Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

danusiadana

Jak długo po zerwaniu mieliście nowy związek?

Polecane posty

Jak w temacie pytam bo niektórzy od razu pchaja się z jednego zwiazku w drugi a inni sa sami miesacami i latami.... ja jestem miesac po zerwaniu( ja to zrobiłam) i na razie chce byc sama i odżyc po tej toksycznej relacji ... a wy?? jak z wami było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 27 za chwile 28 :-) duzo to i mało pocieszam sie ,że niektózy chceliby byc w takiej sytuacji bo nie jestem po rozwodzie i nie mam jeszcze dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec szanse na to,że ułoze sobie zycie sa duże ... jestem bardzo atrakcyjna wykształcona niezalezna ale nie mam ochoty na razie ładowac się w nowa znajomosc sama jestem ciekawa kiedy to się zmieni.... jak było z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak po dwoch miesiacach od zerwania poznalam mojego meza. po tamtym zerwaniu cierpialam, ale jak poznalammegomeza to mi sie spodobal wiec co mialam robic. umowilam sie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciusiek skarbie
ja spotykąłam po zerwaniu kilku, by zapomniec, nic to nie dało, spotkałam dawnego znajomego , propowal zwiazek ale przy exie wydal mi sie beznadziejny...próbowałam zwiazku w maju -czerwcu, ale zerwalam z braku uczucia....mija 11msc. nadal kocham exa... nowe zwiazki to ściema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam, ze tyle lat ile trwał związek, tyle miesięcy trzeba:) A tak na serio, to mi po 7 letnim związku, trzeba było tak ja wiem pól roku+nowa miłość, której się obrywało za błędy tamtego niestety:(, więc trzeba uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmlkmlkm
ja juz 2 lata jestem sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy byłam młoda przychodziło dość szybko,. W liceum potrafiłam się na nowo otworzyć po dwóch, trzech miesiącach. Jak już weszłam w poważniejsze relacje, skupiające się na wspólnym życiu (między innymi mieszkaniu) i planowaniu przyszłości, to zajęło mi to 2 lata... ale to pewnie przez fakt, że rozstaliśmy się w dość skomplikowanych okolicznościach. Po drodze były jakieś randki itp. ale nie chciałam wejść w nic poważniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze to nie ma co szukac. po prostu w ktoryms momencie poznaje sie nowa osobe przy ktorek eks blednie i sie wtedy czlowiek zastanawia: co ja w nim widzialam? ja po moim eksie bardzo cierpialam. do tej pory jakis sentyment mam. jednak jak poznalam mojego meza to po prostu poczulam, ze czas zaczac zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotność jest straszna ale z drugiej strony jesli nie jest się gotowym to po co zaczynać nowy zwiazek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem czy samotnosc jest taka straszna? uwazam ze bieda jest straszniejsza... jest wiele malzenstw ktore znam, ktore zyjac w jednym domu, zyje odzielnie, kazde w swoim pokoju swoim zyciem jedna z moich znajonych mowi o swoim mezu po nazwisku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka ze śląska 26
Ja po prawie 8-letnim związku w nowy wstąpiłam ok.2 tyg od rozstania ... oczywiście nie wyszło nic z tego ponieważ był to związek który miał tylko uleczyć moje rany. Potem jeszcze spotykałam się z 2 mężczyznami, ale nie można było mówić o niczym poważnym. Dopiero 11 miesięcy po zakończeniu tego długiego związku poznałam mężczyznę przy którym czuję się naprawdę kochana i szczęśliwa ... ja również szaleńczo Go kocham :) ... za rok planujemy ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tak jak u thaisse80 , facet mnie zostawił w sylwestra a w lutym spotykałam się już z obecnym narzeczonym wtedy zobaczyłam z jakim frajerem się wcześniej męczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
Obecny związek zaczał się jakiś miesiąc po rozstaniu, a dla mojego mężczyzny po 10 dniach od rozstania! Wcześniejsze - zawsze mijało sporo czasu, miesięcy, nawet lat.... (po pierwszym poważanym). Tym razem krótko dla Niego i dla mnie, ale mam nadzieję że już więcej rozstań nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej to porównywac kogos nowego z byłym ale to naturalne ,ż etak robimy z drugiej jednak strony to kiedy trafimy lepiej otwieraja nam sie oczy z jakim dupkiem sie męczyłysmy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem już tak długo sama, że nawet nie pamiętam jaki mój były był...łapę się na tym, że tak bardzo przyzwycziłam się być sama, że nawet nie pamiętam jak to jest jak facet przytula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAINTERESUJE CIĘ TO
tnij.org/nakx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
eh, przeciez nie każdy facet z którym się rozstaliśmy to dupek..przynajmniej nie w moim przypadku. Po prostu dochodzilismy po czasie do wniosku że jednak to nie miłość, to nie człowiek z którym chcesz być za 10 lat razem..... nie można mówić że to jedyny powód do rozstania - dupostwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
no co Ty singielka... :) dajesz sobie świetnie radę sama, a tylko takie osoby mają szansę stworzyć partnerki dobry i trwały związek....a nie toksyczne "byle co" :) wspomnisz moje słowa..może za tydzień, może za rok... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem tak bardzo niezależną osobą, że chyba moja niezależność ostrasza facetów. Wychodzę z założenia, że skoro ja w wieku 26 lat wyprowadziłam się od rodziców z domu, potrafię naprawiać różne rzeczy - jak remontować prysznice, wylewki i uszczelki, wbijać gwoździe - typowe męskie prace mnie nie przerażają, - to facet też powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W prawdziwy związek po rozstaniu weszłam po roku....wcześniej miałam jakieś 'miłostki' bez zobowiązań:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
niektórych przerażają (tych zakompleksionych, których jedyna wartość to umiejętnosć obsługi mlotka), innych nie.... Mój na przykład mówi że dobrze ze radzę sobie z dzisiejszym światem, bo to śmieszne żeby w obecnych czasach kobiety nie umiały jeździć autem, załatwiać spraw podstawowych i udawały że są nieporadne, niezaradne i ze wszystkim biegły do faceta.... potem taka kobieta zostaje sama i jest dramat, bo nie wie nic z praktycznych rzeczy związku. Ale tak samo mój facet nie ma problemów by zrobić pranie, ugotować, posprzątać mieszkanie...robimy to na zmiany, bez specjalnego systemu - Ty i ja...tylko prasować nikt nie lubi hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
wystarczy by i on jakiś czas mieszkał sam :) nie wyrwał się prosto spod skrzydelek mamy albo "narzeczonej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×