Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oleofarminka

czy krzyczałyście w czasie parcia>

Polecane posty

Gość oleofarminka

czy rozwarcie 10 cm boli? njak sie skupic na jak najszybszym wydaniu dziecka na świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie krzyczałam, nie czułam takiej potrzeby. Parcie mnie nie bolało, najgorsze było rozwieranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka....
malo z tego pamietam ;) chyba tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda tracić energii podczas
parcia. Nie wiem w czym krzyk miałby pomóc :( Ja nie krzyczałam tylko skupiałam się na właściwym oddechu przeponą i nabieraniu powietrza do parcia. Pomaga w tym szkoła rodzenia, więc wiadomo co robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s@s@nk@@@@
Ja krzyczałam cały zcas przy rozwieraniu szyjki-na drugi dzień miałam wysuszone usta- bolało mnie gardło od tego wrzesku ;) Ale połozna kazała krzyczeć bez skrepowanie -wiec tak zrobiłam A Bóle parte sa o wiele"przyjemniejsze" niz skurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s@s@nk@@@@
A ja najpierw sie wstydziłam i powstrzymywałam krzyk, a połozna zauwazyła,ze tłumię i kazał drzec sie ile mam sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy parciu nawet nie pisnełam ;) przed, czekając na rozwarcie... owszem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
tak, pomagało mi to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czytam to chyba leps
lepsze jest CC:( nie chce rodzic SN pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleofarminka
a czy czuje kobieta jak dziecko sie przesuwa w kanale rodnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszym krzyczałam, ale chyba to nie wiele pomogło. Za drugim razem już nie. Mogę powiedzieć, że jak już wszystko będzie dobrze i zacznie się ostatnia część porodu, to nie ma się co martwić bólem. To inny ból niż podczas rozwierania się kości i szyjki macicy. Łatwy do zniesienia :-). I ta świadomość, że to już :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s@s@nk@@@@
Czujesz jeden wielki ból, nie czujesz zadnego przesuwania dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co czytam to chyba leps lepsze jest CC nie chce rodzic SN pomocy ------------------------- Nie wiem, czy cc jest lepsze. Na prawdę. Komplikacje mogą pojawić się tu i tu. A i dochodzenie do siebie po porodzie jest różne. Moim zdaniem, jeśli wszystko jest ok i nie ma na prawdę przeciwwskazań, powinno się rodzić naturalnie ale wedle życzenia, ze znieczuleniem lub bez. Jednakże lekarz powinien być przygotowany na cc w trakcie porodu naturalnego, bo niestety nic nie da się dokładnie przewidzieć. Jeśli natomiast istnieje zagrożenie komplikacjami, lekarze nie powinni robić problemu z cc. Ale to chyba temat na osobny wątek. W każdym razie niezależnie od rodzaju porodu, położne i lekarze powinni wspierać mamy i pomagać im ze wszystkich sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ags
nie czuć przesuwania dziecko, jest mega ból podczas skurczy, potem chwila wytchnienia, potem nastepny skurcz... mnie parcie bardzo bolało, i pobiłam męża na porodówce :(, ciągłe uczucie że zaraz zrobie kupe,okropnym momentem jest przeciskanie główki.. masakra jak sobie to wszystko przypominam to zaczyna mnie boleć krocze :( a to już rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w czasie parcia krzyczalam. Jakos mi to ulatwialo parci, po 1 razie powiedzialam do [poloznej i meza ze sorry ale krzyk mi ulatwia zadanie (nie wiem jakim cudem?????). Kazali sie drzec do woli:-P W czasie rozwierania szyjki nie krzyczalam, w okolicach 7cm tylko bylam juz zmeczona i zaczelam marudzic. Przyszly parte i normalnie ulga.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
jak to pobiłaś męża?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cure
przy partych nie, bo nie dało rady, ale od rozwarcia 7,5 darłam się w niebogłosy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska vcxz
Ja nie wiem jak wtedy w ogóle można krzyczeć, człowiek nie ma czasu oddechu złapać :). A przeciskanie się dziecka też nie boli, tylko główki na samym wyjściu, gdy skóra się rozciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja krzyczałam juz po 8 godzinach bólu było tylko slychac "o kurwa mac Boze jak to boli " i tak godzine i po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naszym szpitalu zdarzają się mamy, które krzyczą podczas porodu. Niektórym z nich przynosi to ulgę. Tak naprawdę to indywidualna sprawa każdej rodzącej, nie ma w tym nic złego, zwłaszcza jeśli pomaga w tych trudnych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolę się nie określać...bo tyl
rób tak, żeby ułatwić sobie sprawę. Jak się pojawią parte to zaczniesz odczuwać ulgę - skurcze to tragedia. Bóle parte to kilka pchnięć i jak włożysz w to odpowiednio dużo siły i będziesz słuchała położnej to dziecko masz bardzo szybko na świecie... ;) Naturalny poród to kupa bólu ale i wspaniałe, niepowtarzalne przeżycie. Tak natura nas stworzyła więc raczej ta forma porodu jest lepsza i bezpieczniejsza od cc. O bólu szybko zapomnisz... Miliardy kobiet dały radę to i Ty dasz ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CC?
z tego co czytam to chyba leps lepsze jest CC nie chce rodzic SN pomocy ......................................................................................... Kobieto nie wiesz co mówisz:) ja miałam CC (z konieczności), wiesz jak ciężko zajmowac się dzieckiem z rozprutym i pozszywanym brzuchem? Mi moją małą przynieśli 6 godzin po cięciu - znieczulenie jeszcze działało (he he widzę nogi ale nie wiem czyje są bo ich nie czuję:)) a jak przestało działac to zaczęła się maniana - chodzenie to droga przez męke, normalnie nie idzie się wyprostowac a co dopiero wziąśc dziecko na ręce:( no a na koniec szwy puściły i... od nowa Polska ludowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia synusiaaaaa
a ja zbieram na CC!!!!!!!!!!!!! nigdy w zyciu wiecej porodu silami natury! nie przezyje tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajaja:)
Dwa miesiące temu urodziłam moją niunię. Przed porodem okropnie się bałam, czytałam wrażenia dziewczyn z porodu, zawsze pisały, że strasznie boli, faktycznie boli. Przy skurczach trzymałam się kurczowo metalowego boku łóżka, no i zwijałam się z bólu, ale jakoś wytrzymałam. Parte były dla mnie trochę jak kosmos, nie wiedziałam jak mam się zachować, taki głupi ból. Ale to wszytko dzieje się tak szybko. Nie krzyczałam, bo brakowałoby mi sił, przy partych naprawdę trudno krzyczeć, muisz nabierać powietrze w usta i przeeeeć. Nie jest tak strasznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja krzyczałam strasznie, i mało tego zrobiłam kupę, ale wstyd :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Dla mnie rozwieranie to pikus w porownaniu z partymi i pamietam, ze podczas rowierajacych myslalam "Jak tak wyglada porod to spokojnie dam rade!", no ale przy partych to juz zmienilam zdanie...Moze dlatego, ze trwaly prawie 2 h i byl niewielki postep...W kazdym razie nie krzyczalam, ale jeczalam, plakalam, mowilam, ze juz nie moge, nie mam sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Mika_2011 "Przy pierwszym krzyczałam, ale chyba to nie wiele pomogło. Za drugim razem już nie. Mogę powiedzieć, że jak już wszystko będzie dobrze i zacznie się ostatnia część porodu, to nie ma się co martwić bólem. To inny ból niż podczas rozwierania się kości i szyjki macicy. Łatwy do zniesienia . I ta świadomość, że to już ." No ja akurat mam zupelnie odmienne zdanie i doswiadczenie :) Wole miec rozwierajce (kiedy mnie zbadali po raz pierwszy to mialam juz 7 cm, ktore nawet dokladnie nie wiem kiedy sie zrobily :) ), ale co do partych to hmmm...dla mnie horror :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba coś tam mamrotałam pod nosem.Najgorzej jak dziecko już wychodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×