Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Naj naj naj Najnormalniejsza

Związek ze strachu przed samotnością

Polecane posty

pracowac na zwiazkiem musza dwie osoby kiedy jedna tylko daje a druga tylko bierze...tragedia tej pierwszej jest pewna ja przezylam smierc ukochanego czlowieka, bylismy ze soba 6 lat, bylo roznie raz dobrze raz zle... wiecie jak trudno po takim ciosie podniesc sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wulewu
fatalka... wspolczuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wulewu
co ty gadasz? najgorzej to jest zaprogramowac swoj umysl, tak jak teraz to robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wulewu
myslisz, ze moglabys sie stac jedna z tych osob, o ktorych piszemy? ze wybiera fatalny zwiazek zamiast samotnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wulewu
tzn jak sobie ulozylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wulewu
wiedzialas o tym juz wczesniej, a mimo to, to zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fatalka
jak dlugo cierpialam po smierci ukochanego, moj narzeczony zginal w wypadku 15 dni temu, nie mam sily zyc bez niego, nie widze sensu swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz to trudno -nawet teraz z perspektywy lat powiedziec "czy wiedziałam"? wiedzialam jedno! na pewno nie dorownuje poprzedniemu ale czy to mialo go przekreslic? reszta wyszla w praniu;) codzienne szare zycie pelne trosk, obowiazkow, braku pieniedzy pokazalo co jest wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wulewu
ale co zamierzasz? chcialabys sie uwolnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fatalka
on byl jest miloscia mojego zycia, probuje zbierac sily ale nie mam ochoty juz zyc, staram sie dla rodziny bliskich osob ale to jest takie ciezkie i ten bol, to tak bardzo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fatalka
widocznie mam szczescie ze mam wokol siebie przyjaciol i rodzine na ktora moge liczyc ale tez wiem ze oni maja swoje zycie i nie chcem ich meczyc swoja osoba, najgorsze sa wieczory tak bardzo chcialabym sie do NIEGO przytulic, poczuc JEGO cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zaloba dla jednych trwa w dzien pogrzebu, dla drugich uznany rok, dla ludzi ktorzy kochali cale zycie i niestety mozna juz nie byc gotowym do nowego zwiazku a z mezem sie rozeszlam, nie znoslam jego niedojrzalosci i braku odpowiedzialnosci za rodzine ktora swiadomie zalozyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fatalka
My bylismy tacy szczesliwi ze soba, mielismy brac slub zaczelismy sie starac o dziecko a teraz nie mam nic. Nie potrafie zyc bez niego. Najbardziej mnie boli jak ktos mi mowi ze jestem jeszcze mloda i ze napewno sie jeszcze zakocham. Ale ja juz to zrobilam zakochalam sie od pierwszego wejrzenia i to z wzajemnoscia. Nie chcem kogos innego. Wiem ze zawsze bede wszystkich facetow porownywac do NIEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze ci to jest u ciebie bardzo swieze i nikt nic najlepiej nie powinien nic mowic dopoki ty nie powiesz pierwsza ze juz przeszlas etapy zaloby i mozesz ruszyc dalej ile to bedzie trwalo...pewnie dlugo ale przez to trzeba przejsc bunt, rozpacz, zaprzeczanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż tu dodać
pytanie w temacie jakby nie do mnie, byłam związana z osobą, której już nie kochałam, ale nie ze strachu przed samotnością, tylko ze strachu przed skrzywdzeniem...Go dopiero, kiedy pokochałam Tego Kogoś, z którym jestem teraz, strach przed tym, że życie się toczy, jutro mogę zachorować na raka, pojutrze umrzeć, i nie cofnie się czas, i mogę już nigdy nie mieć szansy spędzić dnia, nocy z Nim, pokonał strach przed skrzywdzeniem niekochanego... minęło parę lat... od pierwszego dnia z Nim wiedziałam, że nie mogłam tego nie zrobić, gdybym nie zrobiła, popełniłabym największy błąd w życiu mimo, że skrzywdziłam, straciłam kontakt z Dzieckiem, nie miałam poparcia wśród najbliższych, nie żałuję gdybym została tam, gdzie byłam, byłabym dzisiaj samotną, zgorzkniałą kobietą, otoczoną hipokryzją, osaczoną przez tradycję, przyzwyczajenia, przymusy, spełniającą oczekiwania osób, ktore nie rozumiały mnie, myśląc, że mam wszystko, czego może chcieć kobieta w moim położeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż tu dodać
pytanie w temacie jakby nie do mnie, byłam związana z osobą, której już nie kochałam, ale nie ze strachu przed samotnością, tylko ze strachu przed skrzywdzeniem...Go dopiero, kiedy pokochałam Tego Kogoś, z którym jestem teraz, strach przed tym, że życie się toczy, jutro mogę zachorować na raka, pojutrze umrzeć, i nie cofnie się czas, i mogę już nigdy nie mieć szansy spędzić dnia, nocy z Nim, pokonał strach przed skrzywdzeniem niekochanego... minęło parę lat... od pierwszego dnia z Nim wiedziałam, że nie mogłam tego nie zrobić, gdybym nie zrobiła, popełniłabym największy błąd w życiu mimo, że skrzywdziłam, straciłam kontakt z Dzieckiem, nie miałam poparcia wśród najbliższych, nie żałuję gdybym została tam, gdzie byłam, byłabym dzisiaj samotną, zgorzkniałą kobietą, otoczoną hipokryzją, osaczoną przez tradycję, przyzwyczajenia, przymusy, spełniającą oczekiwania osób, ktore nie rozumiały mnie, myśląc, że mam wszystko, czego może chcieć kobieta w moim położeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna

Ja chyba jestem w związku ze strachu przed samotnością... Trwa to dopiero kilka miesięcy ale czuję że coś jest nie tak. Sama nie wiem czy go kocham... Chyba nie ale z drugiej strony ja nigdy nie byłam w kimś mocno zakochana. Nie tęsknię za nim, nie czekam na telefon od niego... (chociaż są dni w których bardzo mi go brakuje) To straszne tym bardziej że on jest dobrym człowiekiem który zasługuje na miłość i kocha mnie bardzo. Czuje się z tym podle ale wiem że jak się rozstaniemy to już zawsze będę sama, a wiem jak ciężko być samotną...bo byłam przez prawie 30 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Samotna napisał:

Ja chyba jestem w związku ze strachu przed samotnością... Trwa to dopiero kilka miesięcy ale czuję że coś jest nie tak. Sama nie wiem czy go kocham... Chyba nie ale z drugiej strony ja nigdy nie byłam w kimś mocno zakochana. Nie tęsknię za nim, nie czekam na telefon od niego... (chociaż są dni w których bardzo mi go brakuje) To straszne tym bardziej że on jest dobrym człowiekiem który zasługuje na miłość i kocha mnie bardzo. Czuje się z tym podle ale wiem że jak się rozstaniemy to już zawsze będę sama, a wiem jak ciężko być samotną...bo byłam przez prawie 30 lat. 

No a co zrobisz z nim, gdy kiedyś naprawde sie w kimś zakochasz? Nie niszcz życia sobie i jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×