Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamama nie wiem co robic

tesciowie mnie nienawidzą!!!! a chcą wpasc na kawe do naszego dziecka.. wyjsc?

Polecane posty

Gość mamamama nie wiem co robic

witajcie, tesciowie mnie niecierpią, powiedzieli mi to wprost, wiele rtazy w klotni mi to powiedzieli, wiele razy mi ublizali i to tylko dlategp że : w ciazy nie pracowalam ciezko w sklepie albo produkcji(tesc mowi ze w ciazy to trzeba nawet wiadra z wodą 10l nosic.. i tak dalej...) wymyslili sobie ze kobieta powinna dac dziecko do zlobka jak ma juz 1rok i isc do pracy... caly czas mi cos wytyczajuą, mowia ze nie dbam o dom! (a kazdy widzi ze czysto jest i ugotowane..) nie lubią mnie bo sie mocno maluje, ubieram ladnie itp........... tesciowa to zazdrosne babsko! ogolnie moglabym mowic o nich wiele... kiedys powiedzieli wprost ze mnie nienawidza, ze woleliby zeby ich syn byl sam niz ze mną...! itp.. albo tesc powiedzial kiedys do mnie jak u nas byli: wynieś te stare krzeslo (mielismy takie do wyrzucenia)a mielismy juz nowe tez a starego jeszcze mąz nie wymniosł, a ja powiedzialam: że mąz wyniesie na smietnik te stare, a tesc ze ja nic nie robvie ze len ze krzesla na smietnik nier wyniose a neidawno nasza corka miala roczek, robilismy torty i mini przyjecie na 10osob z rodziny , moj mąz ich tez zaprosil ale oni wtedy nie przyszli bo akurat jechali na urlop na 2 tygodnie, a teraz jak z urlopu wrocą to powiedzieli ze wpadną do nas z tortem (tesciowa upiecze) a ja SIE ZASTANAWIAM CZY WYJSC Z DOMU? TZN MĄZ POWIE IM ZE NP. POSZLAM DO MAMY, DO SKLEPU, ZE GDZIES POJECHALAM ITP.. nie chce siedziec z tymi falszywcami...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnnia28
ja bym wyszła, po co masz sie znowu denerwowac? moze to im da do myslenia, chociaz wątpie..takich ludzi raczej nic nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmminka
Nie wiem, czy wyszłabym, ale obsługę rodziców zostawiłabym mężowi. To twój dom, dlaczego masz wychodzić? A co na to mąż ? Na takie traktowanie? Bo ja nie rozumiem ... nienawidzą cię, ubliżają ci .. mąż tego nie ucina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w szoku że Twój mąż
na to pozwala:O niestety też miałam podobna sytuację, ale mąż stawał zawsze po mojej stronie... nie wyobrażam sobie by było inaczej w końcu stwierdzili, że nie ma co wojować, bo stracą i syna i wnuka teraz nasze stosunki są poprawne i tolerujemy siebie nawet oficjalnie wygląda to tak jakbyśmy się lubili, ale ja nigdy nei zapomnę im tego jak zatruwali nam życie wcześniej (mój mąż też) żyjemy w zgodzie dla wspólnego dobra również naszych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dlaczego masz wychodzic z własnego domu?? chca przyjsc niech sie dostosuja do Ciebie i niech w twoim domu darza Cie szacunkiem albo za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmminka
Jedno co ja bym zrobiła - to powiedziałabym grzecznie acz dosadnie, że jestem u siebie w domu i choćby nie wiem jaki syf tu panował, nie pozwolę sobie na docinki i wyzwiska. I jeśli nie są w stanie tego zrozumieć, to niech spotykają się z wnuczką za pośrednictwem syna, ale poza waszym mieszkaniem. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama nie wiem co robic
tzn on tez ich nie lubi mimo zze to jego rodzice... sam z wlasnej woli do nich nigdy nie idzie!!!! jak go zaproszą to zawsze cos wymysli.ze ma prace itd a tym razem oni sie zaprosili do nas, a on ich chce bo mają mu przywiesc prezenty z urlopu dla niego bluzki torbe sportowa adidasa, dla dziecka ubranka na zapas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmminka
A w tej sytuacji - NIE, nie wychodź, ale zastrzeż męzowi, że jak sytuacja z docinkami i przysrywaniem się powtórzy, to poprosisz ich, zeby wyszli. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poserkkka
Ja chyba bym wyszła na czas odwiedzin albo faktycznie umówiła się z mężem ze on zajmuje się pełna obsługą gości a ja siedze przy stoliku i sie durnowato uśmiecham ewentualne upokarzanie przez teściów w trakcie odwiedzin odreagowałabym wyjściem w trakcie wizyty oznajmiając ze mam spotkanie z koleżanką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmminka
Ok, jego rodzice, ale skoro ciebie nie lubią - nie wychodź z domu, ale zajmij się czymś i po prostu z nimi nie siedź. Traktuj ich tak samo jak oni ciebie. Rób coś w domu, porządki, pranie, prasowanie, nie wiem, rozpiernicz wszystko i zrób taki bajzel, że hej, a co:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama nie wiem co robic
hmm.... nie wyobrazam sobie z nimi siedziec i udawac ze nic sie nie stalo. ze wszystko jest ok, skoro posiedzą u nas a potem i tak obgadaja albo cos do swojej rodzinki... najlepsze jest to ze tesc jest ochroniarzem w budce a sam mi swoje filozofie opowiada kim to ja powinnam byc gdzie powinnam pracowac kiedy oddac dziecko do zlobka... mowi co robic itp... potem mowi np. wyrzuc to do smieci a jak powiem ze maz cos zrobi to obrazeni ze nie ja tylko on, mąz stawal po mojej stronie, mowi ze ich ma w dupie... ze sam ich nie lubi ze takich rodzicow lepiej nie miec w dziecinstwie go zle traktowali nie ma z nimi więzi nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmminka
A dlaczego to ona ma wychodzić??? Jej dom ! Jeśli to gość obraża gospodarza, to wychodzi gość na prośbę gospodarza. JAk zaczną przeginać, to należy powiedzieć: "myślę, że wizyta powinna już się zakończyć, zanim powiecie znowu o kilka zdań za dużo", wstałabym , staneła w przedpokoju, wręczyła ich nakrycia wierzchnie i otworzyła drzwi. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa też była podobna ( nie mówiła wprost tylko do obcyh ludzi! a potem jeszcze alimenty chciała :D) mój mąż wykazał się cudowną postawą BO ZAWSZE MNIE BRONIŁ! Co teściowa by nie powiedziała- on zawsze jej dogadywał i stawal po mojej stronie. Skończyło się tym, że straciła zupełnie syna i już 3 lata nie mają żadnego kontaktu ( dochodzą mnie słuchy, że nad tym wielce ubolewa i że to moja wina :P). Teścia mam fajowego ;) Ma teraz 2letniego synka ze swoją żoną ( pierwsza żona, bo z matką męża nie mieli ślubu- i dobrze... bo aż szkoda mi go jak sobie pomyślę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguśka;)
chyba oszalałaś ! dlaczego masz uciekać z własnego domu ! zostań a jak będą się o coś czepiać to grzecznie powiedz że teraz jesteście w twoim domu i panują tu takie a nie inne zasady a im guzik do tego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama nie wiem co robic
sluchajcie tego: pstatnioo jak moj mąz poszedl tam do nich sam na doslownie godzine bo musial odebrac od nich paczkę od jego babci ktora mu tam wysyla co miesiac a w paczce są ciuszki dla małej sloiiczki soki, rzeczy dla meza(prezenty od jego babci z zagranicy itp) to obgadywali mnie i mąz mi to opowiedzial a mnie do nich wtedy obronil i mi wszystko opowiedzial ze mu mowili że jestem taka a owaka... itp.... potem tesc wyglaszal swoje mądrosci kim ja w zyciu powinnam byc i jak zyc... ze jestem taka a nie inna(zresztą zadna z dziewczyn męza mu sie nigdy nie podoba;la bo wszystkie nie mialy majatku i dorobku) a tesc jest taki ze on lubi ty;ko takie skromne dziewczyny z bogatego domu najlepiej z wlasnym mieszkaniem bidnesem itp..zeby najlepiej jego synka utrzymywaly a synek zeby lezal i pachnial!) mąz mi to opowiedzial;) tesciowie sami są biedni , beton na podlogach jedno pietro w stanie surowym . pazerni an kase itp. a sami sie wymadrzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama nie wiem co robic
wiecie co, ja chyba wole wyjsc na zakupy ciuszki pooglądac albo cos dla dziecka kupic na zapas albo bez celu do kolezanki isc niz patrzyc na ich zaklamane falszywe twarze udające ze wszystko ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laporushi28
ja bym wyszła:) przeciez to ze zostaniesz w domu i tak niczego nie zmieni..i co ??? i znowu masz sie denerwowac i zyc w stresie?? zostaw meza i dziecko z jego rodzicami a sama wyjdz do kina, i niech mąż im koniecznie przekaze gdzie poszlas, to wkurzy ich jeszcze bardziej, co to da ze zostaniesz w domu??? chcesz sie nabawic nerwicy??? takich ludzi trzeba traktowac jak psychicznie chorych..usmiechac sie i przytakiwac..gwarantuje ci ze to bedzie ich denerwowac jeszcze bardziej..no i wlasnie co na to wszystko mąż, domyslam się ze jest po Twojej stronie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sissiolina
Oczywiscie, ze wyjdz. Tylko nie wymyslaj, ze cos wypadlo - tak jak oni ci wprost mowia, ze cie nie lubia, tak ty, jak oni przyjda, pocaluj dziecko w czolko, meza w policzek czy co tam chcesz i do nich dwojga powiedz 'to ja ide do kolezanki, pa'. Na tesciow sie nawet nie patrz. Niech cie cmokna w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greger
Zrób tak: przygotuj wibrator i sztuczną cipę. Jak będą cię obrażać to wyciągnij te zabawki i zacznij ostro ładować wibrator w sztuczną cipę. Ostro przy tym stękaj i udawaj, że jest ci dobrze. Potem przestań i powiedz: jesteście tak sztuczni i zjebani jak seks który wam zademonstrowałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
no ja tez swojej tesciowej (teraz juz bylej)nigdy nie zapomnialam kilku rzeczy,po czasie sie do mnie przekonala i zaczela nawet podlizywac,niestety za pozno nawet teraz kilka lat po rozwodzie nadal chce ze mne utrzymywac kontakt i mowi ze zaluje co jej syn mi wykrecil........niestety za pozno,mam taki charakter ze dlugo nie wybaczam.....albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam ja mam troche gorzej bo z nimi mieszkam ciągle mi docinaja bardzo dyskretnie żeby nikt sie nie zorjentował jak mnie poniżają czasami mam poprostu dość i wybucha awantura i oczywiście ja jestem wtedy najgorsza a oni pokrzywdzenie mieszkamy razem i raczej sie nie wyprowadzimy bo włożylismy w dom sporo pieniedzy teraz nikt nam ich nie odda czasami poprostu płacze nie wiem czemu mnie tak nienawidzą wszstkie synowe są fajne dobre tylko ja taka wredna staram sie to wszystko znosić ale ileż mozna przeciez mnie też boli ja nie mam uczuć!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym w żadnym wypadku nigdzie nie wychodziła. To jest Twój dom. to oni się wprosili. I na złość teściowej postawiłabym swojego torta. Pokaż im, że Ciebie na to stać. A mężowi bym zastrzegła zakaz ruszania tortu teściowej. Wiesz, ja ze swoimi też się średnio dogaduję. Nie nienawidzą mnie ale sytuacja była średnia. Teraz ich odwiedzamy co niedzielę na godz z zegarkiem w ręku. Mój mąż też nie ma najlepszego zdania o swoich rodzicach, ale jak była potrzeba, to swoje zdanie głośno wyraził i stanął w mojej obronie. A jeśli dla niego torba z wakacji od mamy jest ważniejsza od żony to sorry, ale chyba nie tędy droga... Wziął Ciebie za żonę i albo razem z teściami nauczycie się tolerować, albo ograniczyła bym kontakt z nimi do minimum. A mąż co? Boi się stanąc w Twojej obronie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×