Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kapitan jachtu

jestem nieśmiały i chcę zaprosić dziewczynę

Polecane posty

Gość gazzzellla
ok- plaszczenie sie to wcale nie dzwonienie do dziewczyny piaty raz z rzedu (z luzackim usmiechem w glosie i kolejna propozycja spaceru).plaszcenie sie to wtedy kiedy ona olewa cie na mksa (to kluczowe)- tzn zartuje z ciebie, wysmiewa, wymysla ci a ty do niej jak do ognia... ... jak nie dziala kolejna propozycja randki (z z reguly dziala jesli sie choc troche podobasz a ona nie kocha w innym beznadziejnie chocby) to najlepiej na humor i przyjaciela tzw ;-) zblizac sie do dzieczyny. inna kwestia czy ona warta takich zachodow;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
a podobno słyszałem że faceci którzy wstydzą się dotknąć czy pocałować dziewczynę są od razu traktowani z obrzydzeniem, bo przecież w pewnym sensie "nie mają siły". jak to jest? nie chcę żeby mi ręce drżały... na co mogę sobie bezpiecznie pozwolić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazzzellla
zadnej tajemnicy tu nie ma . zadzwon i staraj sie byc swobodny i usmiechniety.przedstw sie i zapytaj np czy cie pamieta ;-)i zawies glos. pamieta ze ty masz sluchac , wsluchiwac sie w jej reakcje a nie w to co ty mowisz bo to ci da wiedze ktorej pragniesz- co ona czuje. musisz ja obserwowac. jak reguje na twoje slowa etc. no normalnie zadzwon i powiedz ze bylo milo, chcialbys to powtorzyc i bylbys szczesliwy (jakikolwiek) gdyby znalazla dla ciebie czas (np ....jutro, pojutrze wieczorem, w dien...zaproponuj cos )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
rany tego się właśnie obawiam bo choć jestem stanowczy i z lekka bezczelny w życiu zawodowym to tu jestem kompletnym ciapą! i to się musi skończyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
dobra zadzwonię za chwilę:> trzymaj kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazzzellla
daj spokoj. to trzymam kciuki ! pamietaj ze dajesz jej swoje zainteresowanie !!! czyli C O S !!! dzwon i juz ! facetem badz ! i powidz jak bylo !;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
kurde nie odbiera , ile tak mogę próbować żeby się nie skompromitować? jak zoaczy kilka połączeń nieodebranych z mojej strony to pomyśli że jestem jakimś tępym napaleńcem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
na rozmowie kwalifikacyjnej po angielsku się mniej denerwowałem niż tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazzzellla
i tu ci instynkt dobrze mowi. nawet jesli naprawde jest zajeta - max dwie proby w odsteie np 05-1 h. nastepnego dnia abo pojutrze ponownie. jak nie odpowie to jej wysli sms o tresci np prosze oddzwon .i podpis ;-) jak bedziesz dzwonic jak idiota (a czesto----np 5 razy po sobie--nieeeeeeeeeeeee to nie zadziala a wlasnie zle wraenie ywrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
więc dzwoniłem dwa razy, wyślę też sms i jak nie odpowie to sobie daruję ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
dzięki gazzzellla, pomogłaś dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
jesteś uroczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
no dziękuję, ale skąd możesz to wiedzieć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
Twoja nieśmiałośc ma dużo uroku, to może być w pewnym sensie pociągające, ale nie wszystkie dziewczyny to lubią. . Może za bardzo chcesz zrobic dobre wrażenie i budując swój obraz wytwarzasz sztuczną sytuację, która dodatkowo Cie stresuje. Może lepiej postawić na szczerość i jeśli będą drżały Ci ręce na następnym spotkaniu to po prostu powiedz, że się denerwowałeś przed spotkaniem i że to dla Ciebie nowa sytuacja, jeśli się przy tym uśmiechniesz i obrócisz to w żart to mądra dziewczyna to doceni. To może być ujmujące. :) To jednak powtarzam działa z pewnością nie na wszystkie dziewczyny. W każdym razie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
Oprócz tego jeśli chcesz na niej zrobić wrażenie to użyj swoich atutów. Same komplementy i płacenie za dziewczynę nie wystarczą, bo takim sposobem niczym się nie wyróżnisz. Wykorzystaj rzeczy, w których jesteś dobry, swoje pasje i zainteresuj ją nimi, oczywiście nie zanudzając. Przypomniało mi się jak mój chłopak, z którym jestem już pięc lat, na początku naszej znajomości opowiadał mi na jakiej zasadzie działa głośnik. Może to głupie, ale wydał mi się wtedy bardzo męski, z tą "tajemną wiedzą", która zawsze chyba pozostanie poza zasięgiem mojego humanistycznego umysłu. :) Nie wiem czy moje rady Ci się na cos przydadzą, ale być może jest to pewien trop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan jachtu
wiesz, mam pasje i uzdolnienia, ale... ręce mi drżą w sytuacji randek. to wszystko jest tak popieprzone, że nie wiem. inaczej w pracy, na studiach a inaczej na randce, wiele razy widziałem jak dziewczyna zaczyna mnie się brzydzić z powodu nieśmiałości. to wrażenie w jej oczach było szczególnie dojmujące, mimo, że na studiach/w pracy widziała mnie w postawie dominującego i błyskotliwego. wiem że możesz mi nie wierzyć ale ja jestem taki rozdwojony. czasem nie chcę się zadawać z dziewczynami czy rozmawiać o nich bo wychodzi mój lęk. nie jestem ani brzydki ani biedny ani bez pasji czy talentów tylko chorobliwie nieśmiały i aż mi głupio to wszystko pisać i tak się wypytywać ale ja nie mam tej wiedzy i dystansu do siebie który by mi pozwolił ją nabyć. próbuję od 3 lat systematycznie przełamywać nieśmiałość - został tylko jeden jej bastion - dziewczyny i kurde tracę wiarę. jak byś mnie w pracy poznała to byłbym inny: bystry, pracowity, dobrze się zpowiadający kreatywny dowcipny umiejący negocjowac i wywierać wpływ a tu jestem zerem i już tego nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
nie nakręcaj się tak :) myślę, że jedyne co możesz zrobić w takiej sytuacji to obrócić stresujące momenty w żart i tym rozładowywać napięcie. Jeśli będziesz dodatkowo stresował sie tym, że się stresujesz to nigdy nie przełamiesz tego zaklętego kręgu. :) próbuj, aż do skutku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×