znalazłam pracę,ale chyba zrezygnuję

akurat nie jestem zaślepiona i obracam sie w różnym towarzystwie, ale nigdy jeszcze nie słyszałam zeby w takiej sytuacji jak autorka tematu byli zadowoleni z zarobków, ona tam jest białą murzynką i to ona jest zaślepiona

mam placone za godziny wiec biore ile sie da miesiecznie 5000 wyciagam

napisałam niezłe ynagrodzenie nie jest to równoznaczne z rewelacyjnym, ani nawet dobrym po prostu jest nie ZŁE :) z tych zarobkw jestem w stanie odłożyc miesiecznie 500 zł a przy lepszych wiatrach 600 ale w zasadzie tu nie o kasę chodzi w tym wszystkim, chciałabym zajmować się tym co lubię, nawet za psią kasę, ale trzeba by było wiedzieć co się lubi

ciepnij to w cholere i tyle szkoda życia i zdrowia

i prosze wziąć pod uwagę że nie pochodzę z wielkiego miasta gdzie stopa życiowa jest wysoka. Tu mieszkania się wynajmuje od 500zł, jest wiele więcej tańszych alternatyw, których nie ma w bardziej rozwinietych miastach nie zalezy mi na luksusie materialnym, tylko psychicznym więc polemika na temat granicy dzielącej zajebistość zarobków od zarobków wyzyskujących kompletnie mnie nie interesuje