobiliśmy sobie to dziecko. Inaczej poprostu tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonitojaaaa
widzę że pewna jestes, obyś miałą rację ale wiez mi łatwo się mówi jak dziecka nie ma. My też dzieci robiliśmy razem, to mąż nalegał na drugie, zresztą przy pierwszym lepiej sobie radził a przy drugim zleniwiał zupełnie, do dziś małego w nocy nie uspokoi, bo nie umie,. Wieczorem obiecuje ze wstanie rano a nie wstaje, bo on jest śppioch, jak głowę położy do poduszki to koniec może spać 12 godzin, już sama nie wiem czy dać spokój , wtedy dzieci będe chować tylko ja ale czy kobieta może nauczyć ojcostwa? Czy ja za dużo chce żeby z dziećmi w sobotę zjadł sniadanie, dziwny ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam mojego męża od 8 lat, znam od podszewki. Nie było po ślubie magicznej przemiany wspaniałego chłopaka w wrednego nie czułego męża jak to się czyta. Jest jeszcze wspanialszy, a nasz zwiazek mocniejszy. Nie jestem typem matki polki, by do konca zycia zyc tylko domem i dziecmi. Mam pasje, chce sie rozwijac i gdybym , powtarzam, chociaz w malutenkim procenciku miała niepewnosc co do tego jak bedzie nasz zwiazek wygladal po narodzinach- nie zdecydowalabym sie. I mysle, ze to ogromny błąd wielu dziewczyn co myslą "zmieni się". Niektorzy moze i sie zmieniają, ale osobiscie nie wiem jakiego rodzaju sa to relacje w zwiazkach jak czlowieka do konca nie jest się pewnym.. Współczuję i zdecydowanie uważam, że jego życie gdzieś tam obok was nie ma poprostu racji bytu :/ A jak jest między wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, mi się wydaje, że właśnie współcześni tatusiowie bardziej angażują się w wychowanie dzieci niż kiedyś. Kiedyś chyba chłop nie pasował wogóle do roli takiego tatusia opiekunki, kompana do zabaw.... Moja mama i teściowa co chwilę mówią, że mój mąż tak potrafi się obchodzić z dzieckiem, bawić się z nim itd, że kiedyś to mąż miał gdzieś dzieci, nie miał wogóle czasu do nich. Mój mąż pracuje do 17:00 i jak wraca to spędza zawsze czas z nami. Od urodzenia się naszego syna, kąpał go zawsze on. Ja okapałam go może z 4 razy, a mały ma już 2.5 roku. Uwielbia się z nim bawić, przebiera go... tylko nie karmi, bo mały woli jak ja mu daję jeść :D Ale nie mogę w życiu powiedzieć, że mąż jest leniwy. Wręcz jestem dumna, że lubi z nami spędzać swój czas poza pracą, że chętnie się zajmuje dzieckiem, że jest niesamowicie ciepły i rodzinny. Moi rodzice i teściowie bardzo go za to również doceniają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonitojaaaa
widzę że pewna jestes, obyś miałą rację ale wiez mi łatwo się mówi jak dziecka nie ma. My też dzieci robiliśmy razem, to mąż nalegał na drugie, zresztą przy pierwszym lepiej sobie radził a przy drugim zleniwiał zupełnie, do dziś małego w nocy nie uspokoi, bo nie umie,. Wieczorem obiecuje ze wstanie rano a nie wstaje, bo on jest śppioch, jak głowę położy do poduszki to koniec może spać 12 godzin, już sama nie wiem czy dać spokój , wtedy dzieci będe chować tylko ja ale czy kobieta może nauczyć ojcostwa? Czy ja za dużo chce żeby z dziećmi w sobotę zjadł sniadanie, dziwny ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonitojaaaa
przepraszam post wysłało dwa razy, miedzy nami jest różnie, raczej kryzys mały chociaż tez się długo znamy. O to chodzi ze kiedyś przy pierwszym synku był młody 24 lata i był dobrym ojcem, zajmował się nim dużo więcej , tutaj odwrotnie jest bo był dobrym ojcem, zresztą jak pracuje to zawsze jest zmeczony więc jak jest w domu po pracy to uwielbia drzemki a wstaje jak dzieci ida spać i tak w kółko ma prawie 35 lat a zachowuje się jak smarkacz. Miedzy nami nie jest różoowo ale dzieci sa wspóne , nie wymagam prania dzieciom czy gotowania dla nich , nawet mycia ale takiego bycia tatą dla synów, żeby poszli na dwór , trochę popsocili z tata, nawet ja się im usunę na bok bo ile można tylko z mamą a tu jesteśmy sami , mieszkamy na drugim końcu polski i dzieciom brakuje dziadków więc tymbardziej zależy mi na kontakcie jego z dziećmi, ale może ja się z choinki urwałam i szukam idealnego ojca dla dzieci, a rzeczywistosc jest inna, on woli drzemki, telewizor , komputer , a ja potem się znim o to kłocę, potem znowu jest troche lepiej a potem znów to samo, A może ja chcę za dużo, żeby mąz w weekend spędzał z dziećmi aja chce czas dla siebie. Tak poza tym macie dobrych mezów , gratuluję,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem nic więcej dodać.. Poprostu nie wyobrażam sobie takiego życia, takiego związku, takiej rodziny.. Jasno określiłam od dawna między nami jak to ma wyglądać i w pełni mnie mąż popiera. Myślę, że powinniście raz oddać dzieci opiekunce na wieczór, usiąść i porządnie, ale tak porzadnie pogadać. Powiedz, że Ci to nie pasuje i trzeba znaleść jakieś rozwiązanie bo dłużej tak być nie może.. P.S Tamiła wyglądałaś w ciąży przefantastycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssonitojaaaa
mój mąż po nocach siedzi i czatuje z kobietami a potem w dzien nie ma sil zeby zajać się dziećmi bo lubi dużo spać, no niestety, żal mi tylko dzieci bo ja już swoje dziecinstwo przeżyłam, a ja myslałam że głupia jestem bo wymagam żeby maż był dla dzieci, kochał je i spedzał z nimi czas chociaz teraz jak są małe, no cóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci są leniwi. Jak nie nalegasz to korzysta z wolności ;) Po co ma coś robić przy dzieciach skoro Ty wszystko robisz ? Przecież to wygodne. Pierwszy krok do układania sobie życia bez Ciebie .. samotne wyjścia, wyjazdy, koledzy, kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×