Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oaxsoaioioaioaioa

Za niedługo ślub a ja mam wątpliwości. Co mam zrobić ?

Polecane posty

Gość oaxsoaioioaioaioa
Może masz rację, ale gdyby to był chwilowy kryzys to nie miałabym myśli, żeby to zakończyć, że nie jestem szczęśliwa. To nie trwa 5 dni tylko o wiele dłuższy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a próbowałaś nad związkiem pracować? pogadać o tym z partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaxsoaioioaioaioa
Oczywiście, że z nim rozmawiałam i to nie raz.. Mówiłam mu czego potrzebuję, co mi się nie podoba itp. Nic to nie dawało. Aż w końcu teraz zauważył, że coś jest nie tak, że go olewam.. i zaczął za mną biegać i prosić mnie o szansę. a ja tak na prawdę już tej szansy nie chcę, nie widzę przyszłości w tym związku. Tylko nie potrafiłam mu tego dzisiaj napisać, znowu zmiekłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oaxsoaioioaioaioa
nie wychodź za niego!!! Bedziesz nieszczesliwa, teraz jest Ci zwyczajnie go zal, bo spedziliscie ze soba kilka lat, ale pomysl teraz troszke pocierpisz, a pozniej rozwod, dzieci nie bedzie latwo... :( Ja jestem 7 lat po slubie, 9 lat razem i juz tyle razy obiecalam sobie, ze odejde, ze nie chce tak zyc, ze chce byc szczesliwa, ale sa dzieci i to nie jest wcale takie proste. Nie chce im odbierac pelnej rodziny :( Nie jestem duzo starsza od Ciebie, kilka lat i zupelnie inaczej patrze na zycie niz kilka lat wczesniej. Bylam mloda, zakochana, zapragnelam dziecka, bialej sukni, a teraz czuje, ze zmarnowalam sobie zycie z tym czlowiekiem 😭. Jemu nawet przeszkadza, ze gryze jablko czy orzeszki :( Mnie zaczyna denerwowac, jego becnosc, gdy sie przytula... wiesz jakie to okropne uczucie? Pragniesz sie przytulic, bo Ci zle, bo jestes nieszczesliwa, ale gdy przytula Cie wlasny maz, masz ochote uciec na koniec swiata... Gdyby nie dzieci, jeszcze dzis bym sie spakowala i zaczelka zycie od nowa, ale gdy juz sa dzieci, nie masz odwagi zakonczyc malzenstwa na zawsze. Nie wyobrazam sobie jakby miały wygladac np Swieta Bozego Narodzenia, czy Komunia mojego dziecka... Boli mnie serce, ale nie mam odwagi nic z tym zrobic... Ja tez przeprowadziłam tysiace rozmow, ostatnio zagrozilam, ze odchodze, zrobilam sie jakas zimna, bylam prawie gotowa aby odejsc, ale blagal, prosil, plakal, ze sie zmieni, ze sie postara, oczywiscie wierzylam, ze tak bedzie, ale na chwile i wczoraj znow wybuchla klotnia, ze jem pistacje kiedy go to drażni, wszystko go drazni, o wszystko sie czepia, jeszcze troche to nawet to, ze oddycham bedzie mu przeszkadzać :( Oddałabym wszystko co mam, aby byc teraz na Twoim miejscu, aby móc jeszcze raz zadecydować o swoim zyciu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaxsoaioioaioaioa
To smutne co napisałaś.. ale wierzę i życzę Ci, że jeszcze od niego odejdziesz skoro jesteś taka nieszczęśliwa. Może nie teraz, ale za parę lat to zrobisz bo przecież tak się nie da żyć. A ja.. nadal nie podjęłam decyzji. Widujemy się jakby nic się nie działo. On myśli, że ja mu dałam tą drugą szansę a w głowie mam tak na prawdę co innego. Myślę ciągle o tamtym.. Z drugiej strony myślę sobie, że może lepiej jak będzie tak jak jest? :( Może ja wymyślam i wybrzydzam a tak na prawdę wszystko jest ok? :( Może powinnam dbać o ten związek i jakoś to będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×