Czuje sie strasznie źle przy swoim koledze.. on ma wszystko, a ja nic

Mam tak naprawdę tylko jednego kolege... z ktorym sie zadaje 'blizej' oczywiscie znam sporo osob ale to na zasadzie "-czesc-czesc, co tam u ciebe?" i tyle... a takto abym gdzieś wyszedł do klubu na miasto, czy pojechal na wakacje to mam tylko jednego kolege... w kazdym razie juz od dluzszego czasu STRASZNIE ZLE SIE PRZY NIM CZUJE on ma: - 190cm, 90kg, zajebiste rowne biale zęby, ma W CHUJ KASY!!! W CHUJ!! bo ma dzianych rodziców... ma zajebiste 3 auta, ma 3 domy, dzialke, mnostwo zajebistych markowych ciuchow no i jak sie domyslacie OD ZAWSZE PELNO KOBIET.. i to zajebistych.. co chwila rucha itp... a ja?? 173cm, 70kg, końske zęby, twarz dziecka (mimo ze mam 23 lat to wygladam na 18... ), i totalnie zero kasy.. jestem po prostu biedny - co za tym idzie, nigdy nie mialem kobiety i w ogole ciagle wale tylko konia.. no załamka kurwa i gdzie tu sprawiedliwosci :( :( :( ???

a co mam kurwa robic? skoro nei mam zadnych pieneidzy, nie mam wygladu ani niczego kurwa;/ przegralem zycie taka prawda on ma WSZYSTKO, a ja nic