Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nasturcja zlocista.ja

tajemnica rozwodnika

Polecane posty

Gość sfsfsf
wiesz co on zrobił? dwójki dzieci nie mógł pewnie przed tobą ukryć, ale wiedział że 3 to za duzo , zwłaszcza z dwoma kobietami. Poczekał, az stworzycie związek, zaangazujesz się i może jakoś łykniesz. Zrobił z siebie biedaczka, spuścił głowę i myslał że jakoś mu ujdzie. Zostaw go. Zobacz ile kasy alimentów będzie musiał płacic, watpie, żeby zarabiał miliony. Pozatym ciekawe co coi powie za 2 lata, albo jakby wam urodziło się dziecko, że ma jeszcze 3 innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKLkakja
on ci nie odpuści, znamten typ jak powiesz mu papap to zobaczysz jak cię będzie męczył i jęczał. Naprawdę nie warto, zobaczysz to dopiero z perspektywy czasu. Jak będziecie mieli dziecko to wtyedy będziesz płakała po kontach, bo zawsze was będzie nie 3 tylko 6. Nie będziesz miała swojej małej rodzinki, tylko weekendy , wakacje zawsze z jego dziećmi. Pozatym kasa kasa, zobaczysz co to jest jak chcesz dziecku cos kupic ekstra i nie możesz bo trzeba dołozyc się trójce gogo do podręczników. Będzie tak że ty będziesz zarabiała na wasz dom, a on na tamte dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
wszystko sie zgadza,juz tak prawie jest,ze jak gdzies idziemy to on wiecznie nie ma kasy,ja zazwyczaj place:( taka prawda,zarabia ok.2000,ja polowe mniej i zawsze zastanawialm sie czemu nigdy nie ma grosza,a tu zagadka rozwiazla sie,bo placi alimenty..nie wiem ile,jeszcze mi nie powiedzial,ale czy to wazne ile?wazne ze placi,poza tym jest jeszcze 2 dzieci ..masakra...on niby mowi o wspolnym dziecku i slubie,ale po tym co sie dowiedzialam i co widze,to nie chce.....ja nie chce,bo tak jak mi napisaliscie bede plakac po katach,po co mi to,kto mi pomoze w trudnej sytuacji,roznie moze byc w przyszlosci,bardzo go kocham,ale te zobowiazania mnie przerazaja.....odkad sie dowiedzialam o 3 dziecku chodze wiecznie poddnerwowana,wszystko mnie wkurza ,jakby cos we mnie zgaslo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
juz teraz tak jest ,ze nie ma "nas" tylko sa dzieci i my,kazde spotkanie praktycznie jest dostosowane do dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl, jak to będzie, kiedy przyjdzie wasze na świat. Pomyśl, co będzie, jak zabraknie na pieluchy dla Waszego... Oby nie stało się tak, ze jeszcze ty będziesz musiała płacić a jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
niestety wiem to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domina72
Daj spokój, złapał Cię na to, co najłatwiej złapać samotną, spragnioną uczucia kobietę: na wizję szczęśliwej rodzinki i wspólnego dziecka. Biedak zapomniał tylko wspomnieć Ci o tym, że nie miałby z czego utrzymać tej rodzinki. Cóż takiego mógłby Ci zaofiarować? Jakie poczucie bezpieczeństwa? Nie oszukujmy się, obowiązek alimentacyjny będzie na nim do osiągnięcia samodzielności wszystkich dzieci (jeśli będą się uczyć to zdaje się do 25 roku życia), pomyśl, co przez tyle lat u jego boku może Cię czekać - chyba co najwyżej wegetacja. Pomijam jego nieszczerość wynikającą być może z lęku przed odrzuceniem, ale pozostaje pragmatyczna strona życia, na którą nie powinno się przymykać oka, bo prędzej czy później zdominuje dzień powszedni, przytłoczy go, pozbawi blasku. Będziesz początkowo przełykać gorycz na myśl, że nie stać Cię/Was dać Waszemu dziecku wszystkiego, co najlepsze, bo trzeba zaspokoić najpierw potrzeby tych trojga - nie Twoich, a potem będzie narastać w Tobie coraz większy bunt, aż wreszcie zaczniesz się dławić. Nie szkoda życia? Miłość miłością, ale oprócz niej jest poczucie odpowiedzialności za rodzinę, wyrażająca się między innymi w dbałości o nią. Czy Twój partner potrafiłby o wasza zadbać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
no wlasnie,tak bedzie:( jutro spotkamy sie,a terazsiedze soboie z lampka wina i mysle o tym wszystkim,zadzwonil i jak zwykle mowil o dzieciach,nie pytajac nawet co u mnie...:( milosc miloscia,ale Wasze wypowiedzi utwierdzily mnie w przekonaniu,ze to bez sensu..wegetacja?cale zycie?ciagle spotkaia dziecmi,wyjazdy,weekendy,wydatki,wysiadam psychicznie;( ostatnio nasze rozmowy sprowadzaja sie do tematu jego dzieci i ich problemow,ja juz po prostu nie daje rady..jutro z nim porozmawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
no tak..co on moze mi zaoferowac...?ja mam swoj kat,wlasny grosz,ale tez chce by czasem facet mnie wspieral,a skoro chce zalozyc rodzine to chyba jakies "minimum"powinien mi zapewnic?czyz nie,czy ja za duzo wymagam?mam poczucie,ze daje duzo z siebie a nie dostaje nic..chocby nawet taki drobiazg,ze moglby choc raz przywiezc ze soba jakies owoce czy piwko tym bardziej ,ze przewaznie u mnie "stoluje" sie,,je owoce,mam zawsze piwko lub szampana,a on nic od siebie:( wiec dlaczego mam poczucie ,ze go zawiodlam,ze obiecalam ze zawsze z nim bede chocby swiat sie walil?a teraz ...zawalilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ktoś
zostaw go! po co Ci rozwodnik? Niech wraca do swojej żony, a Ty sobie ułóż życie z wolnym chołopakiem. Sam fakt, że się rozwiódł nie świadczy o nim dobrze. Może zdradzał żonę? To samo może czekać i Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chałwa waniliowa
Tu nie chodzi o ilosc dzieci ale o to ,że ten facet Cie zwyczajnie wykorzystuje,że nie |Tworzy z toba oddzielnego związku ale dodaje Ciebie do stada Tu sa dwa odzielne wątki ojca trójki dzieci i partnera trutnia, który nie dba o Ciebie, nie wspiera Cię a któremu niepotrzebnie matkujesz! Jestes wolna kobieta i nasz prawo do spedzenia wekendu bez jego dzieci, wyjścia do kina za które on tez płaci, przecież nie jestes jego mamusią a do takiej roli sie sprowadzilas. Masz swoje poukladane zycie, w którym i tak jestes sama bo w jrgo hierarchi jeseś na samym koncu. Pomysl o sobie , pamiętaj,że egoiści sa bardziej kochani,ustal zasady dosyć matkowania. Pamiętaj,że facet dla ukochanej kobiety zrobi absolutnie wszystko a on wygląda na pasożyta, który się chce wygodnie ustawić Twoim kosztem. Kobiety wiąrza sie z rozwodnikami i Tworzą szczęśliwe rodziny ale mają wspaecie i czyją sie ważne, bo tu czyny , nie slowa się licza. Facet z pewnością przeszedł traumatyczny rozwód i traktuje Cibie jak klina ale z dawnego zycia jeszcze sie nie wymiksował, nie potrafi tego oddzielić , pokazać,że jesres ważna, On nie jest gotowy na nowy związek, Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chałwa waniliowa
Obiecałas mu ,że z nim bedziesz, ale nie czujesz sie dla niego ważna, niech Ci udowodni,że jest gotowy z Toba byc na dobre i zła, niech sie stara, a co do słów, on też nie byl z Toba szczery,nie daj sie zmanipulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcjo nasturcjo
nie masz dzieci, wiec ciezko ci wyobrazic sobie jaka wiez jest miedzy rodzicem a dziecmi, zawsze bedzie o nich myslal w pierwszej kolejnosci, zawsze ty bedziesz ta druga, potrzeby dzieci z wiekiem rosna i rosna dla ciebie nie wystarczy ani pieniazkow ani czasu ani energii. Odpusc sobie, poboli i przestanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chałwo waniliowa, piękne i mądre słowa. Nasturcjo, nasturcjo - kto cię tak skrzywdził, że masz TAK pokręcone myślenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
Chalwo--jest dokladnie tak jak napisalas:( niestety,nic dodac nic ujac..powoli spadaja mi okulary rozowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
nasturcjo,nasturcjo---ale skoro decyduje sie na nowy zwiazek to chyba powinien ustalic priorytety albo wogole sie nie decydowac z kims byc tylko zostac z dziecmi?prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostejakdrucik
Wiesz, gdyby mój partner ciągle nadawał mi o swoim dziecku to już dawno podziękowałabym mu za współpracę. Sorry, ale od martwienia się jest biologiczna mamusia i to z nią należy rozwiązywać problemy dotyczące ich wspólnego potomka. Twój facet droga autorko nie traktuje Cię, jak kobiety - partnerki, wybranki i pani serca tylko, jako powiernicę, kogoś przed kim może się wyżalić, na kogo może przerzucić ciężar swoich trosk. Ciekawi mnie, czy równie mocno by Cię kochał, gdybyś miała na utrzymaniu troje własnych dzieci? Jak wielka i trwała byłaby wtedy jego miłość? Nie chciałabym komuś takiemu poświęcać swojego czasu tym bardziej, że ten czas byłby w całości trawiony na analizę życia jego latorośli. Jeśli facet poważnie myśli o stworzeniu związku z daną kobietą, to właśnie ona i jej szczęście powinny stać się priorytetem dla niego (co wcale nie oznacza, że ma zapomnieć o dzieciach)! Jeżeli tego tak nie traktuje i stawia dzieci ponad swoją partnerkę (z którą rzekomo pragnie wieść życie) wg mnie nie jest w stanie zbudować zdrowych, partnerskich relacji i zamiast snuć mrzonki na temat zakładania nowej rodziny powinien skupić się na uszczęśliwianiu tych, których życiem jest aż tak bardzo, tak bez reszty zaabsorbowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
Kochani jestescie,dzieki Wam otwieraja mi sie oczy,bo czasem mialam wrazenie ze tak ma byc,ja taka zakochana,wniebowzieta,mialam jego,o ktorego zabiegalam:O tak szczerze,to macie racje,jestem powiernica,kucharka,kochanka,nie wiem kim jeszcze i nic z tego nie mam procz wiecznego gadania o jego dzieciach,tego ze juz ida spac,ze jada do szkoly,ze sa tu i tam...dosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
nasturcjo zamiast tutaj---usmiechnelam sie do tego komentarza,moze ostre slowa,ale po czesci prawdziwe,niestety,co prawda nie zamierzam go finansowac typu samochod,ciuchy:D ale fakt ze bywa ze gdzies wychodzimy to on czasem kupi piwo a ja zapiekanki,pizze,mam juz dosc....chyba rzeczywiscie pora rozgladnac sie za nowa praca(zeby dowartosciowac siebie),nowym chlopem,i zaczac nowy etap zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
Damascenka--dziekuje,tak bardzo potrzebuje tej sily:( tak bardzo jeszcze mi zalezy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na czym Ci zależy, Kochana? - Na kimś kto oszukuje Cię świadomie? Jaką możesz mieć pewność, że mówi Ci prawdę? Ten człowiek umie kłamać, opanował to do perfekcji. - Na kimś, kto ze strachu przed Tobą wolał kłamać, niż powiedzieć prawdę na temat swojego życia? A co, jeśli ma jeszcze parę innych sekretów? - Na kimś, kto Cię nie szanuje i wykorzystuje Twoje serce, Twoją miłość i oddanie? - Na kimś, kto nie szanuje Waszej wspólnej przyszłości? Z kim chcesz budować rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do damascenki
ciekawe czy byłabys taka mądra gdyby temat dotyczył ciebie , pewnie trzymałabys te meskie portki oj trzymała doradzac fajnie , he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
chcial sie spotkac ale powiedzialam ze nie moge dzis,blagal,prosil,plakal bym choc na chwile z nim zobaczyla sie,ale nie chcialam:( kocham go,nie moge tak w jeden dzien przekreslic uczucia,nawet nie wiem co mu powiedziec,ciagle klocimy sie przez tel.,zalezy mi na nim,ale minusow jest wiecej...:( nie potrafie juz sluchac opowiesci o tych dzieciach,nie jestem egoistka ale psychika mi wysiadla....przekladam ta rozmowe,bo boje sie,ze jak sie spotkamy to znow dam sie przekonac..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To najpierw do psychologa po pomoc. Wiem, że się nie da (każdy z nas chyba przeżył coś takiego), ale ty myśl o sobie. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja zlocista.ja
psycholog odpada,jak bedzie pogoda to dla poprawy nastroju wezme pare dni wolnego i rusze w gory:( tam zawsze odpoczywam i odrywam od rzeczywistosci...dopiero przez te dni,gdy go nie bylo uswiadomilam sobie,ze odkad sie spotykamy to zawsze sa obecne jego dzieci:( jak nie cialem to na tel.....najlepszym wyjsciem dla mnie bylby dluzszy wyjazd ,ale niestety nie mam narazie na to mozliwosci:( dziekuje Wam,ze jestescie,ze wspieracie mnie,otworzyliscie mi oczy na wiele spraw,czasem taki zimny przysznic jest potrzebny,bo gdy jest sie zakochanym ,nie zwraca sie uwagi na wiele waznych spraw,ale kto zadba o mnie jak nie ja sama?wystarczajaco mam problemow w zyciu i nie zamierzam, dowalac sobie kolejnych,chcialam dac mu milosc,radosc,ale nie wiedzialam ze to takie trudne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
hehehe ja też jestem po rozwodzie i niedługo ponownie wyjdę za mąż- mój ex mąż też rozpowiada, że to ja go zdradziłam, bo przecież jak wyprowadziłam się z domu jego rodziców do kolegi to łatwo wszystkim zasugerować, że to ja jestem winna :) tylko, że ja się wyprowadziłam do kolegi, bo nie miałam gdzie się podziać po tym jak mój ex-mąż powiedział mi, że mnie zdradził. On jest sam, a ja niedługo biorę ślub z tym właśnie kolegą, więc dla wielu co mnie nie znają, albo jego znajomych, jest to tylko potwierdzenie, że to on był pokrzywdzony. Na szczęście mam na komputerze zapisane archiwum GG, bo na pocztę się włamał i pokasował, w którym się do wszystkiego przyznaje, więc gdyby te jego kłamstwa wyszły spod kontroli zawszę mogę co bezczelniejszym i wścibskim osobnikom udostępnić kopię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestka w śliwce
zawsze są z wami jego dzieci? mówiłaś, że Ci to przeszkadza, bo jeśli nie, to facet żył w przekonaniu, że jesteście "wielką szczęśliwą rodziną" i nie widział potrzeby czegokolwiek zmieniać. jak do Ciebie przychodzi to sie stołuje a jak gdzies razem wychodzicie to musisz płacić. Nie było tak od początku? nie upierałaś się, że chcesz płacić, by tym samym czuć się niezależną od faceta? jeśli tak było na poczatku to później po prostu tak zostało. najeżdzacie na faceta, ze dzieciorób, ale raz mu nie wyszło, nie znamy szczegółów, pewnie wpadka za młodu, później założył rodzine, żona go zdradzała. Nie udało się a teraz kobieta którą kocha zostawia go z powodu przeszłości. Bał sie, zwyczajnie się bał przyznać do trzeciego dziecka bo wiedział co pomyślisz. Ktoś mu zarzucił, ze najpier Ciebie w nim rozkochał a potem powiedział prawde - kierował nim zwykły ludzki strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×