Czy warto tkwić w beznamiętnym związku?

Jak myślicie czy warto kiedy nie ma za bardzo chemii i pożądania?Mam męża i dziecko,ale on mnie za bardzo już nie pociąga.Z resztą od początku nie było"fajerwerków".Teraz to nawet zrezygnowałam z gry wstępnej,bo nie lubię za bardzo jak mnie dotyka i całuje.Kocham go,ale taka "siostrzaną miłością".Czy warto tkwić w takim związku np.dla dobra dziecka,albo własnego bezpieczeństwa(lęk przed samotnością)?Co o tym sądzicie?

a co ty sobie myślałaś kiedy za niego wychodziłaś? kiedy przysięgałaś miłość...na dobre i na złe, po co w ogóle wychodziłaś za niego?

wszystkie jestescie chore i nadajecie się tylko do jednego,najlepiej to trzymac się z dala i związki zostawić frajerstwu,niech pózniej poczytaja sobie o miłości swoich wybranek na tego typu forach

To była wpadka.

gratuluje i zyczę szczęscia, miłości oraz to że cię nie opuszczę aż do smierci