Wspolczuje bratu potomstwa i jak on ich sobie wychowal, powiedzialam prawde

Brat ma 52 lata, dwojke doroslych dzieci Bratanek bezdzietny , po dwoch rozwodach , pracujacy przy tatusiu no kompletny nieudacznik . I mlodsza bratanica , zaszla w ciaze za panny , samotnie wychowuje dziecko w dodatku chlopca mieszkajaca katem u tatusia , po urodzeniu dziecka znalazla sobie jeszcze jakiegos gacha za ktorego wyszla i ktory bil ja i dzieciaka ,no wkurzylam sie wczoraj i powiedzialam bratu prawde o dzieciach . Mowil ze syn nie ma szczescia do kobiet a jego corka jest biedna ze kazdy mezczyzna ja kiwa. Nie wytrzymalam i powiedzialam mu co mysle o jego rodzinie, ze jego syn jest kompletnym nieudacznikiem a corka sama jest sobie winna ze tak jest traktowana przez facetow bo jak i tu cytat "suka nie da, pies nie wezmie". Chyba dobrze zrobilam? Dzieki Bogu sama nie mam dzieci, chociaz jestem potrojna wdowa.

marne prowo

Uwazam ze dobrze zrobilam. Dzieki Bogu ja wlasnych dzieci nie mam, chociaz 3krotnie zostalam wdowa. W dodatku brat nie ma ani odrobiny taktu, jedyny z rodzenstwa ma dzieci. Ja nie mam, drugi brat tez nie ma i mowi o tych swoich dzieciach i wnuku , pewnie jeszcze ma przekonanie ze kazdy mu zazdrosci potomstwa.

Mojemu bratu nie ma czego zazdroscic? Tego ze on wydaje pieniadze na swoje dzieci. Tego, nie nie zadroszcze mu , kiedys prosilam go o pozyczke to odmowil mi bo on ma juz rodzine, zona od niego odeszla a dzieci dalej mieszkaja z nim. Poza tym jako jedyny z rodzenstwa dostal caly spadek po rodzicach bo jako jedyny z rodzenstwa mial dzieci , ja i drugi brat zostalismy z niczym bo nie mamy potomstwa ale zostawilismy to w spokoju.

masz dziwne podejscie to twoja rodzina, moze nie bliska ale chyba jedyna, bo sama nie masz dzieci jak mozna pisac tak o wlasnym siostrzencu- "nieudacznik", bo nie ma dzieci(?), bo w zyciu mu sie nie ulozylo? To samo z jego siostra, tez jej sie nie ulozylo zycie to nie bajka, nie kazdemu sie uklada tak jakby chcial wyluzuj kobieto co to da ze powiedzialas bratu co myslisz o jego dzieciach

nie wiesz nic o wychowywaniu dzieci, bi ich nie masz wiec jak mozesz sie wypowiadac w tym temacie? bo "brat zle wychowal dzieci"...

To ze sie opamieta i nie bedzie wydawal wszystkich pieniedzy na swoje dzieci. Jesli chodzi o bratanka to nie chodzi oto ze nie ma dzieci(bo chyba nie moze ich miec) ale oto ze dwukrotnie sie rozwiodl, widocznie kobieta z nim nie wytrzymala a bratanica? ona zarabia pieniadze dla siebie, alimenty na dziecko rowniez ma dla siebie a dzieciak jest ubierany i karmiony za pieniadze dziadka co mnie wkurza, jeszcze uslyszalam kiedys z ust brata ze dlaczego ma nie wydawac pieniedzy na dziecko corki jak to jego jedyny i pewnie ostatni wnuk co mnie zbulwersowalo.

pojdziesz za to swoje głupie gadanie wprost do piekła przekleta jedzo :P

wydaje mi sie ze jestes niesprawiedliwa to pieniadze twojego brata i to on decyduje co z nimi zrobi, to ze pomaga wlasnym dzieciom/wnukom to zupelnie naturalne gdybys miala wlasne dzieci tez z cala pewnoscia bys probowala im pomoc, nawet jezeli by tej pomocy nie potrzebowali postaw sie na miejscu brata, zona od niego odeszla, jego cale zycie to jego dzieci(przypuszczam), jezeli daje im, pomaga to wlasnie moze dlatego bo chce sie czuc potrzebny, bo kocha swoje dzieci, zyje dla nich

I jak to wyglada by dorosle dzieci byly na utrzymaniu ojca? W dodatku corka z malym dzieckiem mieszkala u niego a on jej jeszcze oplacal opiekunke do dziecka, a pozniej jeszcze prywatne przedszkole i zalezalo mu na tym zeby bylo to dobre przedszkole jakby nie mogli poslac dziecka do pierwszego lepszego przedszkoa.

ja to w ogóle myślę, że to kompletnie nie Twoja sprawa. Czy te dzieci Twojego brata wyrządzają Tobie jakąs krzywdę swoim stylem życia? Nie rozumiem tak wścibskich ludzi jak Ty. Zajrzyj najpierw w swoje gary, dopiero potem zajmuj sie cudzymi - o ile ktoś Ci na to pozwoli. Dzieci nie masz wiec nie masz najmniejszego pojecia o ich wychowaniu jakże i o miłości do nich. Kompletnie nie jesteś osobą upoważnioną do umoralniania innych w tym temacie.

poza tym jak możesz interesować się portfelem swojego brata? To są jego pieniadze i to on decyduje na co i na kogo je wyda! Gdyby chciał mógłby nawet na nie za przeproszeniem nas$#$%rać, a Tobie nic do tego! To on an nie pracuje, nie Ty! Jesteś po prostu bezczelna...

debilka

masakra, najgorsze są takie stare dewoty którym się życie nie ułożyło - bo na stare lata zostają same i nie mają się czym zająć, tylko potrafią krytykować innych... twojemu bratu będzie mial kto podać tę przysłowiową "szklankę wody", a tobie??? za takie zachowanie powinien cię twój brat brzydko 'mówiąc' kopnąć tam gdzie słońce nie dochodzi... wrrrrrrrrr........

Chciałam uświadomic bratu jakich pasożytów sobie wychował. I wcale nie jestem dewotą, to raczej mój brat uchodzi za osobe pobożną. A tu proszę, sam rozwodnik, syn dwukrotny rozwodnik i córka sama z dzieckiem.

autorko przyznaj się ze szlag cię trafił tylko i wyłącznie dlatego że nie pożyczył ci tej kasy...

Nie powiem, wkurza mnie to bo on wzial caly majatek po rodzicach. Teraz on wydaje nasze rodzinne pieniadze na swoich (syna,corke, wnuka) dzieciakowi oplacal opiekunki a pozniej nawet przedszkole bo zalezalo mu zeby bylo dobre, jakby nie mogli dzieciaka do pierwszego lepszego przedszkola wyslac.

Współczuje Twojemu bratu :(

Pokurwiona dziiwka nie masz dzieci to się nie wpierrdalaj

w takiej sytuacji.

jak rodem z onetu , czyli "wypowiedz się" :D. Dlaczego na kefe ktoś regularnie prowokuje stadko w tak żenujący sposób (mało ambitny scenariusz) tylko po to żeby poznać zdanie większości kafe.