Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jesienna... róża

co mam sądzić o podejściu mojego chłopaka?

Polecane posty

Gość jesienna... róża

Proszę życzliwe osoby o udzielenie mi jakiejś rady, ale jednocześnie proszę o dyskusję w miłej atmosferze (jeśli to możiwe, a wierzę ze tak:)). Nie będę tutaj opisywać szczegółów, bo myślę ze nie są one bardzo potrzebne do poniższej sytuacji. Jestem już jakiś czas ze swoim chłopakiem. Jest nam razem dobrze, kochamy się. W zasadzie nie ma większych problemów, rozumiemy się i wspieramy. Jego sytuacja tak się ułożyła (z różnych powodów), że powinien już jakiś czas temu skończyć studia i hm...pracować gdzieś na stałe w miarę możliwości. Ma 26 lat (skończone). Wyszło tak jak wyszło i dopiero podczas najbliższych tygodni, jak gorzej pójdzie to miesięcy będzie miał obronę pracy inż. Jest to kierunek, po którym tak myślę wielkich problemów ze znalezieniem pracy nie powinien mieć. Jego obecne zajęcie to....skupianie się w zupełności na obronie danej pracy. Do czego zmierzam? Starałam się mu wiele razy zasugerować, że jednocześnie już teraz powinien szukać pracy. Wysyłac cv, chodzić, zaglądać w różne miejsca i pytać. On twierdzi, że najpierw chce się skupić na obronie, na przygotowaniu pytań itp itd....bo przecież nie będzie mógł zostawić pracy i tak po prostu pojechać na obronę (zajmie to jakiś czas bo studiował w innym mieście, daleko), bo przecież pracodawca nie będzie na niego czekał, bo będzie chciał zeby był dyspozycyjny itp itd. Wydaje mi się, że mój chłopak żyje w przekonaniu że pracę jest tak łatwo znaleźć. Tłumaczylam mu, że ja sama długo szukalam pracy, że to wcale nie jest łatwo, że nawet jeśli teraz powysyła cv to wcale nie oznacza że jutro do niego zadzwonią itp itd....chyba jednak nie dochodzi to do niego. Chciałabym bardzo aby jednak mimo obrony pracy coś robił już teraz w tym kierunku. Mam wrażenie, że wszystko jest poprzesuwane w czasie, nie jest już 19 latkiem żeby się zastanawiać Bóg wie ile i czekać w nieskończoność. Chłopak miał ciężką przeszłość. Często teraz mówi, że do niego to wraca, że przez to nie ma motywacji do różnych rzeczy, że nie może się skupić, że myśli o przeszłości. Przyznaje chociaż, że odkąd jesteśmy razem to jednak tę motywację ma większą, ale wciąż wracają do niego demony przeszłości, jego sytuacja rodzinna i tak dalej. Mój chłopak na pewno nie jest jakimś leniem, chciałam tutaj zaznaczyć. Garnie się do pracy i chce pracować, zarabiać, na pewno nie będzie siedział z założonymi rękami już po tej całej obronie, jednam martwi mnie to, że nie może w tym wypadku robić dwóch rzeczy na raz, bo przecież czas ucieka...oraz martwi mnie to, że ciężko przyjmuje wszelakie porażki. Czy jest coś co mogłabym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna... róża
Teraz oczywiście żyje z różnych oszczędności, z prac które miał wcześniej (dorywczo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna... róża
??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemmmmmmmm
założyłam troszkę podobny temat, ale jednak inny :P Powiem Ci tak, wysyłam CV gdzie potrzebowali studentki,lecz legitymacje dostane dopiero za miesiąc, wiec teoretycznie jestem studentką, a praktycznie nie,bo nie mam legitymacji i pracy na wakacje nie dostałam jako studentka. On pewnie też się boi, że wpisze w CV i pracodawca nie będzie czekał, to prawda Jesli to ma potrwać krótki czas, miesiąc, dwa, to daj mu czas, niech pisze! Rozmowy też go będę stresować itd Będzie może chciał się jakoś przygotować. Niech napisze i obroni i wtedy zacznie szukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj chłopakowi spokój. Nie każdy jest w stanie ciągnąć dyplom i pracę jednocześnie. Sama obrona jest wystarczająco dużym stresem, więc zamiast go dodatkowo męczyć i zarzucać pretensjami, to daj mu się na tym skupić. A Ty jesteś po obronie? Masz pracę? PRacowałaś będąc na studiach i szykując się do obrony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna... róża
czy ja wiem, krótki i nie krótki, do końca roku (kalendarzowego oczywiście) wszystko powinno się zakończyć. Ja też się boję, że może się zniechęcić gdy nie będzie długo znajdował tej pracy....a kurcze wiem jak jest gdy się tak szuka i szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna... róża
A Ty jesteś po obronie? - tak Masz pracę? - tak PRacowałaś będąc na studiach i szykując się do obrony? - tak :) nie robię z siebie broń boże bohaterki, ale może to przez to że właśnie na tyłku nie potrafię usiedzieć i wiecznie ciągnęłam po trzy sprawy na raz, tak to teraz spostrzegam. Jednocześnie wiem, że nie każdy musi tak samo, każdy jest inny, ja już go nie namawiam tam i spowrotem żeby nie pomyślał że robię się jakaś wredna...tak tylko chciałam się Was poradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jednocześnie wiem, że nie każdy musi tak samo, każdy jest inny, ja już go nie namawiam tam i spowrotem żeby nie pomyślał że robię się jakaś wredna...tak tylko chciałam się Was poradzić" Skoro to wiesz, to już jesteśmy na dobrej drodze ;) Ja Ci radzę przestać w ogóle o tym mówić. Niech on sobie robi po swojemu. Najwyżej potem mu powiesz "a nie mówiłam?" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna... róża
heh mam nadzieję jednak, że nie będę musiała tak mówić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemmmmmmmm
nie każdy odrazu znajduje wymarzoną prace. Podobno facetom gorzej wychodzi robieniekilku rzeczy naraz. Oni są jednozadaniowi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleryk_
dopiero jestem na 2 roku i mam 26 lat ( tak wyszlo ), i ten sam problem :-) Wspieraj go po prostu, a na pewno w krotce znajdzie prace ;-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×