gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

ja takze znowu powracam do czytania książek...:)....A jak tam córa Twoja- bo o synkach co nieco wiem a nic nie wiem co u córci

książki postanowilam wyczytac wszystkie co mam w domu i co niektóre powyrzucać...no ale zawsze się w czymś zaczytam...i znowu laduje na półce...:D

Mam dwie córcie...starsza jest dyrektorem personalnym i do domu wraca tylko się przespać...nie podoba mi się to, ale młodzi dzisiaj mają inny pomysł na życie,....młodsza jest w 3gimnazjum....spora różnica między nimi,ale się dogadują.....niestety po ubiegłorocznych perturbacjach ze zdrowiem , musiała przewartościować swoje idee i plany i uznać zdrowie za punkt nadrzędny...tak że średnia się obniżyła, (ale bez strachu), musi znaleźć czas na zrelaksowanie się i uznać, że nie musi być najlepsza, są przecież inne wartości w życiu, a ona ma dopiero 15lat! A i tak zaangażowała się w trzy projekty w szkole, które sama od początku do końca realizuje(scenariusze pisze sama, reżyseruje i układa muzykę do tego),...mówię Ci istne wariactwo, ale przynajmniej tak nie siedzi ciągle przy lekcjach...nie samą nauką żyje:)

Ja czasem czytam jeszcze raz i też odkładam z powrotem na półkę:D:D....ale ja jak się zaczytam, to mnie nie ma:D...dopóki nie skończę:D:D....wszystko inne może poczekać:D

Cześć Zrzędy :) Dorzucę od siebie, że szarość za oknem, zimno i mokro. Brrrr...

o Wzorowa przybiegła pozrzędzić :D............ Ana- ta starsza mi coś z glowy uciekła....tą mlodszą pamiętam...widzę ,że nadal robi co lubi i jest bardzo zaangażowana....Moja gimnazjum traktuje jak zlo konieczne, w niczym sie nie udziela....Z ocenami nie najgorzej, ale dla mamusi oczywiście mogloby być lepiej :D.....i mamusie denerwuje olewczy stosunek do nauki i świata...:D

Wzorowa....u mnie cały czas słoneczko swieci i tak całkiem nawet przyjemnie na powietrzu....rozchmurz się, to i u Ciebie zaświeci;)

Inna....masz jedną to ją rozpieszczasz;)....a ona chce być rozpieszczana:D:D...no przecież nastolatką jest się tylko raz w życiu;)

Witajcie Zrzędy))...jak mnie już nie ma, to na topiku kompletne pustki:(. Wracać mi tu i zrzędzić zaraz....nawet na pogodę można, bo wstrętna dzisiaj, że nosa lepiej z domu nie wychylać. Ja jeszcze nie mogę wychylać, bo po świętach, dopadło mnie przeziębienie i muszę się wykurować do końca, kaszel mam taki, że chyba płuca wypluję....nie wiem gdzie takie coś złapałam...dbam o swoje zdrówko a tu takie coś:( A u Was co słychać....dalej mi tu pozrzędzić:p

..no własnie jak Ciebie nie ma to nie ma komu zrzędzić...ja sobie własnie zrzędnę na pogodę...wieje leje...a ja musze do sklepu pedzić za chwilkę...a po poludniu jeszcze zebranko szkolne..

Witaj Inna

Przez dłuższy czas nie mogłam wysłać posta...nie wiem czemu mnie wyrzucało:) Inna, byłaś już na zakupach??Mam nadzieję, że wiatr Cię nie porwał:D. Ale wieje

No i jest kolejny powód do zrzędzenia:p

Witam cieplutko))..i stawiam kawkę:D..(_)>..dzień jest obrzydliwy więc chyba się nigdzie dzisiaj nie wybiorę....wezmę się za porządki przedświąteczne:D...muszę pomyśleć nad tegorocznym wystrojem..no i o menu świątecznym:D:D.....a i o prezentach:D:D...ani się obejrzymy jak będą święta:D

Jak myślę o świętach, to zaraz poprawia mi się nastrój:D:D...mimo tej okropnej pogody:D

A tak w ogóle to Ksawereczka mogłaby tu zajrzeć i opowiedzieć trochę:)...jak się czuje?...jak maleństwo i w ogóle co u niej w tym odmiennym stanie:D...miło by było gdyby reszta zrzęd też się odezwała:). Inna:D...co robisz dzisiaj na obiad?

Ana Kawę zwąchałam i choćbym nawet nie chciała (a chcę) to mój nos mnie tutaj niewątpliwie i tak by przyciągnął ;)

Witaj WZorrowa....mogę jeszcze poczęstować rogalikiem:D...własnej produkcji:D

Poproszę :) Moje uwielbienie dla domowej kuchni nie pozwala odmówić ;)

:D........na obiad dzisiaj licha zupinka bo kasy brak tymczasowo :)...a co do świat to ja nie lubię niestety......w domku kazdy siedzi przy innym tv.......kazdy je o innej porze....wigilia 4 osoby...(jedynie fajne prezenty)...a pierwszy dzień to juz totalna masakra TEŚCIOWA...

Wstawać śpiochy!!!Witam Was i stawiam kawusię:D.. (_)>(_)>(_)>...z mleczkiem, ze śmietanką lub czarnego smolucha:D...co kto woli:D...no dalej zrzędzić mi tu zaraz, bo pogoda paskudna, to i samopoczucie pewnie pod psem..

Inna:)...u mnie święta to "celebrowane święta"....jak żyli rodzice, to Wigilia była wspólna...tera od kilku lat każdy robi ją z własną już rodziną, ale w świeta obowiązkowo się odwiedzamy, składamy życzenia, biesiadujemy:)...to są zawsze dla nas wyjątkowe święta i cieszymy się, że jeszcze możemy ze sobą być:)...czas tak szybko ucieka..

cześć Anuś- dzieki za kawkę..:D proszę z mlekiem...tak sobie mysle na co by tu zrzędnąć.....no chyba na pogode wypadaloby koniecznie...ble pada....czekam dzisiaj na pezypływ gotówki ale znowu zapowiada się ciężki miesiąc...a tu trzeba zacząć prezenty kupować.....u nas liczy się ilość a nie jakoś.....każdy dostaje co najmniej 10 prezentów choćby w paczce miała być para skarpetek....tylko to rozpakowywanie jest takie podniecające :D

Cześć Inna....ja lubię konkretne prezenty, takie których nie upycha się po szufladach, bo do niczego nie pasują lub są bezużyteczne...nie musi być drogi, ale żeby mnie zaskoczył i uradował....moi wiedzą jak to zrobić:D:D. Dzisiaj mam ogólny rozgardiasz. Wzięłam się za porządkowanie szafy z ubraniami...nawet nie myślałam, że tyle wisi tu nieunoszonych już rzeczy...chyba do popołudnia tu posiedze:p...do tego chodzę trochę podenerwowana, bo moja artystka ma dzisiaj ważny dzień w szkole....Na Święto Niepodległości dzisiaj wystawia całe przedstawienie...cholerka..trudne, bo faktów historyczych nie da się poprzestawiać czy pozmieniać...ale napisała świetny scenariusz, sama to wyreżyserowała i podłożyła podkład muzyczny...no i konferansjerkę całego szkolnego apelu też ona prowadzi....mówię Ci...pobudkę miałam dzisiaj o 5.30, bo ona na 7.10 robiła jeszcze próbę w szkole...no i to ubieranie!!...perfekcjonistka...bez żadnej fałdki, zagniotki...zwariować można!!!! No ale to jest osóbka, która dokładnie wie czego chce i jak wszystko ma wyglądać!! Czasem nie wytrzymuję....ale tak po cichu mówiąc, to ma mój charakter:p:p...więc znoszę to cierpliwie:D:p...mam nadzieje, że wszystko jej wypali, tak jak sobie zaplanowała:)

moja jesli chodzi o nauke to czysty tatuś....ale reszta to cała ja :D

:D:D...no coś musi mieć po tacie:D:D...ale po mamie więcej:D..najczęściej te lepsze cechy:D:D:p:p

ja juz sama nie wiem czy te lepsze....no ale jaka jest to jest jednak ciesze się , że nie mam wiekszych problemow jak narkotyki fajki czy alkohol....bardzo duzo rozmawiamy i bardzo duzo wiem....chyba nawet za dużo.....:D Jestem wiec na bieżąco w świecie nastolatkowym....i aż mnie sciska w dolku że nie mam 15 lat

To fakt:D...chciałoby się mieć znów 15 czy 16 lat. Najważniejsze, że masz z nią kontakt i ona również czuje, że ma w Tobie kogoś bliskiego, kogoś na kogo zawsze może liczyc...w tym wieku to bardzo ważne...ważniejsze nawet od dobrych stopni.

wiem wiem......pamietam moje 15 lat i wstret do dorosłych którzy dawali jakies zakazy i chcieli niewiadomo czego :D....A po zebraniu stopnie tez nie takie najgorsze....wparawdzie duzo pomocy mamy , ale tez duzo "pomocy" mamy jak miec dobre stopnie bez nauki :D

To się chwali:D:D...ale mama zawsze jest tym duchem, który nad wszystkim czuwa:)...mamy tak już maja:D