gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

wbijasz juz same uśmiechniete buźki na kafe tzn ze z Tobą juz dobrze :D

No dzięki Tobie, ale leć jak musisz:)..zajrzyj potem na e-maila:D:D:D

A Ty skup się...wyjrzyj przez okno (albo nie wygladaj!!!!!) i napisz cos ładnego...........potem poszukamy na necie wydawcy ,wydamy nasze wypociny i bedziemy sławne i bogate.....bedziemy robic wspólne autorskie spotkania....chodzic na bankiety no i takie tam :D

Dobra..:D:D:D:D:D

jeszcze chwile jestem ubierajac buty i portki......i swetrochy grube...i kurtkę.......i grube skarpety.....

Bo nie udźwigniesz tego.....:D:D:D:D

dam rade...byle mi cieplo bylo :D

jeszcze fajeczkę zapalę aby od wewnatrz przed wyjściem też się zagrzac :D

No i zakonserwować:D:D:D

o tak...........idę........

kocham Janusza desznika:o:(

Gdzie się podziały wszystkie zrzędy???? A może nie macie już o czym zrzędzić?

A mnie wkurzył moj mąż!!I to w łóżku paranoja jakas. Razem 15 lat i ,ze jestem za bardzo wymagajaca i w łóżku zawsze robimy to co ja chce. On swoich pragnien nie mowil zawsze czeka na moja inwencje czym mnie wkurza i wlasnie mu to wygarnelam ,ze mam dosc dbania o niego bo jak czegos nie zaczne sexu nie ma. Zawsze to ja musze go ciagnac -wkurzyl mnie i tyle A jak sie obrociłam do niego tyłem to zaczął mnie szczypac po "dupie"na poczatku niby dla zabawy-mowilam nie rob -zaczął dosłownie az bolało..wiec mowie przestań-to dostalam kilka razy od niego piescia po dupie poryczalam sie i tyle!!!! Nie odzywam sie do niego a jego przyprosiny mam gdzies czuje sie upokorzoa, zła i w ogóle!!!!

F.O.C.H. MODE ON :) 169/65/31/24,5 169/65/31/24,5

nikt nie zrzędzi wiec jak mniemam nastroje dopisują....:D Jak nie macie o czym zrzędzić to wystarczy wyjrzeć przez okno...:(

Ja jestem;D:D...oj jest pogoda:(:( ...nic tylko nosa z domu nie wytykać

oj Ana...to sie ciebie nie spodziewałam tak raniutko :D...znowu dla rozrywki gram na nk i Cie nie zauważyłam na kafe :D

Hej..36latko...wynika z tego, że przez 15lat Twój mąż był "obsługiwany"...przyzwyczaiłaś go do tego i teraz trudno Ci będzie to zmienić..

Zawsze wstaję raniutko tylko nie zawsze wchodzę tak wcześnie:):0 rano zawsze mam trochę roboty(idą do szkoły i pracy), piję z mężusiem poranną kawkę..:D:D

no a ja zawsze rano jak ich wyślę tu i tam...:D ...ja sa w domu to udaję ,że jestem bardzo zajęta domowymi obowiązkami

Mam jeszcze trochę roboty na ogrodzie, bo muszę pochować i powykopywać kwiatki na zimę, żeby wiosną znów kwitły a mam tego trochę....a tu zimno i brrrr...:(:(

przez to nie mogę wieczorkiem tu pozrzędzić ..a własnie o wieczornej porze nazbiera się z całego dnia.....

Rozumiem.....;D:D

u mnie dzisiaj leje i wieje.......... wczoraj miałam nastrój do bani przez młodą, jej naukę i moja głupotę (zbytnie przejmowanie mamuśki)

U mnie jeszcze przebija słoneczko, ale wieje i chmurzyska takie idą.....

oj słonka 2 dni nie widziałam..:( Może dlatego tak mnie wsjo denerwuje... Najbardziej mnie wkurza ,że tyle czasu poświęcam żeby pomóc w nauce młodej a gówno z tego...:(

Młoda dzisiaj idzie do szkoły, bo zaległości takie ....a ostatnio ze zdrowiem u niej kiepsko....czasem nie ma nawet siły pouzupełniać wszystkiego...to i stopnie nieciekawe wpadły...dopóki się wszystko nie wyjaśni to muszę być cierpliwa...

a takie zwykłe badania robiliscie?

Na mnie pogoda wpływa...eh...szkoda gadać... Z dzieciakami tak jest...Ty chcesz najlepiej ale nie zawsze wychodzi to dobrze...wiem coś o tym...miałam ich czwórkę :)

widzę,ze nalezysz do tego gatunku mam co ja....jak cos z kims w domu nie tak to przejmowanie się tak otacza mój mózg ,że o niczym innym nie mogę mysleć...z