Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chaneeell

Brac czy olac?:)

Polecane posty

Gość Chaneeell

Słuchajcie.. Tydzień temu mój facet wyniósł sie " na jakiś czas"(jak to mi oznajmił) do rodziców. Jakos tak ostatnio było nie tak, postanowił bysmy odpoczeli. Nie zabrał żadnych rzeczy. Niedawno mi napisał, bym sobie przelała pieniadze( na utzrymanie) bo nie ma przy sobie haseł. Co mam zrobic? Wziąść kase? Czy je olać? W końcu tu teraz nie mieszka, wiec i nie je. Cholercia.. nie wiem co zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Z jednej strony myślę że powinnam sie zachowywac normalnie, przelac jak co miesiac i tyle..A On niech sobie odpoczywa.. Z drugiej strony... Mysle kit Ci w ucho.. zjadz sobie ta kasę.. Co Wy Byście zrobili? Jak powinnam się zachowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan klepka
to zalezy jak dlugo jestescie razem, na jakim etapie zwiazku i dlaczego on chce odpoczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Jestesmy ze soba 5 lat. Odpoczynek? Hmm.. Ostatnio był dziewny, nieobecna.. Ja go jeszcze dołowałam ciągłym ze Cie potzrebuje, ze nie zauwazasz mnie, ze Do czego jestes mi potrzebny, nic nie umiesz prężnie załatwic.. Wiem, byłam natarczywa, ale mógł powiedziec, ze ma kłopoty czy coś i jest mu trudno.. On nie umie powaznie rozmawiac... Kocham Go bardzo, choc czasem mnie denerwuje. Te pieniadze to Jego połowa na utrzymanie. Tak to wyglada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Uzasadnijcie choć jednym zdaniem waszą opinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Boje sie ze jak nie wezme, pomysli: Nie przelała kasy... Coś jest nie tak, chyba juz mnie nie chce. Jak wezmę: Ooo..a kasę to wzięła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
skoro daje, to bierz. poza tym wyniosl sie na jakis czas, wiec rownie dobrze jutro moze wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
ale co znaczy : o ... a kase to wziela... czy to ty go wywalilas z domu? nie, sam poszedl. no wiec nie rozumiem. a mieszkanie jest czyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
pomijam, ze zachowuje sie jak gowniarz. jak ma jakies ALE, to wyprowadzka niczego nie zalatwi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Mieszkanie jest moje. To jak sie zachował, to wiem ze to dziecinada. Z drugiej strony bedac teraz sama, zdaje sobie sprawe jak próbowałam wypełnic luki uczuciowe nie dajac mu szansy. Teraz narazie kwestia kasy... Reszta, czyli Nim zajme sie jak wróci:) Ja mu jeszcze pokaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
jestescie przeciez wciaz razem, wiec on sie chce dolozyc. to jest jakas kwota ktora spowoduje u niego wyrwe w budzecie? pewnie nie. skoro zawsze sie doklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Moze masz i racje.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Ale to kasa w sumie na jego utrzymanie i czesc to opłaty..skoro nie bywa tu i koszty sa mniejsze... bo nie kupuje teraz jedzenia dla dwojga, tylko dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Uściślając, zawsze co miesiac dawał okreslona kwote(zawsze taka sama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
zadzwon do niego zatem i powiedz mu, zeby wracal razem z kasa. ze kasa bez niego nie ma dla ciebie znaczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
lub tez zadzwon i powiedz, ze nie ma sensu, by placil skoro go nie ma... i jesli zdecyduje sie wrocic, to i wy wrocicie do poprzedniej formy finansowania wspolnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
:) no i dostałam dwie rady::) Bierz i nie bierz:) hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud10
no bo widze, ze uwiera cie cos fakt, ze mialabys wziac... masz rade jak nie wziac.. :D ja jestem zawsze taka honorowa... ja bym nie wziela... tyle ci powiem... ale czesto na mojej postawie starce... i to nie tylko pieniadze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
Ja tez taka włąśnie jestem. Z jednej strony mysle: Kurcze..wyniosłes sie, Twoja sprawa, ja nie bede nic zmieniała .. Jest jak jest... Miałabym na Joge i inne zajecia na które chce sie zapisac( w sumie przez niego albo i dzieki niemu) bo juz nie bede teraz siedziała w domu:) ) Druga mnie mówi..plej te pieniadze, pokaz mu ze dajesz sobie świetnie rade bez niego... To chyba przez moja bliźniacza nature, zawsze dwie osoby mówia mi co innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaneeell
miało być olej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×