Jak myślicie co wymysla w sprawie przedszkoli?

Bo ja słucham i jestem przerażona. Moje dziecko chodzi tylko do 14, non stop choruje więc dla mnie ta ustawa jest jak zbawienie. Rok temu płaciłam miesięcznie 180 zł i mi przepadało jak dziecko było raz, albo dwa razy w miesiacu w przedszkolu. W tym roku bym zapłaciła 110 zł i by mi przeszło na następny miesiąc. Mam nadzieje, ze tego nie zmienią bo bym musiała zrezygnować z przedszkola bo nie stać mnie na opiekunkę i przedszkole, a dziecko bardzo choruje.

a gdzie można posłuchać?

jak dla mnie to jest to teraz sprawiedliwe. I jest dobrze :) w ubiegłym roku moje dziecko było od 9-15:30 w przedszkolu i płaciliśmy 250 zł czyli tyle samo co dzieci będące w przedszkolu od 7-16. Teraz płaci się za faktycznie wykorzystaną ilość dni, i jak dziecko choruje i nie chodzi 2 tygodnie, to od zapłąty odliczana jest cała kwota tzn godziny i jedzenie, a nie tak jak w ub. roku tylko jedzenie a opłata i tak była stała, bez względu czy dziecko chodziło tydzień do przedszkola czy cały miesiąc. Jest fair :)

ja mam płacić krocie bo jakieś matki nieroby nie płacą nic :o :o

Niestety nie w każdym przedszkolu odliczana jest kwota godzinowa w razie nieobecności. W moim niestety nie (mała miejscowosći pod Warszawą). Jedynie stawkę żywieniową zwracają w razie nieobecności. A godzinową płacę czy dziecko chodzi, czy też nie. Nie jest to sprawiedliwe.

tylko nie zdziwcie się, jak wasze dzieci się nie dostana w przyszłym roku, bo u nas dyrektorka powiedziała, że tych na 5 godzin darmowe tylko wcale nie przyjmie, a z pozostałych dzieci pewno te, które będą na najwięcej godzin, bo przedszkola są na swoim rozrachunku i nie mają dotacji z wyjątkiem pensji nauczycieli więc jeśli dużo dzieci będzie chorować to nie będzie kasy, nie będzie na zapłacenie rachunków i przedszkole po prostu zamkną

:D, a u nas nie jest ok. bo muszę się zdeklarować do której moje dziecko siedzi w przedszkolu i koniec. Czyli musiałam wpisac do 17-tej, bo w miesiącu przez 2 tyg. odbieram je o 16,10, pozostałe 2 tyg. odbieram po 14-tej... I teraz liczą mi 2.08 x5 i to x ilość dni w przedszkolu (plus jedzenie, ale nie o tym mowa) chore, a jeszcze lepiej... bo jak przekroczę 3 x zdeklarowaną godzinę odbioru dziecka to mi je skreślą z listy przedszkolaków. I czy to jest ok? Tak jest w WADOWICACH.

rafinka ty z b stok?

współczuję Wam mamy, u mnie tylko 2 godziny są płatne (13-15-3,05 zł za 1h), do tego mają być zwroty, jak dziecko będzie chore, więc razem z wyżywieniem płacę max. 289 zł (logopeda, rytmika, angielski bezpłatne). Dlaczego są aż takie różnice w tych cenach...

rada miasta ustala lene. czy rada woj. niweiem.

To u nas nie jest tak źle tylko drogo jak jasna cholera bo stawka godzinowa 3,5 (a niektóre gminy nawet 1,5 mają!) Ale placi się za to ile się jest. Deklaruje ze np do 15 i tyle place, ale jak przyjdę o 18 to nikt dziecka nie wyrzuci tylko na koniec miesiaca doplace i po sprawie, ponadto jak dziecko chore to zwracają i kase za godziny nieobecności i za jedzenie jeśli zglodze nieobecnesc przed 8.30 czyli przed sniadaniem i wtedy nie szykuja dla mojego dziecka. Nie ejst źle. Na prawdę fajnie, w porównaniu z tym co bylo w zeszlym roku. Problem stanowi tylko to ze te stawki godzinne sa jakieś mega wysokie, ale już radni chcą je obniżyć i podobno w październiku ma wejść nowa umowa i mają być niższe stawki. Co do miejsc w przedszkolu to u nas miejsca są. Wszystkich chetnych przyjeli, w zeszlym roku Mania sie dostala "z ulicy" we wrzesniu. W grupie synka wiekszosc dzieci chodzi do 12-13, obiad tylko kilkoro dzieci je, w grupie corki wszyscy chodza do 16-17, mysle ze rodzice maluszków po prostu chcąc dać czas zeby dzieci sie zaaklimatyzowały i stąd te godziny odbioru, a nie o cenę tu chodzi tak na prawdę. Wydaje mi się, ze ta ustawa jest ok, tylko ceny powinny byc jednak ujednolicone w calej PL i to powinny być ceny symboliczne a nie takie jak przywalili teraz ze państwowe w pelnym wymiarze godzin jest droższe niż prywatne! To powinni zmienić, zrobić no wszędzie te 2 zł i luz, ale na pewno nie wracać do tego co było bo było źle i nieuczciwie. No i jakąś kontrole wprowadzic bo w niektorych przedszkolach sie przegina i to sporo np w jednym u nas w miescie są karty chipowe dla maluchów! Które naliczają czas co do sekundy i liczy sie tez czas w szatni! To już nadużycie moim zdaniem. U nas jest ok. Czas wpisują nauczycielki, wiadomo ze jak ktos przyjdzie 10 minut później innego dnia 10 wczesniej to wpisze że jest ok i nikt tragedii nie robi. Jakby tak wszyscy po ludzku do tego podeszli to nie byloby pewnie tylu glosów na nie.

no u nas są właśnie karty chipowe i kasujesz dziecko przy wejściu i przy wyjściu bo karta równocześnie otwiera drzwi :D wczoraj mąż przyprowadził 7.58 i za całą godzinę trzeba dopłacić