nie rozumiem facetów - kariera czy utrzymanie czy co tak naprawde?

z jednej strony narzekają jakie sie teraz kobiety zrobiły karierowiczki,że poświęcają się pracy zawodowej i chcą dużo zarabiać a z drugiej strony narzekają na te kobiety,które to od faceta oczekują że on będzie ją utrzymywał a ona w domu z dziećmi...te pierwsze to podobno babochłopy,zimne i niezalezne co mają gdzieś dom i rodzinę a te drugie materialistki i pasożyty bez ambicji ....no zdecydujcie sie chłopy jakoś,o co wam chodzi.To co kobieta ma mieć bylejaką pracę byle by była ale w żadnym razie nie poświęcać się karierze na tyle,żeby praca ją pochłaniała? Ale z kolei taka co idzie do takiej słabej pracy to niewykształcona a to też źle bo niby mniej inteligentna...

czyli tak : za inteligentna to źle bo to facet ma być mądrzejszy,za tępe też źle no chyba,że chcecie żeby kobieta i pracowała i jeszcze dom prowadziła ale nie ma tak kurde :O wtedy i wy musielibyscie sie podzielic obowiązkami,zeby nie bylo tak ze kobieta pracuje na 2 etaty,w domu i gdzieś w biurze...a wy po pracy telewizor i piwko. Coś za coś

z kim ty sie zadajesz ?