Co sądzicie o stwierdzeniu, że większość ateistów jest inteligentniejsza?

:O

Ja niczego nie wylewam. Nikt tutaj nie ma pojęcia o co chodzi.

Powody masz. Ale inne. Bardziej przyziemne niż chciałbyś mieć. :D

O tym wiemy tylko ja i ty. Od dawna wiedziałem o co chodzi, mimo to nie robiłem niczego dla odwetu, dlatego teraz też nie zamierzam. Poprostu w dalszym ciągu wszystko zostaje między nami. Nie ma ani jednej osoby na kafe która by wiedziała o czym my w ogóle piszemy, dlatego niech tak już zostanie. Zły układ?

Ty się zdradziłeś jednym podwójnym "o", co jest Twoją cechą charakterystyczną. :D Wiedziałam dużo wcześniej niż Ty. Bo pewnie chodzi Ci o jeden post dotyczący postaci muzycznej, którą lubię. ;) Tak- już wtedy poznałam.

a to peszek :D:D

Nie dorzucaj do mojej niechęci jakichś ideologii. Chodzi o jedno głupie zdanie tylko. No i może o fakt że czasami ciężko się z tobą rozmawia. Jednak długo mi to nie przeszkadzało, dlatego teraz to też nie jest powód.

Jakiego odwetu? :D Ja sobie nie mam nic do zarzucenia, żeby mi ktoś miał odwety robić- sprostowałam sprawę. :) Ty za to napisałeś coś o mnie, myśląc, że tego nie przeczytam, co zdradziło realny powód- bynajmniej już nie tak wzniosły.

Nie chodzi mi o tamtego powiedzmy muzyka. Chodzi mi o rosnącą doopę twojego kolegi po zażyciu koksu. Ja też unikałem jak mogłem napisania o pewnej osobie, która zawsze mi się podobała. Mógł mnie zdradzić sposób pisania, przeczuwałem to. Piszę charakterystycznie.

Pisząc że nie szukam odwetu chciałem uspokoić tylko twoją wyobraźnię, żebyś nie myślała że mogę być skurrwysynem takim niesamowitym żeby z igły robić widły.

spotkały się na kafe:D

A tam, i tak byś mnie poznał prędzej, czy później, jeżeli miałabym pisać szczerze. Jakbym chciała, to bym zrobiła projekt PP, tak, że byś nic nie skapował. :D Wiedz, że wiem o co Ci naprawdę chodzi, na pewno nie o to "oficjalne", zwłaszcza, że sprostowałam sprawę. :O Sam się wygadałeś.

Dlaczego się wygadałem? Olałem temat zwyczajnie. Najważniejsze jest to że nikt tutaj nie kojarzy dwóch praktycznie nieznanych postaci, które zniknęły stąd już jakiś czas temu. Możesz sobie myśleć co chcesz, jednak cokolwiek co wiem na temat użytkownika (nie samego nicka) zostaje tylko w mojej głowie. Te zasady są dla mnie nie do złamania. Teraz z kolei zabawa przednia, piszemy coś od rzeczy, nikt nie wie o co chodzi. Wszystko zostaje między nami.

Dobra, szkoda dyskutować. Nie mam w planie znikać stąd, potem wracać, potem znowu znikać pisząc przy tym jakieś prodżekty żeby pośmiać i zabić czas. Ty też nie musisz znikać. Cokolwiek tam sobie wiemy zostaje ściśle tajne. Poprostu staraj się na mnie tu nie wpadać. Ja sobie piszę jedno, ty drugie i gites.

na babskim forum natkniesz się na swoja koleżanke?????

Ja tam nie zamierzam nic wywlekać tu na kafe, bo i po co. To działa w obie strony. Nie wygadałeś się w tej sprawie. Chodzi o coś innego. Kiedyś w archiwum natknęłam się przypadkowo na Twój post dziwnie pasujący do kontekstu naszej znajomości. Tam wyszło, o co Ci tak naprawdę chodziło. :O

Pomarańczo, ja nie mam koleżanek :P

A czy ja za Tobą łażę chłopie, czy ja cokolwiek tu napisałam o Tobie? :D Sam przyszedłeś na mój temat. Specjalnie udawałam nieświadomą, bo się domyśliłam, że nie masz ochoty, a i chyba ja nie mam po tym co w tym archiwum wyczytałam. :O

Nie przypominam sobie. Przypomnij, jeśli faktycznie miałem to na myśli to się przyznam. Wiedz jednak że znałem się nie tylko z tobą.

To się robi ciekawe...

Jak chcesz, to Ci mogę co najwyżej na priv napisać, bo już za dużo poszło na publicznym. Nie bój żaby- JEDNORAZOWO.

Powiedz mi co wyczytałaś. Jak zauważyłaś nie mam ochoty, więc nie będę zmyślał. Napisze jak jest, tylko co tam znalazłaś?

Niech idzie na prv. Nie bój żaby, nic, totalnie nic się nie wydostanie. A jak masz jakieś pokrzywione zdanie na mój temat to najwyższy czas je sprostować.

mamo tato kładzcie sie juz spac :O:O

Tego nie napiszę na publicznym.

To dawaj na prv.

:D

Beliar - nie oburzaj się tak, ale ostro zjechałeś nawet znajome które mają trochę starszych chłopaków...

Poszło na Twoje gg z którego do mnie pisałeś.

Moorland, nie rozumiem, o co Ci teraz chodzi?