Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anne leanne 83

czuję się zaszczuta przez rodzinę!

Polecane posty

Gość anne leanne 83

Wraz z przyszłym mężem zrezygnowaliśmy z wesela na rzecz obiadu z tylko najbliższą rodziną. Będą na nim nasi rodzice, 2 babcie i dziadek, siostra mojego M, moja siostra z mężem i 3 dzieci oraz para przyjaciół. I tu zaczyna się problem, rodzina ze strony taty głośno narzeka na brak wesela, krytykuje, podśmiewa się a nawet namawia mnie abym jednak je wyprawiła! Rodzina ta mieszka w małej miejscowości i tam normą są bardzo duże imprezy! Jest to dla mnie przykre, staram się nie reagować na te zaczepki ale jednak ciężko jest przestać o tym myśleć... Ostatnio byłam na weselu kuzyna, bawiłam się świetnie i na prawdę nie było się do czego doczepić... ale to czego nasłuchałam się przed i po weselu to jakiś koszmar, nic się nie podobało, wszystko było "be", siedzieli ze skwaszonymi minami a na koniec pokradli owoce :O Nocowałam u nich i widziałam co z torebek wyjmują :O Sama chcąc uniknąć takich sytuacji zrezygnowałam z imprezy! Tylko kurcze nie wiem już co im mówić, żeby dali mi spokój, bo zdania co do organizacji wesela nie zmienię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tłumacz się. To Wasza decyzja jak będzie wyglądać Wasz ślub. Riposta: pobawicie się na moim pogrzebie, bo na ślub nie liczcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badz asertywna i stanowcza. Niech sobie gadaja ,a Ty rob swoje,skoro Twoi rodzice Cie wspieraka w tej decycji to tym bardziej sie nie przejmuj.To Twoj dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chocholize
Ja też słyszałam takie niewybredne komentarze, aż w końcu zapytałam się tych okropnych cioć ile chcą mi dołożyć do wesela? 20-30 tys? Oczywiście były teksty, ze w kopertę włożą i ze się zwróci. Po pierwsze gówno prawda NIGDY się nie zwraca, a po drugie zapytałam kto mi udzieli pożyczki teraz? Żadna nie była chętna. Najgłośniej krzyczą ci, którzy nie mają nic do powiedzenia :) Nie przejmuj się i dogadaj jednej czy drugiej a będzie ok. Ja robiłam małe przyjęcie, bo nie miałam zamiaru wydawać kilkudziesięciu tysięcy, żeby stare lochy się najadły i schlały. Niech spadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meena
Nie przejmuj się takimi uwagami i po prostu rób swoje - zorganizuj wszystko tak, jak sobie wymarzyłaś, a na uszczypliwe uwagi grzecznie, ale stanowczo odpowiadaj, że już podjęliście decyzję i niczego nie będziecie zmieniać. Pomyśl, gdybyś w tej sprawie dała sobie wejść na głowę, to co by było w przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaaktycznie
Ja ślubowałam w sierpniu Miałam wynajętą salę na 25 osób przyjęcie, nie było dj, ale na wszelki wypadek ustawiliśmy sprzęt grający i było super, zabawa do 24. Może to by było jakieś rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chciałam wesela
ale zrobiłam i nie załuje bo bawiłam sie fantastycznie i mam wspaniałe wspomnienia i do tego całe wesele sie nam zwrociło i jeszcze procz kasy dostalismy prezenty. A wesele było skromne na 35 osób, była mała orkiestra, fotograf, jedzenie wysmienite, komentarze tez ale mam to w d... ;) a zapierałam sie nogami zeby nie robic wesela:) było cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chciałam wesela
aha wesele miało byc do 24 ale ostatnii goscie wyszli przed 2 i wszyscy sie fantastycznie bawili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witold Szafałowicz - Knipy
Olej rodzinę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było nas stać na weselisko, więc zdecydowaliśmy się na skromne przyjęcie z tańcami przy sprzęcie grającym. Zaproszona była tylko najbliższa rodzina (dziadkowie, rodzice i ich rodzeństwo). Część osób się wypięła (bo nie ma wesela w prawdziwego zdarzenia) i zrobiło mi się trochę smutno - nie liczyłam na kasę/prezenty tylko na ich obecność. Ale zabawa udała się znakomicie :) Wszyscy byli zadowoleni i rozjechaliśmy się do domu k.4 rano. Głowa do góry i walcz o swoje, nie tłumacz się - to jest WASZ dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takiego-
- uszczesliwiania na sile! nie rozumiem ludzi, ktorzy wpychaja sie na t.zw. chama w cudze zycie! nie cierpie ludzi, ktorzy nie rozumieja slowa NIE oraz takich , ktorzy nie szanuja prawa do "wlasnego zycia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze robisz!! widac to jakies Nie obrazajac wiesniaki... jak mozna obgadywac swoja rodzine pow eselu i wynosic owoce?? zrobcie jak uwazacie i nic na sile... my tez mielismy takie plany jak wy ale ja (nie ze wzgledu na naciski rodziny) zminilam zdanie i zrobilismy przyjecie weselne ale na niecale 60 osob i bez poprawin. nie zaluje ale popieram wasz pomysl :) nie martw sie rodzina ze wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselna ciocia
Dziewczyno nie przejmuj się dalszą rodziną, bo najbliższych będziecie mieć w tym dniu obok siebie. W mojej rodzinie też różne bywają wesela, jedni zapraszają na huczne imprezy weselne, inni robią skromne przyjęcia i nie zapraszają.Nie mam żalu, nie mam pretensji, nie wyśmiewam się z "biedoty", nie gniewam się na nich. Ta "biedota" zazwyczaj nie jest biedna, ale myślą innymi kategoriami, ciężko zarobione pieniądze wolą wydać na kupno mieszkania, podróż, nie zawsze mają ochotę miesiącami załatwiać przygotowania weselne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciólka robiła wesele dla młodych ludzi,zaprosiła kuzynowstwo ale rodziców tych kuzynów czyli rodzeństwa rodziców nie zaprosiła ,zaprosiła przyjaciół,zaprosiła też chrzestnych.Wesele było na 60 osób i wszyscy bawili się znakomicie.Oczywiście ciotki i wujkowie wielce krytykowali że nie zostali zaproszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nowego!
Witaj w klubie! Nie ty jedna. A ja już wiem, że to wcale nie chodzi o to, by rodzinie wejść do tyłka. To chodzi o to, by pokazać młodym, że tak naprawdę, to w tej rodzinie są osoby, które rządzą. no to wypiszcie te osoby z rodziny. W końcu czy naprawdę aż tak bardzo zależy wam na osobach, które trudno nawet z imienia spamiętać, a które widzi się raz na 20 lat na jakimś pogrzebie. Tak można. I człowiek od razu czuje się lepiej. W końcu albo tobą będą pomiatać, albo ty będziesz pomiatała. Innej opcji nie ma. Sprawdzone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×