Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moj synek zapytał się dzisiaj

9letni synek powiedzial dziadkom kilka slow prawdy

Polecane posty

Gość krejzikrejzi2
BASIU dziękuję ale powiem Ci że naprawdę mądra z ciebie kobieta i matka no po prostu szacunek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzikrejzi2
TEŻ MAM TO SAMO zoość aż z ciebie kipi ,może sama do tego doprowadziłaś ? Sam ton twojej wypowiedzi o tobie świadczy.Poczytaj sobie co pisze BASIA -daleko ci do niej oj daleko a potem dzieci mają cię szanować ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam to samo moi
co do szacunku to u mnie jak najbardziej synek zawsze kartki śle dziadkom skąd tylko może i naprawdę nic nie oczekuje ja sama tak obiektywnie sytuację oceniam że niby jednym się kupuje a innym nawet cukierka :( to przykre dla mojego dziecka bardziej inne dostają a on nie ....muszę dodać że reszta wnuków na miejscu a my przyjezdni to może inaczej takich się traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzikrejzi2
Może nie ma między wami takiej więzi jak między wnukami tymi bliżej dziadków ? To chyba przyczyna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam to samo moi
wcale nie złość dawno to było więc emocje opadły, nie oceniaj mnie jak nie znasz sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam to samo moi
więzi nie ma na pewno ale to nie moja wina 14 lat próbowałam się do nich zbliżyć potem moje dziecko też próbowało ....ech dużo by mówić ....ale nie porównuj mnie do nikogo na podstawie jednej wypowiedzi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam to samo moi
no właśnie moi teście mają pieska jakby co i jest oczkiem w głowie ;) potem wnuki a potem moje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzikrejzi2
Więc o co ci chodzi o kontakt czy prezenty? oceniłam cię po tym jak napisałaś że twoje dzieci dostaja mniej niż inne wnuki ?Skoro są tacy to sobie odpuść i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsjlkajs
Ja tam nie mam co narzekac na tesciowa ( a tym bardziej na tescia, z niego jest naprawde rowny chlop), ale dziwok z niej. Latami trula dupe o tym, jak to wnuka nie dozyje, ze tak by chciala. Potem bylam w ciazy, to mi pieprzyla jakies nawiedzone farmazony. Potem mala sie urodzila - to przyjechala zobaczyc, napipczala sie, najojczala - i cisza w eterze. Po prostu akrotka ze spalonego teatru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzikrejzi2
Moja mama siedziała że tak powiem na pieniądzach i siedzi dalej ale została sama :( Owszem czasem kupowała moim dzieciom to i owo ,nawet pierwszy komputer bo mnie nie było stać ale prezentami załatwiała brak więzi z nimi .Dziś moje dzieci są na swoim i nie jest im łatwo ,próbują sobie radzić i mama jest przygnębiona tym że nie proszą jej o pomoc tylko same sobie radzą .Wielką cenę teraz płaci bo mnie też dobrze się powodzi ,kiedyś kiedy potrzebowałam choćby minimalnej pomocy i ją raz dostałam to wypomina mi to do dziś więc dziękuję .Jednak zobaczyła jak wiele błędów popełniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam to samo moi
nie o to chodzi że dostają mniej tylko nic nie dostają nawet jak pojadą to synek o uwagę musi prosić dziadka bo ten w psa wpatrzony ...ja nic od nich nie chce nawet dla dzieci ale jak dzidkowie na chrzest nie przyjadą to chyba nie bardzo moim zdaniem ....a tłumaczenia były tak zagmatwane że ja to zrozumiałam że im się nie chciało i tyle ....i nie chodzi mi o żadne cholerne prezenty tylko o to ciepło od babci i dziadka przytulenie pogłaskanie potrzymanie na kolankach ....moi rodzice tacy są właśnie teściowie niestety nie ale tylko dla moich dzieci ...o reszcie wnuków mogą godzinami opowiadać i się chwalić....nie wiem o co chodzi.... i jeszcze jakaś bździągwa mnie się czepia na kafeterii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzikrejzi2
Miałam babcię matkę mojej matki która była dla mnie najukochańszą babcią pod słońcem .Pomagała jak mogła była biedna a jednak wszyscy ją uwielbiali.Dlaczego ?Bo była ciepłą babcią która grała z nami w różne gry ,gotowała smakołyki ,zapraszała na obiady choć oszczędzała na sobie :(Po prostu prawdziwa babcia i na starość była otoczona wnukami,dziećmi (oprócz mojej matki i jej brata)bo zawsze jakieś ale mieli ,choć ona każdą pretensję potrafiła przemilczeć.Sama chciałabym być taką babcią ale nie będę niestety nie potrafię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzikrejzi2
TEŻ MAM TO SAMO MOI -nie chciałabym cię za synową niestety,wszędzie widzisz złą wolę teściów to się czuje .Widocznie taka z ciebie osóbka:( Moja teściowa była mi bliższa niz matka ,mimo że daleko to nigdy złego słowa nie usłyszałam od niej :) Z dziećmi miała sporadyczny kontakt ale mój mąż też miał zawsze do niej pretensje że jak przyjeżdża to przywozi więcej jego siostrze niż nam (mieszkała za granicą) to było chore i widziałam jak jej przykro(zresztą córka często jest bliższa matce niż syn tak bywa),więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia moja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia-123
Ja ciebie rozumiem - masz prawo mieć pretensje. Wiem jak cię to może wkurzać zwłaszcza wtedy gdy pewnie nie raz słyszysz że inne babcie kupują to czy tamto - albo, że chodzą z wnukami tu czy tam. Ale powiedz co ci to da, że godzinami nieraz na ten temat myślisz. Ja mam wspaniałą teściową. Ona rzadko mówi do naszych dzieci "kocham cie"i rzadko je tuli bo haruje jak wół i widzimy się kilka razy w roku. Nie zabierała moich dzieci nigdy na spacery bo ja bym jej nie śmiała o to poprosić. Mi wystarczy te parę spotkań. Ja widzę jak ona kocha te dzieciaki. Ona je ściska, tuli i ja mam wtedy oczy pełne łez. Od mojej mamy żaden cukierek nie daje tyle radości co wizyta u drugiej babci. Jak byłam młodsza to tak jak ty nie raz miałam ochotę coś powiedzieć - wiadomo człowiek jest tylko człowiekiem. Nerwy każdemu puszczają. Lat trochę mi przybyło i zrozumiałam, że charakteru człowiekowi nie zmienisz. Czasem trzeba machnąć ręką - olać to. Kiedyś i tak przyjdzie czas zapłaty. Tak jak mówiła poprzedniczka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee yyyy nie
Ja mam przyklad ale troche ze starszymi wnukami.. Chodzi o mojego meza i szwagra i ich dziadków. Zawsze faworyzacja młodszego - szwagra. Mimo tego, ze chlopak ani super rodzinny, ani rozgarniety- 23 lata i jezdzi koparka na budowie popijajac piwo z robotnikami .. A moj maz rodzinny, kochany, studia, praca rozwija sie, zawsze zadzwoni kartke im wysle na swieta .. A jak dochodzi do wspolnych wizyt, to dadza 20-50 zł ( oni tak maja nawet swoim 50 letnim dzieciom na swieta daja 50 zł, wiec wiecie ;) ) i ok niby gest i fajnie.. Ale szwagierka babcia zaciaga do pokoju obok bo na konto mu kilka stowek chce wplacic ( kilka tysiecy bywało jak na "furke" sobie chlopaczek zbieral).. Wiec sami rozumiecie..niby nie musza, niby nic sie od nich nie chce ale mi przykro jako osobie spoza rodziny jak widze taka jawna faworyzacje.. Rodzice to samo.. U mnie bylo tak- ja starsza to w wakacje szolne zalozmy dostalam 50 zł na slodycze itp. ( po batoniku codziennie i mala butelka coli pamietam szczyt marzen :D No i gazeta bravo :D ) a moja mlodsza siostrzyczka chociaz nie potrzebowala pieniedzy ( zalozmy ze miala wtedy 9 lat) to dostala symbolicznie do skarbonki 20 zł. Za to u meza tyle co starzy brat dostal to i mlodszy- No jak to tak by Tomeczek dostal mniej.. I tomeczek 23 lata n akarku a siedzi u mamusi i codziennie na talerzyku kanapeczki.. A moj m. od 7 lat samodzielny poza domem jak opisalam powyzej.. Wiec takie cos wazy napewno na doroslym zyciu.. I jakas ciern zawsze w sercu pozostaje przez wieksza lub mniejsza faworyzacje dzieci w rodzinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia-123
No właśnie dlatego w poprzednich wypowiedziach napisałam, że tak dziadkowie robić nie powinni. Jeżeli mają taki gest dobroci i chcą coś podarować to lepiej dzielić to po równo. A nie robić złość między młodszym pokoleniem. Wy teraz macie jeden na drugiego nerwy, a dziadkowie ręcę umywają od odpowiedzialności. To jest wtedy nie w porządku. Tym bardziej, że ludzie ci mają więcej mądrości życiowej. Pozostaje wam tylko współczuć ich głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdffff
nie stać na dzieci to się nie robi,chyba proste,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak, ze mieszkamy blisko dziadka. Mojego tescia. Tesciowa nie zyje od 6 lat. May dwoje dzieci, i to sa jedyne wnuki tescia, bo jego inne, starsze dzieci nie maja "potomastwa" i sie nie zanosi. jakie bylo moje zdziwienie gdy na wiesc o drugim wnuku, tesc wzruszyl ramionami i powiedzial, "to wasz problem !!!" i od tego czasu uznalam ze kontakt z dziadkiem nie jest moim dzieciom do niczego potrzebny. Utrudniam mu kontakt, sama do niego nie ide z dziecmi. Ja sama mam do niego coraz wiecej uraz i po ludzku go nie lubie. Corka jego, siostra meza uwaza ze krzywdze dzieci bo nie beda miec fajnego kontaktu z dziadkiem. Ja powiedzialam ze tez nie mialam kontaktu z dziadkiem i jakos traumy nie mam z tego powodu. Poza tym dzieci maja drugiego dziadka wiec im wystarczy. A ona ma zal, bo tesc po chemioterapii, ma sztuczna krtan. Ostatnio mial wypadek bo zaslabl, a ona chciala aby dzieci do szpitala zaprowadzila. W zyciu !!!! Tesc przyszedl w srode i chcial zabrac corke do siebie, nie pozwolilam jej isc, bo samej jej nie puszcze a ja nie mialam ochoty isc. Dlaczego jej nie chcialam puscic , bo balam sie ze dziadek znowu zaslabnie na ulicy az do utraty przytomnosci. I co wtedy? Trzyletnie dziecko z nieprzytomnym dziadkiem? Ale on uwaza ze nie ma powodu do niepokoju .... wkurza mnie na maxa !!! Daje Lenie i Bartkowi kase, ale najczesciej przy moich rodzicach, ostentacyjnie aby pokazac jak to ona nam pomaga ... a moim rodzicom jest przykro bo nie moga dac po 300 zl dla wnuka bo ich nie stac ale daja cos innego - cenniejszego !!! Moja mama mieszka daleko, ale przyjezdza na tydzie, dwa i wtredy dzieciaki maja ja na wyłącznosc i bardzo kochaja za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alallalaala
bella i prawidłow. "wasz problem" zajebbalambym starego chuuja! a jak sie juz urodzilo to nagle kochajacy dziedek, strary śmierdziel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej czasu trzeba poswiecac
dziwne, czemu oczekujecie czegokolwiek od dziadków? to wasze dziecko a nie ich. Dziadkowie maja swoje zycie, pozbyli sie juz doroslych dzieci i wreszcie chca miec spokoj. Nie masz szacunku do tesciow i rodzicow, jesli oczekujesz, ze beda nianczyc wnuki - jedna dzieci wychowali i koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona 24 l 0
Mysle ze nikt niczego nie oczekuje od dziadków, poza lojalnoscia i sprawiedliwoscia wobec wlasnych wnuków. Jak mozna byc taki dzieckiem gdzie jednemu wnuczkowi sie wszystko w doope pcha a drugiemu nic. Moze mi ktos wyjasni postepowanie takiego dziadka? Ja bym nie pozwolila na konatk dziecka z takim dziadkiem czy to by pchał w moje dziecko czy w to drugie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanczymy labadoooooooooooooooo
u mnie jest SUPER , jesli chodzi o dziadków(dziadków z mojej strony oraz babcie ze strony faceta).Dziadek z drugiej strony jednak, widział wnuka 2 razy, w tym raz to był chrzest.Podczas drugiej wizyty podarowal małemu pistolet (1,5 roku dzieciak miał) na jakies kulki(niebezpiczny) wartości mniej więcej 5-10zl a na imieniny przysłal kartkę z życzeniami;) Prababcia, jak zobaczyła go po raz pierwszy- i jak narazie ostatani!! (zaznaczam,ze to z drugiej strony pierwszy i jedyny wnuk i prawnuk), sprezentowała mu bombonierkę z 8 galaretkami w czekoladzie;)To był okres świat wielkanocnych, pokechalismy tam z wizytą zapoznawczą, wszyscy byli uprzedzeni(ciotka z mężem, jej dorosła córka z facetem. prababka i dziadek...) i mieli zobaczym małego po raz pierwszy- dla siebie mieli przygotowane jakies podarunki na zająca, dla małego NIC;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona 24 l 0
* JAK MOZNA BYC TAKIM DZIADKIEM. nikt tu nie oczekuje od dziadków prezntów ale jak jednemu daja to nich i drugiemu dadza dokladnie to samo. A jak nie maja takiego zamiaru obdarowac wnuki po rózno to sie wtedy nic nie kupuje. To takie oczywise a okazuje sie ze ludzie starsi, podobno madrzejsi, z bajazem doswiadczen zyciowych nie wiedza jak nalezy traktowac wnuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×