Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziurrr

DO WSZYSTKICH MAM!!!!!!

Polecane posty

Witam wszystkie mamy. Wiem że jedne z was są szczesliwymi mamami aniołków a 2 łobuzów które dają w kość. Ja należe do tej 2 grupy. Bardzo zalęzy mi na powaznychg wypowiedziach . Mianowicie mój problem polega na tym że nie potrafie poradzić sobie z moim 2-letnim synem . Małym problemem jest to że nie potrafi nic szanować(każda zabawka nie trzyma się dłużej niż jeden dzień,wszystkie możliwe przedmioty łamie psuje rozrywa itd i nie mówie tu tylko o plastiku lecz też o metalowych rzeczach) Jest bardzo nie usłuchany.Gdy prosze go o to by czegoś nie robił robi to specjalnie,a gdy tylko wezme go od owego przedmiotu zaczyna wyc(bo to nie jest krzyk) jak by go zarzynali,rzuca sie na ziemie uderza o nią głową,kopie nogami itd.po czym zaczyna mnie kopac bic i gryźć. Ucieka mi gdzie popadnie,nie mogę z nim wyjść normalnie za ręke na spacer bo ucieka na ulice chowa się i robi to samo co wcześniej opisałam. Kontakt z innymi dziećmi jest po prostu fatalny.Nasz pobyt na placu zabaw czy w parku nie trwa dłużej niż 10 minut!dlaczego? poniewaz syn zachowuje się tak że ja nie mam już sił. zabiera zabawki innym dzieciom a gdy one chca je odebrac popycha je i bije. nie wazne co ja mu mowie i czy krzycze czy cokolwiek innego. musi miec wszystko to co ktos ma w rece. a odkladanie zabawek wyglada tak ze nimi z calej sily rzuca o ziemie lub kopie. wielokrotnie mialam sytuacje kiedy syn biegal i podlatywal do innych dzieci i poproastu je popychal ze sie przewracaly. Poza tym nic nie mogę sama zrobić. Siedzi koło mnie non stop. jak tylko wstane z łóżka czy fotela on juz stoi koło mniechodzi za mna krok w krok. Nie mam nawet mozliwosci spokojnie zalatwic swych potrzeb fiziologicznych, bo chodzi krok w krok. a jesli go nie wpuszcze (bo wiadomo przy pewnych czynnosciach nie powinien byc) to znow wisila swe gardlo na ten dziwny ryk którego nie da sie wytrzymac. Chciałabym zeby potrafil choc przez chwile siedziec sam jednak bajki zabawki nie pomagaja. probuje go przekupic slodyczami ale to tez nic nie daje.wezmie slodycze i zasuwa za mna.nawet jak siedzi w swoim krzesle. z kazdego mozliwego miejsca potrafi wyjsc. rece mi juz opadaja i nie mam sily. Nie wiem co robic by zmienil sie w tych sprawach. a juz nie ma mowy o tym bym poszla gdzies w gosci. to jest nie mozliwe. obrusy szklo wszystko by lezalo na ziemi. juz nie wiem co robic. Drogie Mamy pomóżcie. z góry dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udaj się z nim do poradni dziecięcej np. psycholog dzięciecy i umówic sie na wizyte i napewno znają przyczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 lata to wredny wiek, ale Twoje dziecko jest nadzwyczajnie STRASZNE. Nie wiem, też chyba poszłabym z nim do jakiejś poradni. A w ogóle karzesz go? Nieważne, że się drze. A niech się drze, nie daj się szantażować. Jakiś psycholog czy pedagog powinien Ci pomóc opracować system kr i nagród, bo to co z nim masz jest nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem ze moj syn jest taki a nie inny.nie mam pomocy zadnej od nikogo bo kazdy kto spedzil z nim choc jeden dzien rezygnuje. boje sie za rok gdy pojdzie do pszedszkola po prostu mi go nie przyjma lub oddadza z zazaleniami. a kary i nagrody stosuje i jestem konsekwetna. nagrody sa rozne lizaki ciasteczka czy jakas nowa zabawka kary natomiast tez sa. przerozne. np brak bajki ktora lubi a mial ogladac czy np schowanie jakies zabawki czasami daje go w kont lub na maly dywan i kaze mu 5 minut siedziec gdy schodzi bez slowa odkladam go spowrotem do poki sie nie uspokoi. tyle ze kary sa takie ze nawet jak sie uspokoi jest chwile grzeczny i chwile pozniej znow to samo. bylam u lekarza przepisal syrop nie pomaga kolejny syrok z dawka dla duzych dzieci i tez nic. probuje nie reagowac na jego fochy i krzyki ale jak nie reagowac gdy podleci do ciebie i cie walnie czyms co ma pod reka albo po prostu reka cie bije.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, w przedszkolu może się właśnie wyrobić. Różnie dzieci reagują na taką zmianę, niektórym wychodzi na dobre. Poza tym może przedszkolanki znają jakieś działające metody i Ci pomogą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje ze pomoga tylko to jeszcze caly rok. przydala by sie super niania ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jak dawna tak jest, czy zawsze tak bylo czy zaczelo sie to niedawno? moj co prawda nie zachowywal sie az tak jak Twoj ale tez probowal swoich sil. stosowalam kary. jak za chwile robil to samo to wracal na karne krzeselko. i tak za kazdym razem. niestety ale nic innego sie nie da zrobic. karac, nie reagowac na placze i liczyc ze niedlugo zalapie. mozesz sie jeszcze wybrac do specjalisty, moze podpowie jeszcze jakies metody. jak placze pod drzwiami jak jestes w lazience to niech placze. w koncu zrozumie ze nic zupelnie tym nie zyska i odpusci. tlumacz ze musisz byc sama i potrzebujesz prywatnosci i wyjdziesz za 5 min. kolegi syn mial to samo z lazienka (tylko u niego to wynika z problemami z separacja) i jak kolega poszedl do lazienki to on potrafil nawet pol godziny drzec sie pod drzwiami, tluc w nie piesciami, kopac i przy tym jeszcze sie trzasl. przeszlo mu jak mial niespelna 3 lata. i tez byl bardzo niegrzeczny, potrafil bawic sie z moim synem i nagle bez powodu zdzielic go w glowe metalowym samochodem. na placu zabaw popychal inne dzieciaki, bil. w ogole nic na niego nie dzialalo. ojciec byl konsekwentny, tlumaczyl, karal. przeszlo mu tez wlasnie jakos przed 3 urodzinami. nadal jest tak srednio grzeczny i potrafi popchnac inne dziecko bez powodu ale zdarza sie to sporadycznie w porownaniu z tym co bylo to jest o niebo lepiej. teraz w tym tygodniu zaczynie chodzic do psychologa. tylko u niego to wszystko moze byc zwiazane z obawy przed porzuceniem. wychowuje go ojciec a matka potrafi i po 2 miesiace nie miec czasu by sie z nim zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz jeszcze sprobowac z naklejkami (albo jakis sloiczek do ktorego bedziecie cos wrzucac). moj dostaje naklejke za kazdym razem jak posprzata i wie ze za kazde 5 naklejek moze sobie wybrac jakas mala zabawke. teraz czasami jak jest niegrzeczny to zamiast straszyc kara to mowie mu ze zabiore mu naklejke i sie uspokaja bo szkoda mu naklejek i zabawki ;) mozesz isc do psychologa ale oprocz tego konsekwentnie karz za kazde przewinienie i chwal i nagradzaj jak sie poslucha, jak jest grzeczny. moj tez ok 2 roku zycia probowal wszystko na mnie wymuszac. czasami juz mi rece opadaly jak tlumaczylam, dawalam kary a on dalej swoje. ale po jakims czasie bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klusko moj syn robi to samo pod drzwiami od lazienki kopie je wali piesciami itd. a tak bylo od samego urodzenia.boje sie ze to moze podchodzic pod jakas chorobe. jak tylko sie urodzil wszyscy go znali na oddziale. krzyczal w nieboglosy. odkad pamietam nic mu sie nie podobalo od najmlodszego potrafil pokazywac swoje. dowd jest nie maly, 6 rozwalonych wozkow przez jego rzucanie sie i łozeczek nie mniej. wygladalo to zawsze tak ze chwytal sie lozeczka i szarpal nim tak ze poprostu drewno pekalo.a pierwsze lozeczko rozwalil majac 7 miesiecy kiedy juz trzymal sie na nozkach(8 miesiecy juz sam chodzil)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropo tlumaczenia to w ogole nie slucha.albo udaje ze nie slyszy i zajmuje sie czyms innym albo udaje ze mnie nie widzi badz pali jana ze nie rozumie. ziolko z niego jest dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaaanaa
Też polecam poradnię. Ciezko wyrokować na odległość. Mam w swojej pracy do czynienia z różnymi dziećmi i powiem Ci, że w większości winę ponoszą nie dzieci, a ich rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli faktyczne wieksza wina jest wina rodzicow to powiedzcie w czym moge robic blad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×