MAMY PRZEDSZKOLAKÓW - zwróćcie na to uwagę....

mój 4-letni syn uczęszczał do jednego z niepublicznych przedszkoli w dużym mieście. Uczęszczał - bo po tym co tam zobaczyłam, zabrałam go natychmiast. przedszkole na tyłach ma duży i bardzo ładny plac zabaw, gdzie dzieci spędzają sporo czasu, było ciepło więc podawano im tam picie. Niestety (chyba z powodu oszczędności) podawano je w kubkach, kilku kubkach, na 40 dzieci nawet - a kubków było 5 sztuk, i tak jedno za drugim dostawało .... bez mycia, bez płukania, bez niczego jestem zawiedziona - zawiodłam się na ludziach i nie pytajcie Pań w nadziei , że powiedzą wam prawdę.... z mojego śledztwa wynika, że taka sytuacja jest w wielu placówkach same sprawdźcie

moja zabiera swoje picie ze sobą ;) wiec luuuz

picie??? mój synek chodził do prywatnego przedszkola i nie wolno było przynosic swojego picia

wypisalas z przedszkola dlatego, ze dzieci pily po sobie w kubkach???? jaka nawiedzona baba!!!!

No nieźle, a potem zdziwienie, że dzieci chorują. To po co te akcje: nie dawaj gryza, nie dawaj łyka?

a czy jakby w twoim miejscu pracy - czy też w okolicach domu stał dystrybutor z wodą i jedna szklanka z której korzystaliby wszyscy zainteresowani bez możliwości umycia - NAPILABYŚ SIĘ?????? wątpię....dziecko jest małe, poza tym jaka to świetna lekcja dbania o zdrowie i higienę w dzisiejszych czasach

nawiedzona to lekko powiedziane :D kobieto ty chyba nie wiesz co przedszkolaki są w stanie wyprawiać i wierz mi picie z jednego kupka to drobiazg :D

batona od kogoś, czy bedziwe gryzlo dlugopis, ktory wczesniej gryzla koleżanka. A na wycieczce w Wieliczce wsyzscy i tak bedą lizac słone ściany.

jejku akcje akcjami a dzieci dziećmi i nawet jakby tych kubków było 100 i tak piłyby z jednego bo to tak fajnie po koleżance dzieciaki w grupie przedszkolnej traktują się jak rodzeństwo i dla nich to naturalne a co do chorób to jak dziecko ma zachorować to zachoruje i osobny kubek go od tego nie uchroni

ja to wszystko rozumiem, czasem i rodzic nie jest w stanie dopilnować dziecka, ale żeby pracownice z premedytacją taki proceder uprawiały??? dla mnie nie do przyjęcia

czy są tutaj jacyś normalni, w miarę wykształceni i świadomi zagrożeń rodzice???? zaczynam tracić wiarę w ten świat to może nie myjmy w domu naczyń, nie pierzmy ubrań bo i tak się zabrudzą, nie leczmy się - niech przetrwają najsilniejsi , i karmmy dzieci tylko w McDonalds

taaa, wez najlepiej dziecko codziennie sterylizuj domestosem a do picia dawaj mu kret do rur... co za wariatka.....

potem i tak wezmie gryza batona od kogoś, czy bedziwe gryzlo dlugopis, ktory wczesniej gryzla koleżanka. A na wycieczce w Wieliczce wsyzscy i tak bedą lizac słone ściany. sama lizałam i mam się dobrze :D

no to akurat racja powinno być tyle kubków ile dzieci i tu się zgodze ale bez przesady żeby dziecko z przedszkola zabierać tym bardziej w dzisiejszych czasach gdzie o miejsce w przedszkolu rodzice się nieomalże zabijają jakby to było coś w stylu hmmmm np zakazu mycia rąk przed wyjsciem z wc to bym afere zrobiła a tak jeśli chodzi tylko o kubki to bym zwróciła tylko uwagę i w miarę możliwości sprawdzała czy się poprawiło a może po prostu reszta była w wyparzaniu po obiedzie a dzieci strasznie marudziły więc dały co miały?

no ale nie przesadzaj!!! porównujesz mycie naczyn (brudnych) z piciem z czystego kubka? Ze sie iles dzieci z niego napiło - w błoto nie poleciał, gowna tam nie ma, ludzie..... Co innego pranie ubran, na ktorych jest pot i brud, a co innego picie z kubeczka.... a calowac sie z facetem to nie brzydzisz?

Quis ja też lizałam ściany w Wieliczce tak jak wszystkie dzieci które tam były ze mna na wycieczce :-)

nie nie nie - o to przedszkole się nie zabijają bo tutaj się sporo płaci,

"czy są tutaj jacyś normalni, w miarę wykształceni i świadomi zagrożeń rodzice???? zaczynam tracić wiarę w ten świat" no wszyscy poza toba. Zabierac dziecko z przedszkola bo sie napilo ze wspolnego kubka. Poza tym heh robilas sledztwo w innych placowkach tez?? Chowalas sie za drzewami i liczylas ile jest kubkow na cala grupe?? I ty myslisz, ze jestes normalna?

,,ty chyba nie piszesz serio???? wypisalas z przedszkola dlatego, ze dzieci pily po sobie w kubkach???? jaka nawiedzona baba!!!!'' a co w tym dziwnego? I nie wszyscy biorą gryza i łyka... Ja jako małe dziecko zawsze odmawiałam i nigdy nie dawałam swojego picia mimo,że inni tak robili bo mama mówiła,że nie wolno, to nie wolno.W gimnazjum już było co innego;)

picia z tej samej szklanki nigdy nie uznam za coś normalnego, jest wiele chorób przenoszonych w ten sposób - zalecam zwiedzanie szpitala dziecięcego - a zadaniem rodziców jest dbanie o dziecko i chronienie go przed takimi sytuacjami - w miarę możliwości i rozsądku - oraz przekazanie mu wiedzy i dobrych nawyków jezeli chodzi o dbanie o higienę nie życzę wam aby kiedyś okazało się , że dziecko musi byc leczone na coś powazengo bo w porę nie zareagowaliście, i nikt mnie nie przekona że zrobiłam źle

autorka jest jakaś nawiedzona i chowa dziecko pod kloszem mogę się nieomalże założyć że to późne macierzyństwo to raz a dwa dziecko pewnie wiecznie choruje bo jest za sterylnie chowane czy jak dziecko chce łyka z twojego kubka to też nie dajesz bo to nie higieniczne? zdrowsze jest by brało łyka od rówieśnika niż od dorosłego bo dorosły ma inną florę bakteryjną ale tym się pewnie nie przejmujesz :P

tak. pozwalają jej przynosic swoje picie kazde dziecko przynosi. podpisana butelka, dzieki temu panie wiedza które picie jest czyje ;) moja kocha sok jabłkowy i multiwitamina. innego picia nie wypije, wiec dla mnie to lepiej przedszkole prywatne niestey :(

chciałam tylko zwrócić wasza uwagę na taki problem - mi w życiu nie przyszłoby to do głowy, że taka sytuacja może mieć miejsce apropos: dwoje rodziców z którymi miałam kontakt telefoniczny i uprzedziłam ich o sytuacji zabrało dzieci......więc chyba to o czymś świadczy, przepisy sanitarne tez czemuś służą

zle zrobilas. Moglas najpierw porozmawiac o tym z dyrekcja a nie jak ostatnia panikara wypisywac dziecko z przedszkola. Bo napilo sie z kubka po koledze. W podstawowce czy gimnazjum tez bedziesz robila sledztwa dotyczace picia z butelki, dawania gryza batona czy innych takich?

":P:P:P:P:P autorka jest jakaś nawiedzona i chowa dziecko pod kloszem mogę się nieomalże założyć że to późne macierzyństwo to raz a dwa dziecko pewnie wiecznie choruje bo jest za sterylnie chowane czy jak dziecko chce łyka z twojego kubka to też nie dajesz bo to nie higieniczne? zdrowsze jest by brało łyka od rówieśnika niż od dorosłego bo dorosły ma inną florę bakteryjną ale tym się pewnie nie przejmujesz " owszem pije - chociaz w sumie nie powinno ale ja wiem że nie mam hiv, pasożytów, gronkowca, żółtaczki i inych

tak się zastanawiam po co dawałaś dziecko do przedszkola? bo na bank nie dlatego że nie ma kto z dzieciekm siedzieć w domu skoro tak bez zastanowienia od razu zabrałaś więc w sumie dobrze sie stało bo zwoliłaś miejsce dla kogoś komu ono jest bardziej potrzebne!!! a że tamci tez zabrali to tylko świadczy o tym że dobrze potrafisz zasiać panikę :D

ale przeciez lepiej, jak dziecko za mlodu ma kontakt z róznymi zarazkami, wtedy sie uodparnia. Nie popieram zycia w brudzie, ale zobaczcie: najzdrowsze były dzieci wiejskie, kapane raz na tydzien, nie chowane w cieple, które na pewno rózne rzeczy brały do buzi. A wychuchane blokowe dzieci z miast cześciej chorują. Moja przyjaciółka była takim dzieckiem - w najmlodszych latach opiekowala sie nia babcia z bzikiem sterylności. I przyjaciolka przez to walsnie ciagle chorowała. Gdy wrocila na wies do rodzicow, wszystko sie unormowało.

jasne ze rozmawiałam z dyrektorem, chłopa zatkało najpierw , a potem powiedział że co ja sobie wyobrazam? że ich nie stać....... a ja płacę 700 zł co miesiąc + przedszkole ma dotację z UM

powiadom sanepid,serio pisze! co innego "danie gryza" i zachowania dzieci, a co innego robienie takiego dziadostwa przez wychowawcow przedszkola:O zenada

:D:D:D:D:D:D:D:D a od kiedy to hiv można się zarazić przez wspólny kubek :D:D:D:D:D a całą resztą którą wymieniłaś można też w inny sposób niż przez wspólne picie ehhhhh