Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze wiecie co to jest

Po śmierci dziadka zaczęły się dziać dziwne rzeczy

Polecane posty

Gość moze wiecie co to jest

Pisałam niedawno o śmierci ukochanego dziadka, zmarł w srodę.. wczoraj był pogrzeb. Przed smiercia mówił że widział swoją zmarłą żonę, albo do mojego brata "przyprowadź tatę bo ONI się niecierpliwią" - lubił go,spędzali razem czas, czekał z niecierpliwością na jego wizytę tak jak babcia która od 5 lat nie żyje( Ojciec pracuje za granicą i bywa kilka razy do roku w Polsce) . Tyle znaków na niebie i ziemi wskazywało na to że on umrze ale ja do siebie nie dopuszczałam tej wiadomości!!! Ostatnim razem jak u niego byłam to ścisnął mnie mocno za reke, dał radę,mimo że był bardzo słaby... patrzył na mnie,usmiechnął się, ale nie mówił nic...miałam zamiar isc do niego 31.08,niestety... :( 2 wróżki mówiły że widzą śmierć w rodzinie i pogrzeb, jedna określiła co do miesiąca... Ta pierwsza w maju wróżyła mojej kuzynce,a druga wróżka mi 2 miesiące temu... Miałam sny które wskazywałyby na to ze on umrze...2 dni przed smiercia snilo mi sie ze zmarł,myslalam ze sny sa odwrotnoscia... tym bardziej ze w ostatnich dniach jego stan byl bardzo dobry, wieczorem 30.08 pielegniarka powiedziała że nie chciał jeść, ale jego stan jest dobry... Czuje do siebie zal ze nie zdazylam sie z nim pozegnac, przeciez moglam sie przebrac z pizamy i isc do niego... Od srody non stop placze,nie mam sily na nic,nie wiem jak wroce do szkoly... Przepraszam ze to opisuje ale musze z siebie to wyrzucic.... nawiązując do tematu - w nocy z czwartku na piątek kuzynka była w domu sama, bo mieszkala tam z dziadkiem, zajmowala sie nim gdy jeszcze nie musial miec lekow do ktorych dostep ma tylko szpital i hospicjum,a trafil tam 3 miesiace przed smiercia.. Było to okolo 2 w nocy,gdy uslyszała potężny huk w kuchni - poszla sprawdzic ale wszystko jak bylo tak jest, jeszcze weszła do salonu i łazienki, nic się nie stało, wiec poszła do swojego pokoju, i nagle bujany fotel dziadka zaczął sie bujać, po kolei otwierały się szafki... Jak mi to opowiadała to widać było że jest przerażona , pomimo opalonej cery była strasznie blada, wierzę że nie kłamie bo ona jest strachliwa i unika jak może takich historii, gdy ktoś opowiada to ona ucieka bo sie po prostu boi, zastanawiam sie nad jednym , jak dusza moze miec taka sile zeby przedmioty poruszac??na pewno nie miala omamow, jest zdrowa na umysle. Nie sadze ze dziadek chcialby ja straszyc, mowilismy mu za zycia ze jak KIEDYŚ tam umrze to nie ma nas straszyc a on sie smial i mowil ze nie bedzie, babcia to robila i sam sie tego bal, my tak samo wiec nie sadze ze chcialby nam to fundowac po raz kolejny... Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
on nie straszyl tylko sie pozegnal. moja babcia zyla w USA i w ten dzien w ktorym umarla jakby jej ramka ze zdjeciem na moim biurku sie sama do mnie przysunela.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
osobie wyzej dziękuje za zrozumienie i pocieszenie. Jednak nadal zastanawiam sie jak to mozliwe ze dusza ma taka sile? I czy to byl on a nie jakis zlosliwy duch tzw poltergeist i dlaczego poszedl do swojego domu tam gdzie z kuzynka mieszkal a do nas nie przyszedł nawet we snie, jego dzieci byly mu blizsze niz wnuczka a moja kuzynka z tą ramką to trochę straszne a potem juz nic sie nie dzialo? Boje sie ze przez kilka miesiecy bedzie tam tak jak po smierci babci - otwierajace sie szafki, chodzenie i szuranie po domu podczas gdy nikogo oprocz mnie i dziadka nie bylo, zapalanie sie swiatla, jakies cienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egerger
Przyznam szczerze, że mnie też trochę drażnisz. Powinnaś czym prędzej opuścić kafeterie, a o duchach porozmawiaj sobie z księdzem. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
no i jesli tam mieszkal do sie przeszedl tam jescze raz po prostu i pogrzebal po szafach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
On tylko zostawil przeciez swoje cialo, energia duszy nie znika natychmiast. jest jescze jakis czas miedzy nami zanim odejdzie w kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
tak bywa potwierdzam.przezylem take cus. pozdrawiam i sie nie boj. to tylko potwierdza nasza dalsza droge i nadaje sens naszemu zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Niech kuzynka modli się za dziadka. Jak dzieją się takie rzeczy to też modlitwa powinna pomóc. Mój dziadek jak zmarł to mi zapalił się kabel od żelazka. Babcia poszła do mieszkania po swoje żelazko i dziadek już nie reagował. Długo jej nie było, słyszałam, że przyjechała karetka i już wiedziałam co się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
przeżyj na własnej skórze a potem podszywie sie wypowiadaj, nawet nie masz pojecia jaki strach oblatuje czlowieka ;/ mam nadzieje ze modlitwa pomoze , msza niedlugo tez za dziadka bedzie, najbardziej jednak boje sie ze pomimo tego ''straszenie'' ustanie po kilku miesiacach jak w przypadku babci, dzialo sie to o roznych porach wiec nie ma reguly na nic a bede musiala byc tam kilka razy w tygodniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy od was odchodza
a czemu Ty sie boisz? gorzej by bylo gdyby to byl obcy a tak to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
i jeszcze odnosnie babci.. byla wierzaca, dobra osoba wiec dlaczego mialaby do nas przychodzic i straszyc... modlilismy sie za nią, były msze raz w miesiącu, spokoj zapanował po roku bodajze.. pozniej mialo miejsce "straszenie" ale sporadyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
dobra, ja ide ale piszcie co o tym sadzicie itd. zajrze wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
dobrze ze moderatorka usunela wpisy owcy, wielkie dzięki! marcin - czy chce czy nie musze wierzyc,gdyby Tobie przytrafila sie taka sytuacja to co bys zrobil?? Niestety bylam dzieckiem gdy zmarla babcia,mialam raptem 13 lat i od tego momentu zaczelam sie tym interesowac , wczesniej nie mialam pojecia, zylam w swiecie lalek itd... bylam swiadkiem tych sytuacji,wiec nie powiesz ze czegos takiego nie ma nie wierzysz-ok, ale ja swojego stanowiska nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogobella00112
nie bój się. jakieś 3 lata po śmierci mojego dziadka u babci w domu, na szybie okiennej pojawił się napis "PAMIĘTAJ". pamiętam że ciężko było go zmyć, a jak już się go pozbyła co jakiś czas powracał w tym samym miejscu, ale już nie aż tak wyraźny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mumimamma mamusia synków
Do USA leciała największa patologia z POlski! teraz atakuja zachód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrybydyby
Coś w tym jest. Po śmierci mojego dziadka wszystkim mężczyznom w rodzinie opadły cycki, a kobiety nabawiły się trwałej impotencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
dziękuje ze opisujecie co Wam sie przytrafilo,jakos razniej jest ,jak sie slyszy ze to nie tylko u mnie sie takie rzeczy dzieja wczoraj byla tutaj kobieta ktora ma kontakt z tymi co nawiazuja kontakt ze zmarłymi kojarzycie moze? nie moge znalezc tego topiku nigdzie :/ a wy ograniczeni sobie dalej kpijcie, tylko nie zapomnijcie tak zrobic jak odejdzie osoba którą bardzo kochaliście !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogobella00112
po prostu szkoda ludzi ktorz nie potrafia sie poczuc w czyjejs sytuacji autorko niestety nawet nie czytalam tego tematu, przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwciaaa
Ja boje sie troche duchow ale po smierci babci czesto moczylam sie w nocy niewiem czemu. Nie pamietam co sie dzialo. Bardzo babcie kochalam. Mialam 5 lat i strasznie plakalam. W nocy jak nie moge zasnac czuje taki lekki dotyk jak ktos mnie bo glowie glaszcze. A tak to cos mame dusilo. Z chlopakiem bylam na cmentarzu to siedzielismy i cos spadlo na grob ale jednak nic nie bylo. Potem uslyszelismy jak cos ruszylo znicz. Ale nikogo nie bylo rozgladalismy sie wtedy. Przestraszylam sie i kazalam mu zebysmy z tad poszli. Jak wychodzilismy uslyszelismy szurniecie przy bramie tez nikogo tam nie bylo. Jakies kilka dni potem chlopak czul jak by mu cos siedzialo na plecach. Dlugo nie chcialo odejsc tak ok 2 miesiace to czul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej nade mną
Wiatr, zwierzęta, ludzka wyobraźnia + głupota. To zdarzyło się na cmentarzu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogobella00112
aha zapomnialam jeszcze dodac(nie wiem cyz to az tak istotne) zawsze kiedy mojej mamie sni sie dziadek cos waznego sie stanie. w nocy kiedy wszyscy spia a ja akurat jestem bezsenna slysze jakby ktos siadal na fotelu(ktory strasznie skrzypi kiedy ktos na niego siada wiec nie ma opcji zeby mi sie wydawalo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie rozstaje
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
Dziekuje wszystkim za zrozumienie i cieplo,to na prawde wiele daje w tych chwilach :( Oliwcia a wlasnie, przypomnialo mi sie jak po smierci babci bylam na cmentarzu z kolezanka wieczorem, cichy spokojny wieczor,cieply bez wiatru nawet delikatnego,ludzi na cmentarzu nie bylo w ogole i tak juz szlysmy od bramy , bylysmy prawie kolo grobu,moze z pol minuty zostalo do dojscia, nagle cos zaczelo halasowac jakby ktos gniotl siatki potem dzwiek jak sie po sniegu idzie,trzeszczalo cos nawet nie umiem opisac slowami. doslownie jak na komende w jednej chwili stanelysmy i z przerazeniem patrzymy na siebie, zamurowalo nas i tak z minute nic nie mowimy tylko patrzymy na siebie,w koncu spojrzalam za nia a tam ogromny cien ktory idzie pod gore bylo widac z ukosa, ale to nie byl czlowiek. jak pobieglysmy do tej bramy to chyba nawet minuta nie minela a normalnie idzie sie z 15 minut... na cmentarzu ponad pol roku nie bylam ze strachu az do pazdziernika kiedy tata przyjechal samochodem.. zostawilismy go na parkingu ktory widac doskonale z grobu babci,od poczatku mielismy dziwne wrazenie jakby ktos jeszcze z nami byl. zapalilismy znicze , ogarnelismy grob i patrzymy a taki czarny wielki kot z przeszywajacymi oczami patrzy na nas przenikliwie bez ruchu siedzial na nagrobku niedaleko babci i tak patrzyl, koty sa zazwyczaj plochliwe a ten nic, twardy jak kamien... pozniej szedl za nami, poszlismy na parking a ten kot za nami! wsiadamy do samochodu, on stoi na parkingu i sie przyglada rodem z gesiej skorki, odjezdzamy spanikowani,odwrocilam sie a nagle slysze mame ''patrzcie!!" odwracam sie a ten kot jakby sie rozplynal w grobie babci. nie mam pojecia co to bylo, brzmi jak tani horror ale to rzeczywistosc. co ciekawe pojechalismy do dziadka nastepnego dnia i mowil ze w nocy jakas zjawa kota go atakowała , szarpala sie z nim, nawet slyszal jakis zdenerwowany glos, a wtedy zaczal sie spotykac z taka wdowa, jako pocieszenie po babci nic z romansow itd tylko tak po towarzysku, babcia za zycia byla cholernie zazdrosna o dziadka i tak lacze te fakty moze to byla babcia, bo nic nie wspominalismy pierwsi a kot wygladal identycznie tylko ze ze spokojem nas ''potraktował'' . dziadek troche stchorzyl wtedy bo ogolnie to byl twardo stąpajacy po ziemi facet,podziwialam go zawsze,niczego sie nie bał itd.. dopiero jak zaczely sie akcje z duchem to wtedy sie przestraszyl nie na zarty,raz u nas byl na noc bo nie wytrzymywał tego,myslal ze wariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wiecie co to jest
wiecie szczerze mowiac,gdyby mi sie to nie przytrafilo nie wierzylabym Wam i nie dziwie sie innym,ale zupelnie inaczej jak na wlasnej skorze sie to przezyje,masakra.Moja kuzynka bliska zginela w wypadku w wieku 20 lat. I nigdy mnie nie straszyla ani nic z tych rzeczy,ale rowniez sni mi sie przed waznymi wydarzeniami,nawet kilka razy dala mi wskazowki czy uspokoila mnie w stresie,pocieszyla itp,nie sadze zeby to byl tylko sen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody racjonalista
Powiem tak, jestem młodym chłopakiem (24 lata), który zdroworozsądkowo podchodzi do sprawy, kiedy dzieją się takie rzeczy. Czasem ich się wytłumaczyć jednak nie da. Opowiem dwie historie. Pierwsza kiedy zmarł mój pradziadek. Przez całą noc po jego śmierci słychać było nienaturalne stukania, pukania. Wiadomo, że dom, mury domu pracują i słychać odgłosy różna, wiatru, skrzypienia itd. Ale wtedy było to nienaturalne, tak jakby ktoś palcami uderzał głośno o szafe. Opowiedziała mi to babcia, na początku nie wierzyłem. Poszedłem do mamy, spytałem się czy ona też słyszała, potwierdziła. Ja całą noc spałem, więc nie słyszałem. Ale coś jest na rzeczy skoro parę osób słyszało. A teraz druga historia. Pogrzeb brata mojej babci. Rodzina na cmentarzu, ja z rodzenstwem w szkole. Babcia ze względu na swój kiepski stan zdrowia nie mogła uczestniczyć w pogrzebie. Została w domu. Mieszkam w domu jednorodzinnym, z dosyć sporo działką. Psy biegały koło domu, reagują na każdego intruza. Dom był zakluczony. Babia i my mieliśmy klucz. Kiedy rodzice wrócili z pogrzebu zobaczyli babcię całą blądą i przerażoną. Powiedziała, że słyszała jak siedząc w kuchni, ktoś otworzył drzwi domu (były zakluczone), wszedł do korytarza, przez drzwi od kuchni widziała cień kogoś. Ten ktoś położył rękę na klamkę od kuchni, był słyszany szmer. Nie otworzył jej jednak. Po chwili wyszedł. Jest bardzo mało prawdopodobne, żeby babcia zmyślała, widziała wiele, przezyła wiele, nikt nigdy nie widział jej jednak tak przerażonej. Bardzo wątpliwe, aby był to też włamywacz. Psy by go zaatakowały i powstałby bardzo duży hałas, a babcia żadnego hałasu nie słyszała. Poza tym trudno otworzyć bez hałasu zakluczone drzwi. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenuaaaaaaaa
po smierci cioci zapukalo do drzwi wpierw zlecialam z kluczami i otworzylam patrze nikogo nie ma, a dopiero potem zdalam sobie sprawe ze pukalo do wewnetrznych drzwi, a jedne i drugie maja zamek zamkniety,tzn dwa zamki. nic, powiedzialam odejdz w pokoju, bylas dobra kobieta. i drugi raz-prawdziwe, bylam w gosciach spalismy w opuszczonym domku gospodarzy od polnocy walilo po scianach.w zamknietym pokoju. na klucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenuaaaaaaaa
wiec musialaby otworzyc wpierw jeden,potem za klamke zlapac. awogole po co ten temat?zeby straszyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedro pedro
po śmierci babci spadł kwiatek z parapetu po śmierci dziadka talerz pękł na pół dziwne to, jak to wytłumaczyć może tak jak wyżej ktoś napisał: działanie energii duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi się zdarzyło.
Trzy dni przed śmirecią mojego dziadka w kuchni (ślepej) słychać było wyraźnie trzykrotne pukanie w stół. Nikogo w kuchni nie było, a jednak cała rodzina zgromadzona w pokoju słyszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×