co byście zrobili???

piątek godz.16,50 lekcje kończy wasze dziecko i dzwoni ze słowami MAMO PRZYJEDŹ PO MNIE BO MAM ZŁAMANĄ NOGĘ!! więc jade a córka opowiada mi że o gdzo.15 !!!! czyli dwie godziny temu złamał nogę i siedziała na lekcji dwie godziny z wychowaca który nie raczył zadzwonić ani do mnie ani po pogotowie nie zrobiła nic nie zainteresowała czy po nia przyjade nie zrobiła kompletnie nic no szlak mnie trafił na stojaco

po polsku :O

Zrobiłabym kolosalny dym i u dyrektora i w kuratorium. Tak w ogóle, to szkoła ma chyba obowiązek powiadomić o wypadku

ja bym tego tak nie zostawila!!!!!

oj ja też zrobiła bym dym!!

O jaaaaaaa nie popuściłabym!!!!!!!!!!!!!

?? nie rozumiem tego... i jesli dziecko jest ubezpieczone to pamietaj o odszkodowaniu bo to może być nawet kilka tyś zł...

dym zrobiłam nauczyciel powiedziała że nie czuje sie ani troche winna że do jej obowiązku należy nauka a nie opieka nad dzieckiem ....przy protokole wypadku pani od bhp zapytała JAKA POMOC ZOSTAŁA UDZIELONA DZIECKU?? ODPOWIEDZIAŁAM ZGODNIE Z PRAWDA ŻE ŻADNA A PANI NA TO MOŻE JEDNAK COŚ WPISZEMY?????? BO NAUCZYCIELKA BEDZIE MIAŁA KŁOPOTY

to takie skurwysynstwo ze kurwa mac nie wiem co ty nakurwic' http://www.youtube.com/watch?v=WwK30L9o6lw