Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sisterkaa

Jak mam dalej postępować?

Polecane posty

Gość sisterkaa

Moja matka jest strasznie apodyktyczna nerwowa nadopiekuńcza. Mam 20 lat a tak naprawdę nie mogę decydować o sobie. Ona zawsze wie lepiej jej zdanie na każdy temat jest inne od mojego kiedy nie chce się z nią zgodzić kłóci się i wrzeszczy na mnie. Do tej pory starałam się egzekwować trochę wolności i broniłam swojego zdania ale mam ju,ż dosyć. Nic na nią nie dzia,la ani prośby ani wrzaski NIC. Kiedy ona sobie coś postanowi NIKT I NIC nie jest w stanie jej przetłumaczyć. Za każdym razem kiedy próbuję być chociaŻ trochę samodzielna i wolna (przecież jestem już DOROSŁA!) kończy się awanturą na cał;y dom z wrzaskami i przekleństwami. Strasznie się tym denerwuje i też czasami nie panuje nad sobą przez co nieraz powiem jej parę okropnych słów których później żałuję i mam wielkie wyrzuty sumienia ale nie mogę juz czasami wytrzymać. Co mam zrobić? Nie mam siły juz z nią walczyć .Mam jej pozwolić żeby zawładnęła moim zyciem? Jestem już zmęczona i mam dosyć mojego domu ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisterkaa
pomarańczowy - takie rady wsadź sobie gdzieś a co do przeprowadzki to nie ma takiej opcji bo nie mam gdzie i nie mam kasy nawet żeby sobie coś wynająć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na początek zacznij: 1. pracować - będziesz miała kasę 2. studiować - będziesz miała szansę na akademik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisterkaa
nie mogę pracować narazie bo mojej matki nie ma w domu od 10-17 a mam 9 letniego brata ktorym się musze niestety zajmować ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisterkaa
tak ale kończy o 12:00 , 13:00 a poźniej nie może siedziec sam w domu chociaż ja uważam że dąłby sobie radę ale matka sądzi inaczej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj się, przecież nikt Ci nie płaci za bycie niańką! 9latek bez problemu może zostać w domu te 4 czy 5 godzin, powinien zrobić sobie kanapkę. Na podwórko Twoja mama też go samego nie wypuszcza? Zawsze może zostać na świetlicy czy zajęciach dodatkowych. Zapytaj mamę ile lat będziesz musiała tak siedzieć w domu i go pilnować. Przecież życie Ci ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisterkaa
myślisz że nie próbowałam? tak własnie wygląda całe moje życie cały czas musze walczyć o trochę czasu dla siebie i tak zawsze z marnym skutkiem. Kilka razy z matką o tym rozmawiałam kończyło się na awanturach i krzykach że jestem wyrodną córką i nie tak mnie wychowała że mam jej pomagać itp itd. :/ nie wiem jakich argumentów mam używać żeby wbić jej do głowy że jestem dorosła i mam prawo do własnego zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisterkaa
studiuje zaocznie ekonomię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc nie mów nic mamie na razie i zacznij szukać jakiejś pracy. Znalezienie jej potrwa jakiś czas może miesiące, dlatego mówię, żebyś się nie chwaliła. Kiedy znajdziesz postaw mamę przed faktem dokonanym, wytłumacz, że potrzebujesz kasę na swoje wydatki, ciuchy czy kosmetyki i że wszyscy znajomi padają. Odkładaj kasę, za jakiś czas wynajmiesz coś sama albo z koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu7it67i
też mam pdobną sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisterkaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość So Einer
Może trzeba matulę wysłać do specjalisty... Zapewne trzeba iść z matką, by terapeuta wysłuchał dwóch stron. Matka ma poważny problem ze swoim nieudanym życiem. Bo dalej będzie cię kontrolować i układać ci życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whatshouldido
Wiem, co czujesz... Mam to samo, tylko że ja mam 18 lat, nie pracuję, chodzę do III klasy LO, mieszkam z nimi i jestem na ich utrzymaniu. Nie mogę się doczekać, jak skończę tą szkołę, wyprowadzę się z domu, pójdę na studia i będę mieszkać z przyjaciółkami. Bez żadnych kłótni, sporów, traktowania mnie jak dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×