ZDRADZIŁ MNIE CZY NIE? UWIERZYĆ NARZECZONEMU?

"wasze historie są waszymi , nie musza sie powielac niczym przez pączkowanie i choc to mozliwe , brak zaufania niszczy w szystko ." to nie ufaj... sluchaj jak ci powiem ze ja ufalam bezgranicznie i zostałam oszukana wiec nie dziwie sie ze one nie ufaja ... jak mozna zaufac sobie i komus po czyms takim?

ciekawe matacz co byś powiedział na moim miejscu

"bredzisz słonko - jestes tak zacietrzewiona w swej prawdzie , ze innej nigdy nie przyjmiesz" mówisz o sobie chlopie?

i komus po czyms takim?" po czym?

"ciekawe matacz co byś powiedział na moim miejscu" nic by nie powiedział bo to przeciez zawsze nasza wina nie wazne co

ja jak mam watpliwosci , to nie laduje sie w ewentualne zwiazki , a jak ufam - to ufam . Tyle , ze ja nie mam traumy jak sie ewentualnie zawiodę , zakladam ze sie to stanie , stad mnie łatwiej . odpowiedz na moje pytanie ...

"i komus po czyms takim?" po czym?' po zaufaniu "sluchaj jak ci powiem ze ja ufalam bezgranicznie i zostałam oszukana wiec nie dziwie sie ze one nie ufaja" ludzie uczą sie na błedach...jak raz wsadzili reke w ogien nastepnym razem sie zastanawia 10 razy zanim to zrobia badz zleja całkiem.

ładnie Cię miłośc do tego faceta oślepiła. Aż brak mi słów do twoejgo zachwania. masz dowód czarno na białym, a ty sie głupia jescze łudzisz. Jak sama się nie będziesz szanować to nikt tego nie będzie robił. Kopni gnoja w dupe !

nie pozwalaj sobie kolego mataczu na poufałości. Brudzia razem nie piliśmy wiec pohamuj nieco. A tym kolejnym zdaniem odwróciłeś tylko kota ogonem. A jak ona ma się czuć po tym jak przeczytała takiego esa od byłej w dodatku? jak by facet przeczytał esa od jakiegoś jej kolegi z podziękowaniami za cudowną noc to tylko wiórki by zostały, wątpię żeby gość rozmawiał i próbował wyjaśniać cokolwiek.

"ja jak mam watpliwosci , to nie laduje sie w ewentualne zwiazki , a jak ufam - to ufam . Tyle , ze ja nie mam traumy jak sie ewentualnie zawiodę , zakladam ze sie to stanie , stad mnie łatwiej . odpowiedz na moje pytanie ..." to super najwidoczniej wy faceci jestescie wstanie podniejsc sie z tego bardzo szybklo , z dnia na dzien - tak samo jak z miłosci

partnera trzeba wysłuchać , ale zakladanie ze w tym słuchaniu nas okłamnie jest nie na miejscu , bo w takim razie nie powinien byc naszym partnerem . A jak komus nie ufam , albo ten ciagle generuje jakies skomplikowane trudne sytuacje , zas ja ogarnac ich nie umiem - to odchodzi sie !

"ładnie Cię miłośc do tego faceta oślepiła. Aż brak mi słów do twoejgo zachwania. masz dowód czarno na białym, a ty sie głupia jescze łudzisz. Jak sama się nie będziesz szanować to nikt tego nie będzie robił. Kopni gnoja w d**e !" zataz ciebie kopne debilu ...

"partnera trzeba wysłuchać , ale zakladanie ze w tym słuchaniu nas okłamnie jest nie na miejscu , bo w takim razie nie powinien byc naszym partnerem . A jak komus nie ufam , albo ten ciagle generuje jakies skomplikowane trudne sytuacje , zas ja ogarnac ich nie umiem - to odchodzi sie !" spoko :) moze teraz odejdz skoro temat dla ciebie za trudny :)

autorko a mi tu nie pasuje.pomyśl moze faktycznie spotkali sie na piwie,jakby były u niej w domu,wierzysz ze wyszedł by nie zauwazony i jeszcze ona by spała?? jak dla mnie nie logiczne raczej by nie spała,jeśli bedziesz ja pytac moze ci celowo mówic ze u niej byli

matacz po twoich dywagacjach widać żeś wygodnicki, gówno cię obchodzą związki byle by tobie było dobrze, jak baba ma problem to niech go sama rozwiązuje. Ciekawe czy kiedykolwiek byłeś w związku? Z prawdziwą kobietą a nie dmuchaną lalą ;)

"A tym kolejnym zdaniem odwróciłeś tylko kota ogonem. A jak ona ma się czuć po tym jak przeczytała takiego esa od byłej w dodatku? jak by facet przeczytał esa od jakiegoś jej kolegi z podziękowaniami za cudowną noc to tylko wiórki by zostały, wątpię żeby gość rozmawiał i próbował wyjaśniać cokolwiek." mi sie nie wydaje nic...moge tylko opowiedziec z własnego doswiadczenia co i jak...nie uwiem co by było teraz...pewnie tradycyjnie serce by mi pękło ze znowu sie cos takiego stało :/ ale nie wiem ...moje zycie nie jeden raz mnie zaskoczyło tak samo jak ja sama siebie ... ale z własnego dowiadczenia moge ci powiedziec ze cos tu smierdzi i ze albo ona, perfidna cwana albo on głupi badz mozliwe ze szczery ... musisz poczekac i obserwowac jak ma pojsc do niej to pojdzie i ci sie wyjasni kto jest badz byl zakamany i cie oszukiwał :)

ja mam cały czas jego telefon powiedziałam że ani na chwilę mu go nie oddam, on jest w pracy. Jego kolega wysłał wiadomość: "i jak tam? Kurwa ale się porobiło głupia szmata nie wiem już jak Ci pomóc i to wioli udowodnić że naprawdę tam byliśmy i ona też. Wpadnij do mnie po pracy" Teraz to już to wszystko mi się wydaje coraz bardziej sztuczne i on mu to pewnie kazał wysłać... Zdradził mnie facet 4 miesiące przed ślubem..............;(

ikrtjir słonko jak bys nie zauwazyła ja pisze wyraznie "partner" a to znaczy , ze jak kobieta tak mezczyzna i obu sie to tyczy a nie jak sugerujesz ty kobiet ! Jak chcesz przezyc w dzisiejszym swiecie pełnym zła z partnerem , majac z nim rodzinę nie ufajac w to co mówi i wyjasnia - tosz zycie bedzie nie do zycia , a dzieci widziec beda tylko kłótnie i zwady . Dzis o konflikt strasznie łatwo , maż w pracy moze miec super kobiete , elegancka , sexowną, ładną - złosliwi , zazdrosni stanowiska meza , mogę uskutecznic byle co by mu chciec zaszkodzic i napisac donos do ciebie ze spotyka sie z tą wspołpracownicą , maz powie ze nie , i co ? uwierzysz ? jeszcze jak zobaczysz jaka to sliczna laska i jak wychodzac razem z pracy sie usmiechają do siebie ? odwrotnosc , Ty słiczna w zwiazku z tym masz adoratorów , zazdrosne inne kobiety , ze ich mezowie na ciebie patrza "ciekawie" :) mogą tez cos wymysleć , a maż bedzie pytał ... ty wyjasniajac jak sie czuc bedziesz jak maż ci nie bedzie wierzył i to albo sledził , albo awantury robił ? jak tu zyć ?

"partnera trzeba wysłuchać , ale zakladanie ze w tym słuchaniu nas okłamnie jest nie na miejscu , bo w takim razie nie powinien byc naszym partnerem . A jak komus nie ufam , albo ten ciagle generuje jakies skomplikowane trudne sytuacje , zas ja ogarnac ich nie umiem - to odchodzi sie !" to jest właśnie definicja wygodnickich pseudo związków. Tu nie chodzi że się coś zakłada z góry, tylko laska czyli autorka ma podstawy by nie ufać bo facet coś kręci i nie wyjasnia sytuacji tylko nią manipuluje. jak dorosniesz to zrozumiesz choć nie wszyscy dorastają nawet jak dobijają siwizny na głowie.

viola - ha ha ha , a nie mówiłem , co by nie było ty i tak swoje .

jakie podstawy ? bredzisz słonko ! wyjasnienie zostało podane , ze nie wierzy to juz inna sprawa !

i oczywistym jest , ze jestem wygodnicki , tak samo z resztą jak i ty ! jak kazdy , jedni mniej inni bardziej , ale kazdy !

ok matacz ale oni są przed ślubem i żeby utorować sobie drogę do zaufania muszą na czymś konkretnym to budować, na konkretnym doświadczeniu a sam fakt twierdzenia, że" masz mi wierzyć w to co mówię" to za mało. Czynem a nie słowami takie rzeczy się prostuje. Tu jest za duzo słów i złych emocji a za malo czynów.

ale zwaz na to , ze nawet jak beda czyny to ona w nie i tak nie uwierzy - teraz zbudowała mur ! wszyscy i wszystko spiskuje pzreciwko niej .:)

ciekawe matacz co byś powiedział na moim miejscu" ja bym bardziej ubarwił ta opowiesc

sms od kolegi wiele wyjaśnia. Nie mak komórki, myślę że od razu mu ją zabrałaś pojechał prosto do pracy... Gdzie pracuje? Daleko ma do kolegi? Ma dostęp do komputera w pracy?

ja nie twierdze , ze on jest bez winy , ja cały czas pisze o zaufaniu , a czasem czyny są nie mozliwe , poza tymi , ze partner nam pokazuje jak kocha , jak pragnie , jak chce by mu wierzono . Jakie maja byc jego czyny ? zostawił jej telefon ! to dalej mało ?

jak dla mnie nie logiczne" taka czarna ajk moze być logiczne skoro to prowo jest mało dopracowane

no i zobacz jak sie tu nakrecają , zaraz bedzie , z e koledze kazał wysłac tego sms-a :) a ona łyknie to bo wazniejsze dla niej co obcy ludzie sugeruja , a nie partner nam mówi - ja dziekuje takiemu komus .

pracuje w instytucie pamięci narodowej do tego kolesia ma jakieś pólłgodziny do pracy też ale w przeciwnym kierunku. Ma dostęp do komputera ale korzysta tylko z fb a ten kolega akurat fb nie ma.