Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

antidotum_24

jestem nieszczęsliwa męzatka, nie wiem co robic..

Polecane posty

Gość autoeczka juzzz
autorka ma gdzies wasze rady poszla beczec do lazienki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmljl;kuy
wiesz co cos ci powiem.... podpuszcza. Autorko nie czytaj wszystkiego co tu ludzie piszą bo jedni robią sobie jaja, inni sfrustrowani piszą dla beki. Porozmawiaj z mężem, powiedz mu otwarcie co czujesz. Jeśli to zbagatelizuje to dla poprawy własnego nastroju zacznij myśleć o sobie, nie o sobie i dziecku ale o sobie bo twoja frustracja wynika stąd że po porodzie zwykle kobieta przestaje czuć się kobietą a staje się matką na pełny etat a we wszystkim musi być równowaga. Czyli nie proś by mąż dziecku poczytał a zostaw ich razem i niech spędzają czas jak chcą. Ty w tym czasie zrób coś dla siebie. Jesli brakuje ci chwil spędzonych z mężem, poproś którąś z babć o pomoc. Jesli masz dość męża i chcesz od niego odpocząć, wyjdź gdzieś wieczorem albo wyjedź na kilka dni albo na weekend. Stań się na powrót kobietą. Wtedy będziesz czerpać przyjemność z seksu i w ogóle Twoje myślenie i percepcja się zmienią. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co cos ci powiem
pewnie jak on wraca do domu to jako pierwsze widzi fochy u niej i mu sie wszystkiego odechciewa :-O nawet mu sie pewnie do domu wracac nie chce. uwierz mi autorko ON to sobie tez inaczej wyobrazal Z TOBA! ginger, mam 3 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość show girls
wiesz co cos ci powiem Ty jesteś gówniarą Autorko masz prawo tak czuć się. Masz prawo żądać i wymagać. Zarabianie na dom nie zwalnia od odpowiedzialności za dziecko. Ja też pracuję, wracam do domu i mam chałpęi 2 dzieci na głowie. Nikt mi nie mówi leż przed tv, odpoczywaj, samo się zrobi.. Rozmawiaj, wycisz się, uspokój, jeszcze ułoży się wszysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozczaruje co niektórych, nadal jestem i nie poszłam beczec do łazienki.. Pokornie czytam co piszecie... Omijam durne komentarze kogos o nicku" wiesz co Ci po.." Ci co pisza ze powinnam jasno mówic co ma robić to prawda. Uwazam ze nie zwasze tak robie. nie dam sobie wmówic ze nie powinnam wymagac pomocy i wsparcia od meza. Podobała mi sie uwaga ze powinnam sie zaprzyjaznic z mezem moze to jest dobre wyjscie. wina lezy po obu stronach, to jest pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co cos ci powiem
ale najprosciej jest widziec tylko siebie i swoja doope i swoje zale. zapytaj sie go moze co ON czuje??????? jak ON to sobie wyobrazal? co JEMU przeszkadza? z czym ON dsobie nie radzi? a moze ON wlasnie tez ma depresje poporodowa? tylko Tobie wolno? bo urodzilas? pomysl nad tym. nie kazdy kto Ci dosadnie pisze chce Ci cos zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wiesz coś... aha i ty nie potrzebowałaś żadnej pomocy od nikogo w czasie ciąży i połogu??? Byłaś sama i czułaś się zajebiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość show girls
z takim podejściem do ludzi współczuję Twoim dzieciom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skotiszirisz
szkoda straconych lat, ale wiesz - dobrze że otworzyły Ci się oczy teraz kiedy życie przed Tobą a nie w wieku 60 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie kazdy kto Ci dosadnie pisze chce Ci cos zlego" - prawdę też trzeba umieć przekazać. Ty tego nie potrafisz i lepiej - dla dobra normalnych ludzi, NIGDY tego nie rób, bo jeszcze kogoś do samobójstwa doprowadzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, pogadać z mężem trzeba. Co do tego, to nie ma wątpliwości. Jest dziecko, jesteście za nie odpowiedzialni oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość show girls
mąż jeśli ma problem podobny do autorki też ma buzię żeby o tym powiedzieć, proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nommmmen-omen
wina lezy po obu stronach-i o to chodzilo! teraz uwierzylam w Ciebie i w to, ze dojdziecie do porozumienia:) powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co cos ci powiem
Ginger ja z mezem ROZMAWIAM. wiesz co to jest rozmowa?KOMUNIKACJA?DIALOG? czy tak naprawde widzicie tylko swoje doopska i potrzeby ? napisalam autorce zeby najpierw sie dowiedziala co jemu dolega, czego on chce, co jemu przeszkadza. to takie trudne? pewnie, latwo w lazience wyc, wyrywac sobie wlosy i terroryzowac otoczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nommmmen-omen
jeszcze dodam, ze nie nazwalabym tego winą...po prostu sie docieracie:D a to czasem boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej nade mną (nie chce mi się wypisywać jej imienia) - z ciebie, to choojnia z makiem :-o Wyrazy współczucia dla rodziny (o ile faktycznie ją masz). Szczerze wątpię, czy jesteś kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym zaznaczyc ze z męzem rozmawiam i czesto gdy mu mówie co mi przeszkadza pytam sie jego co jemu sie nie podoba ale na to pytanie nie umie odp. nastaje cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co cos ci powiem
no ja dziekuje za wyrazy wspolczucia ale moja rodzinka ma sie doskonale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co cos ci powiem
a teraz ide robic kolacje🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiesz co cos ci powiem
to facet jest ojcem, a nie jej matka i siostry, czemu facet ma nie mieć żadnej odpowiedzialności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco pol@
kurwa mać chyba po raz pierwszy na forum offerma nawet ma racje jesteście głupimi idiotkami (nie wszystkie) a zwłaszcza wielka feministyczna pani "wiesz co ci powiem". to teraz nastały już takie czasy że jak kobieta po 5 latach szczęśliwego związku, ślubu z miłości i planowanej zaznaczam planowanej wspólnie ciąży, czeka na swojego męża po porodzie w szpitalu który odbiera ją pijany i spóźniony do tego kompletnie nie pomaga to że niby jest rozkapryszoną, rozpieszczoną histeryczką?? może wy pozwalacie sobą pomiatać, może wy pozwalacie na brak szacunku ze strony męża i może jest wam z tym dobrze wasza sprawa ale dlaczego autorka ma robić to samo. widać prawdziwe matki polki co to nawet się nie przyznają że dziecko to wyzwanie chociaż placzą, dają w dupe, wy ledwo dajecie rade ale i tak każda bedzie mowiła jakie to cudowne mieć dziecko jaki to cud itp i zadna się nie przyzna że nie daje już rady a autorka ma jaja bo jako nieliczna potrafi powiedzieć że ma dość a do tego mąż woli telewizor od dziecka. autorko jak ktoś ci pisze że sam dawał rady i było cudownie to gówno prawda i tyle. masz prawo oczekiwać od męża aby ci pomagał on też chcial dziecka nie zrobiłaś go sobie sama. nie jesteś wcale za młoda i głupia. ja ci radzę tak. najpierw porozmawiaj z mężem musisz mu wytłumaczyć że jego obowiązkiem też jest opieka nad jego dzieckiem. i niech ci czasem nie mowi że on pracuje bo ty też to robisz 24h przy dziecku! może porozumieniem będzie na początek np sobota spędzona wspolnie z dzieckiem na spacerach, na zabawach,na wybieraniu ciuszków w sklepie może idźcie w odwiedziny do kogoś nawet dziadków byle by razem. a niedziela niech będzie twoja i tylko twoja. zostawiasz kartkę z planem dnia dziecka o której je o ktorej śpi jak mu przygotować posiłek itp i znikasz idziesz do kina, do koleżanek, na zakupy, bez telefonu. w tygodniu po jego pracy również postarajcie się wspolnie zajmować dzieckiem np nie mów mu co on ma zrobić a co ty tylko chociażby godzinkę posiedzcie razem, razem poczytajcie jedno może czytać a drugie np pokazywać głupie miny, razem przewińcie dziecko, przy ukladaniu do snu razem się połóżcie pomyśl co moglibyście razem zrobić. może on nie wie jak postępować z małym dzieckiem może trzeba go zaangażować robiąc to wspólnie. może jakieś książeczki z pomysłami jak pobudzać taki mały umysłek jak wspolnie spędzać czas myślę że coś znajdziesz a może podsunie ci to jakąś myśl. może wtedy znowu będziecie sobie przyjaciółmi i zbliżycie się do siebie. pozdrowienia dla wszystkich pseudo super mam które tak cudownie sobie poradziły z macierzyństwem bez niczyjej pomocy a pomoc męża uważają za histerię i kaprys natomiast dziecko po ślubie po długoletnim związku za głupotę i kaprys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo marco polo@
to wszystko zostalo juz napisane w kilkunastu postach:P zebralas wszystko do kupy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo marco polo@
ale moze to dobrze moze autorka sobie wydrukuje i zastosuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo marco polo@
jeszcze jedno, to nie byly posty offermy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
Przeczytałam uważnie wszystkie posty i myślałam, że zejdę na zawał. Jak można bronić takiego faceta? Wielki Pan ucieka się od odpowiedzialności a te "zaradne" kobiety nie widzą w tym nic złego?! To jest naprawdę śmieszne. Może autorka powinna go jeszcze przeprosic za to , że urodziła JEGO dziecko i prosi go o pomoc przy JEGO dziecku??!! O czym wy w ogóle piszecie? Jaka niedojrzała?!! Bo co? Bo powinna zaciskac zęby i udawać, że wszystko jest w porządku?! Ręcę opadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×