nagle nasze role sie odwrocily, jak skutecznie odejsc...

Sluchajcie mam wielki jak dla mnie problem. moj facet jest osoba toksyczna. jak nie ma klotni to istna sielanka, kazdy by tak chcial,ale jegoo jedna mala blachostka potrafi wyprowadzic z rownowagi przez co musze zawsze myslec czy na pewno wszystko zrobilam,chodze jak na szpilkach zeby go nie wkurzyc i zeby bylo fajnie. w klotniach mnie poniza, wyzywa, mowi na prawde okutne rzeczy a ja mimo tego za kazdym razem plakalam i prosilam zeby przestal ... wyjechal na weekend sama bez niego, wyjazd sluzbowy, i zobaczylam jak bardzo potrafie sie wyluzowac, jak mi jest dobrze, jestem wolna i szczesliwa. wrocilam, a nagle on teraz mi mowi ze zrozumial wszystko i kocha mnie nad zycie, on jest furiatem ja sie boje od niego odejsc, mieszkam u niego, jak mu powiem ze sie wyprowadzam..on jest zdolny wywalic mi moje rzeczy przez okno... ja chce od niego odejsc a nie potrafie :-(

To poczekaj na kolejny taki wyjazd służbowy, spakuj się i wyprowadź jak jego nie będzie. A jak zacznie nękać, to telefon na policję. Nie chcę nic mówić, ale jesteś z psychopatą.

wiecie o co mi najbardziej chodzi? Ze przez niego musze zachowac sie jak dzikus,musze uciec. nie chce czekac na kolejny wyjazd sluzbowy bo bedzie to dopiero w styczniu

Ale skoro boisz się zrobić tego otwarcie, bo jak mówisz może zachować się agresywnie, to zrób to jak jego nie będzie w domu. Jak nie chcesz czekać, to weź wolne w pracy, spakuj się i wyjdź zanim on wróci. 8 godzin powinno wystarczyć.

a czym Ciebie wkurza ?

że nie masz kiedy tego zrobić w ciągu dnia? :o

nie pracuje. zostal zwolnieny bo olewal prace. on olewa wszystko,do nikogo nie ma szacunku.