Za nic w świecie nie rozumiem matmy, jak sie jej nauczyć?

myślałam że po gim sytuacja się zmieni i owszem mam dobrą nauczycielkę, na lekcji jako tako rozumiem i potrafię jakieś zadania zrobić, znam regułki do których się stosuję, ale problem w tym że tylko potrafię to zrobić na lekcji.W domu czytam temat kilka razy,i za nic w świecie nie umiem zrobić najprostszych zadań... Z humanistycznych przedmiotów jestem dobra, nic mi nie sprawia problemu, tylko ta matma, a przecież już niedlugo matura, boje sie jej jak diabeł święconej wody!

kup sobie zbior zadan z rozwiązaniami

mam to samo i jestem w klasie maturalnej więc wiesz:o

no niedziwne skoro jestes uzalezniona od tego forum i internetu, wyłącz kompa, i ucz sie, proste. ja w twoim wieku nie mialam kompa i bylam z matmy najlepsza w klasie.

matma to 49% teorii a 51% ćwiczeń teorie musisz opanować i zrozumieć w matmie każde słowo ma znaczenie a potem musisz to potraktować praktycznie. ja 2 lata temu nic nie kumałam z matmy ale chodziłam na korki do tak zajebistego gościa , że teraz studiuję ekonomie to może nie jest jakimiś mega wyczynem ale w porównaniu z tamtym czasem a tym co jest teraz to przepaść :D

to musisz wrócić do podstaw. to nie historia, że otworzysz książkę na obojętnie jakim rozdziale ;)

załatw sobie korki :) będzie ktoś z Tobą siedział i Ci podpowiadał, albo pokaże Ci co robić kiedy nie wiesz kompletnie z czym to ugryźć

rozwiązywac zadania - im więcej tym lepiej... Nie ma innego sposobu. Wykorzystaj zbiory zadań z odpowiedziami.

Jeśli masz braki, to weź książkę do podstawówki i po kolei rozwiązuj zadania. Potem skocz do trudniejszych z gimnazjum... Nie musisz się nikomu chwalić z kolegów z klasy skąd rozwiązujesz zadania ale dobrze ci radzę - nadrób braki w podstawach i od razu lepiej pojdzie.

weź dobrego korepetytora. Nauczy cię w miesiąc.