malo wymagam od zycia-nie jestem ambitna

nie chce wielkiego domu samochodu kasy chce spokojnie zyc miec tyle zebym miala na zycie i male przyjemnosci cche milego, dobrego meza -zadnego bogacza i przystojniaka

A sama jaka jesteś ?

i co w tym dziwnego?

nie wiem czy nie robie zzle jestem zwyczajna, studiuje uszczesliwilaby mnie cicha spokojna praca

a co ma do tego ambicja? to czego nie chcesz to wyścig szczurów a nie przejaw ambicji

to twoja decyzja .. samochod do zycia nie jest potrzebny .

to nie jest brak ambicji. Po co Ci duzy dom i inne rzeczy materialne , które nie sa niezbędne do normalnego funkcjonowania, jak nie będziesz miała z kim sie tym wszystkim cieszyć. Najwazniejsze z kim będziesz dzieliła swoje zycie , a te wszystkie dobra nie sa najwazniejsze.

Znam ludzi którzy po prostu zlali wyścig szczurów i wybrali ciche i spokojne życie z dala od tego wszystkiego. Nie uważam że byliby mało ambitni.

Ty masz po prostu inne ambicje niż te kreowane przez modę. Brawo!

A dlaczego wogóle uważasz się za mało ambitną ? Jakieś kompleksy ?

I to osobiście cenię u kobiet, choć może się stać, że jak już poznasz drugą połówkę, to zechcesz mieć dom i inne duperele, które są jakby na to nie patrzeć bezwartościowe. Człowiek się zmienia z biegiem lat. Szkoda, że nie ma więcej takich kobiet.

Ja osobiście jestem również taką kobietą, nie zależy mi na nie wiadomo czym. Po prostu chciałabym mieć kogoś wartościowego u swego boku, kogoś z kim mogłabym iść przez życie szczęśliwa :)

Jak wspaniale napisalas.. naprawde gratuluje Ci zdrowego rozsadku i skromnosci. To nie brak ambicji,a po prostu zamilowanie do swietego spokoju. Niestety dzisiaj nasze spoleczenstwo charakteryzuje przerost ambicji, a jesli chodzi o chec cichego zycia to malo kto sie do tego przyznaje. A tak naprawde kazdy kto gonil i zlapal kroliczka juz wie, ze niestety to nie na tym polega...

Lezaczku, po co wyciagasz stare tematy?? Po osmiu latach Ona sie juz zmienila. Nie w glowie jej wrzosowisko. Teraz chce mercedesa, duzy dom i torebki z prady

Kliknalem..mnie tu zawsze poprawiaja to ja chociaz raz . Wszystko sie zmienia z czasem I to chyba naturalny proces. Jak ma sie 20lat to chce sie byc wolnym I moc wszystko. Rzeczy przeszkadzaja. Jak ma sie 40ci - rzeczy daja poczucie bezpieczenstwa..(zludnego)