kto jeszcze ma dziś taki humor jak ja?

Niech sie tu wpisze. ZNACZY podły.

Jaki ja mam dziś humor to się opisać nie da. Nie umiem się skupić nad niczym powiem wam. Siedzę i myślę. I tak niczego nie wymyślę, ale coś strasznego. Myślę nad tym co było 7-8 lat temu gdy na wiosnę wiecie przyśnił mi się koszmar. Po prostu STRASZNY koszmar. I się odsunęłam od wszystkiego, ale po tym koszmarze miałam zdać egzaminy i przenieść się z uczelni. JEDYNY ZARZUT. To wszystko. Że taki sen, nie dam rady. Jak ja tego żałuję- 7 lat do kitu. A taki sen koszmarny. I miałam zacząć płacić 1 grosz na kościół wiecie TYLKO TYLE. I wynieść się z uczelni, a tak mnie załatwiła koleżanka. No wiecie... to nawet nie była moje kolezanka, ona nie musiała być moją koleżanką gdyby ten promotor był normalniejszy. Ona po prostu była chora umysłowo i to wszystko. I sie powiesiła z małym dzieckiem. I kto wie czy oni nie uważali tam wszyscy, że ja to dziecko miałam brać. Dosłownie roczne dziecko. Ale nie miałam stałej pracy bo podobno bardzo lubiłam dzieci to oni by mi dali prezent bo nie byłam męzatką, taka dosyć rodzina, to mogło być. Bo oni nie chcieli mieć dzieci, póżniej mieli , nawet syna i wiecie - mieli mi je dać bo bym je wzięła. Za rok dostałam umowę o pracę na czas nieokreślony i kto wie wiecie czy nie przez to dziecko nie wzięłam kredytu na mieszkanie. Albo się zaburzyłam tym, że płaciłam za mieszkanie - za pokój. No to jedno albo drugie i tyle. I tyle :( I wiecie - dziś tak siedzę i mysle - jedynie, że nie palę tak się umiem skupić, zeby coś przeczytać - a nawet mam co -po niemiecku - tak mnie boli głowa,że chyba zaraz się porzygam, że CHOĆ WTEDY mogli mi dać te pieniądze i wiecie przynajmniej bym dziecko miała. To tam mądra była osoba tylko nie miała iść na ten doktorat. I ja ją dziś rozumiem. Ona miała pracę magisterską z wyróżnieniem i dawno wszystko gdzieś dalej. No i nie umiała też zejść mi z drogi. Ja jej też za tę pracę. No ale to inna uczelnia i tyle. A poza tym ona miała pracę stałą i była mężatką. I wiecie - ja bym jej to dziecko wzięła i tę jej rodzinę ośmieszyła. Chociaż - ona była OK, ale ten jej mąż i ta jego rodzina. Oni też byli OK się dowiem. Nie - oni nie byli Ok i tyle. Tam coś było żle. Czemu ona z pracą magisterską z wyróżnieniem miała sprzedawać papierosy w tej rodzinie? Bo nie miała passu USA. A chyba chciała mieć hurtownię leków wiecie. Nie do szkoły się lepiej przyda. Na pewno tak było. Ale co w tej szkole? Stała umowa o prace. A leków by nie kupowali? A dzieci? Co wyście dzieci nie chcieli? Chyba ci rodzice tak mówili. No i zobaczcie - w sumie wymusili to dziecko i tyle. Wiecie - teraz nie mam stałej pracy, to dziecko ma 7 lat jesli żyje. Matkę znalałam. Gdyby mi to dziecko ktoś przyniósł to bym je wychowała, uznała za swoje , normalnie do szkoły by chodziło - matka się powiesiła, ojciec sobie nie radził. Nic bym nie powiedziała o ojcu - ani złego ani dobrego. Poszedł pracować dziecko - tyle on umiał w sumie. PRACOWAĆ i tyle. A poza tym? Jeszcze ciebie zrobił czy przyjedzie czy nie - nie mam pojęcia i tyle. No i życie by biegło i to dziecko do tej SWOJEJ MATKI by było całe. I nie mogłoby tak być? Grób by miało matki, no pieniądze bym musiała mieć. Chociaz... żeby nie było, że to ja ją powiesiłam, a takie oceny na studiach. A ona jakie miała? Nie wiem. W ogóle się z nią nie zadawałam. I przyszłam na wiosnę na uczelnię i się pytałam - czy coś się może nie stało strasznego bo mi się śnił straszny sen. - A co się miało stać? te kobiety do mnie. - No nie wiem - cokolwiek. - Nie nic się nie stało, może pani SPOKOJNIE KOŃCZYĆ SOBIE TEN PANI DOKTORAT. Coś tam takiego. No to miały mi powiedzieć bo z tego powieszenia SPOKOJNIE MOGŁAM SIĘ Z TEJ UCZELNI WYNIEŚĆ. A tak? Z koszmarnego snu? A małzeństwo też tylko tak mogłam zawrzeć - z koszmarnego snu. I wolałam zawsze koszmarne sny niż koszmarną rzeczywistość i tyle. I co? Ach... i tyle wam napiszę. Dziecko dobre czy złe , ale 25 lat, wyższe studia i doktorat i wszystko od rodziców i dzieckiem nie umieli się zająć. Tak jest dziś wiecie. I nawet oddać komuś żeby sobie je wziąć. Nic. Chyba ten ojciec zrzekł sie praw rodzicielskich, dziecko zaraz wzięto do adopcji. Może póżniej wydobrzał i tak dalej. A mnie żeby zabrać. Ale ja bym nie dała bo matka się powiesiła. To pół na pół. Połowę bym dała połowę nie bo pózniej by oskarżali mnie jakby cos nie tak. I 50% idż sobie do tatusia - mógłby się ożenic przy mnie, inne dzieci mieć, pracować - no co o tym sądzicie? Moim zdaniem idealne. Szkoła no to fifty fifty - zawód, pieniądze - wszystko uczciwe - kredyt w banku jakby mu pasował. Wszystko. Ale nie miałam stałej pracy od I szkoły. A wiecie gdybym miała to tej laski nie znam i czy by żyła? Ja uwazam że byłoby TO SAMO. Ona była tak rozklekotana z rodziny i tyle. Moje zdanie. No ale może akurat...?

Wiecie - ten doktorat doradziła mi ona. I tyle. Bo ja chciałam iść na inną katedrę i bym tam poszła albo odeszła, a ona się dostała - mąż dzwonił jej do promotora i powiedziała idż się też zapytaj, może akurat i tyle. No cóz... nie wiedziałam co robić, ale pomyślałam - pójdę, najwyżej sie przeniosę i tyle. No i się miałam przenieść dalej. Zapytać, być przyjętą i przenieść na ekologię. No ale 3 katedra by to była. I siedziec na tej ekologii, a tak? Zostałam. Czy to miało sens? I tyle :(

Wiecie ja tez mogę powiedziec, że stała praca nie pasowała mi z doktoratu. Do 4 roku mam papier, 5 rok to kłopoty - no to stała jak nie wiedzieli, ze sie uczę. I tak było. A czemu to piszę wiecie - bo chyba po śmierci tej żony wszyscy wynieśli się z domu. Albo nie - ten mąż oddał dziecko, wyjechał. A ci teściowie mieszkali chyba. I do tego pustego mieszkania przyszła ta koleżanka i powiedziala, żeby mi tego dziecka nie oddawać bo sie ze mną policzy. Jak sie policzy? Bo była męzatką. No to tyle. Ale słuchajcie - co jest ważniejsze? Stan cywilny czy praca? Bo ją miałam gdzieś. Jakbym miała mieszkanie lepsze to bym się do niej odezwala - stała praca, pełne kwalifikacje i co jeszcze? Acha spłata mieszkania na kredyt. Doktorat zaoczny ona powie - no dobra, ale praca musi być. I wiecie może ja miałam myślenie duzo zaburzone jej pracą z wyróżnieniem. I też jej się nie dam bo ja byłam nastawiona i stypdendium naukowe, a ona tylko praca z wyróżnieniem. No to miała dostać z pracy etat. Ona żle myślała. Ja myślałam dobrze - moja uczelnia, tu się uczę dalej. Ona miała dostać z pracy z wyróżnieniem na swojej uczelni etat albo doktorat robić - to nie sa sprawy moje. W sumie ona NA MOJEJ UCZELNI była wyżej ode mnie bo męzatka i koniec. No i wycieczka moja do USA - co jest zaburzone z tego? Nic. Żebym cos zaburzyła tym - niczego :( Przez to tak sie złoszczę, a pieniądze miałam mieć chyba 10-11 lat temu, ale tacy niemoralni bracia i zapomnij i tyle :( I brak pracy stałej. A rodzina i dzieci? Sluchajcie - brak pracy stałej - nie, a przecież praca stała rodzina, dzieci i ...TEŻ ZERO KASY. Bez sensu zupełnie :( Zamiast wtedy kasa to nic. BO MATKA SIĘ NIE WYDAŁA. Jak to sie nie wydała? Przecież był ślub na pogrzebie, nie? I kto wie słuchajcie czy ta koleżanka nie to samo. Drugi ślub na pogrzebie - biała trumna, biała suknia slubna i dziecko do adopcji. I tyle. No wiecie co... :(

No to ona przyszła do domu i siedziała tam, światło sie paliło, przyszli ludzie i powiedzieli - chce pani wrócić do pracy? Jak zgodzą się teściowie na dole. No dobrze... powiedzieli zjedzcie ja sobie. I wróciła CHYBA do pracy i sie wynieśli. Myśleli, że będzie szukac dziecka. Pewnego dnia jej podziękowali i... znowu się powiesiła. I wisiała w oknie aż wrócili teściowie i chcieli ja zdjąć i pochować wiecie i nikogo nie było. No to mieszkają. Kiedy znowu przyszła, chodziła po mieszkaniu i tak dalej. Gotowała, prała, do sklepu chodziła, ale do pracy wrócić nie - już jej podziękowali. Jedynie, ze nie wyleciała dyscyplinarnie ZA ZNAJOMOŚĆ ZE MNĄ. I powiedziala, ze cieszy sie że ze sobą skonczyła bo tyle by miała problemów za mnie. Ale przecież myśmy się nie znały, no tyle ile. Dokładnie tyle żeby wiedzieć takie rzeczy. BO NAWET NIE WYSZŁAM ZA MĄŻ a tyle sobie myślałam. No ale co ja sobie myślę - że się obronię i wtedy wyjde za mąż - jak będę miec doktorat i stała pracę. To wszystko. 1 dziecko i koniec. No i kto był normalny, a kto nie i tyle. Bo ona wyszła za mąż, ale ona była cała zaburzona. Ona miała zajść od razu i tyle. I z dzieckiem dalej i to by się nie stało. Na 3 roku dopiero. Bo trzeba mieszkanie stawiać. No to ja już taka nie byłam. Miała zajść i nic nie robić - tak jej pasowało. A ona PRACOWAŁA NA BODOWIE najpierw w USA bo bez paszportu , a pózniej z paszportem w Polsce - tak się śmiała w szkole i mówili - no to zrobili jej w końcu ten pass bo na budowie w USA kto nie ma passu i tyle. A jak ma pass to musi być moralny i tyle. A ja nie jestem PODOBNO co prawa, ale taki brat to nie jestem. Dlatego pieniądze na konto bo nie będę rozmawiała nt. mojego brata, a w zasadzie 2 braci. Niech robią co chcą choć w zasadzie w toaletach powinni brody wisieć na lampach u nich. I wisiały - nie wisiały - zawsze było po prostu ciemno w toletach bo szkoda im na prąd i tyle :(

Za pierwszym razem nie chciała mi dac tego dziecka, za drugim chciała ale ojciec zrzekł sie praw rodzicielskich i oddał dziecko do adopcji. I tyle. No to ale to dziecko może mieć życie, nie? I tyle :( No ale tak chciała - za ból jaki jej zrobiło, a co ona w ciąży robiła żeby nie mieć bólu to inna sprawa i tyle. To nie moja sprawa. Ale stąd ból i tyle :(

Coś strasznego to wszystko, nie? Nie uważacie tak?

I patrzcie 25 lat i pieniądze mogłam dostać NA RODZINĘ. Na rodzine? A 35 nie bo nie mam rodziny. No to za zboczonych braci, a zwłaszcza tego ze sklepem z penisami powinnam dostac, żeby coś robić z tą kasą w Polsce. Robić można BYLE CO. Nawet się moge rozliczać. Nie bo nie mam rodziny. Od pedałów jedynie. No to dobrze. Żeby coś robic i tyle. NIe bo nie można - mozna już. Państwo im pójdzie. Nie pojdzie - oni są jebnięci. JEDYNE co mogę wiecie tak naprawdę to modlić się, żeby pasowało mi dać te pieniądze za NIEMORALNĄ rodzinę, całkowicie zdemoralizowana i na mieszkanie , zebym mogła się wynieść. I tyle. Jak 10 lat temu a wcześniej też i tyle. No i tak pasuje - od Zydów czy pedałów - bez różnicy. Banki im ogram - nie było mnie. NIE ISTANIAŁAM. ????

Jeszcze wam napiszę, ze NIGDY im sie nie dam na tym zachodzie bo chciałam być tam 3 miesiące. Wiecie co to jest 3 miesiące? To mieli sie nauczyc czytać i wysłac mnie do pracy na 3 miesiące. Nie bo jakiś DUREN Z CIULEM NA WIERZCHU chciał mnie zobaczyć. Jak wyglądam. No cóz... bo czego żałuję w tej pierwszej pracy? Że brody nie założyłam i nie miałam doczepionego penisa na wierzchu. Tyle mnie ten brat obchodził. Żeby sie wydać za pedała. I tyle. Ale z jakiego kraju? Oto pytanie. Bo wszyscy na mnie że nic nie robie w domu. Jak to nie robię? Czekam az mi włosy na brodzie wyrosną a na dole penis od czekania na faceta. I co nie robię nic? Przecież coś robię. CZEKAM.

Wiecie - jak nie chcą siana w ubikacji to zostawiam im SZTUCZNĄ brode i penisa też sztucznego. NIESTETY. I tyle moge im pomóc. A to jest pewna pomoc. Oni mi nawet tyle nie pomogli. Od razu wiedzieli, że nie będzie tej pracy do świąt i co mi zrobili. Zebym nie mogła wrócić. A wicie czemu? Bo nie rokuję na seks w kiblu. JEDYNY POWÓD. Miałam sie GODNIE zachowywać w ubikacji a moglabym wrócić po seksie na kiblu bo NA PEWNO to samo. I to polskie studentki. Ale wtedy w kiblu powinien leżeć sztuczny penis i broda i wiadomo o co chodzi, a tak one się smieją ze miałam mniemanie o sobie że moralna, a to była praca za seks w kiblu hahaha - tak sie tym nalezało przejąć. Troche kasy w wakcje i koniec. A ONE GDZIE SIEDZIAŁY? Bo czy się do nich przyznam. Jak do sztucznej brody i penisa w tamtejszej toalecie. I W KAŻDEJ NASTĘPNEJ TEŻ. Ale może teraz będzie lepiej... przed Bożym Narodzeniem... może da tamtrochę sianka, nie? :(

Wiecie jaką ja mam tam opinię przez lesby które penisami chca iśc do sklepu spożywczego, a ja nie chciałam od razu? Że się nawet wysrać nie umiem a co dopiero pracować tak by zasłużyć na żarcie. No to po co im ten sklep z penisami? Żeby chodzic po nagu bo normalnie nie można. No to niech idą z powrotem nago do burdelu - wszyscy bo przecież widzicie jaki sens ma tam JEDNO LUDZKIE ZACHOWANIE. No zerowy. Co im po mnie zostaje...po mnie? No własnie. Po Klejnotce, ktora nago stała na ulicy po dziecko i wziął ją do auta jej mąż - chodż ja się z tobą ożenię i zrobie ci dziecko i zobaczcie - gdzie ona ma stały adres? W SAMOCHODZie. Bo tak można zrobić, ale to jest małzeństwo na STAŁY ADRES. I sie daje adres. I ona schodzi z dniówki i idzie pod ten adres i to jest wszystko, ślub cywiliny i wszystko gra, ludzie są moralni. A ona ma ślub kościelny na obrączkę ze stania po nagu po dziecko na ulicy w POlsce. W USA sie dowiem. W Polsce. Bo nia chca wywalić Śmieszkę bo ona może wziąć ślub koscielny bo ksiądz ją rozgrzeszył, a Klejnotkę też się dowiem. No własnie nie wiem. Ona chyba nie ma rozgrzeszenia, ale ślub kościelny na obraczke? Powiedzieli, że rozgrzeszą jak będa dzieci bo po dziecko i nie rozgrzeszyli do dziś bo 3 dzieci miało być, jest dwoje i tyle. Grzech ciężki. A Klejnotka? Jaki grzech - jedynie, że nago. No właśnie... ??? A ten ślub to nie był grzechem - ślub bez rozgrzeszenia z dyspensą bo by dzieci nie było. To by musiała adoptować. Bo KK uważa, że dzieci ważniejsze niż małzeństwo. No to bez ślubu - bękarty. TAk jest w Anglii i pózniej ślub. Co zostało wiecej, żeby wszystko pasowało?

Patrzcie jakie są lesby - nigdy nie pocałują faceta w penisa żeby nie byc hetero. A facet? Żeby nie być gejem. Wszystko lepsze od bycia gejem. No ja bym sie poddała. Hetero one i gej on - pasuje, a tak? Nic nie pasuje. Zostaje im wszystkim WSZYSTKIM wynieść sie z tego ogrodnictwa i sprzedawać te penisy po nagu za to co sie działo tam w kiblu. A co się działo? ZGASŁO ŚWIATŁO. Po prostu ZGASŁO ŚWIATŁO - tyle wam powiem :(

Powiem wam jak ja nienawidze tego zachodu to wy pojecia nie macie - tam w tych pracach to zawsze powiem, że miala byc W TOALECIE BRODA I PENIS dla normalnych, a dla nienormalnych - ZGASZONE ŚWIATŁO i tyle. A tam było światło a brody i penisa nie było i tyle. Czyli co? A w ogrodnictwie brata był sztuczny penis i broda na początku bo podobno ma jakieś sklepy z takimi gadżetami to nawet cos było, ale to 1 dzień, a pózniej nie i nie było światła. Całe 2 tygodnie. No i co o tym myśleć? A wcześniej światło, a brody i penisa nie. Wszedzie to samo. A pózniej już nie było toalet w pracy. To gdzie to robili? Na sali gimnastycznej w szkole . Bo była tylko dziura w podłodze. No to scena się zarwała i tyle. I tak chyba ten młodszy brat mówił - czy zycie jest teatrem - do tych dwóch. No to to też jest teatr, a my jesteśmy aktorzy, mamy peruki. I tak im mówił i poszły grać - jedna se musiała wsadzić , druga pierwszy raz. I zobaczcie - bo to jest znaczenia seks w kiblu czy poza kiblem? TAK? BEz znaczenia? To sie tym odpierdolcie wszyscy ode mnie. A może nie? :(

Ja mam koszmarny. Jesienna deprecha mnie bierze. ---------------------------------- Jesienne nowości: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=1683433

ja za cholere nie wiem co sie podzialo u ciebie owca.Ale tak naprawde bo jak zaczniesz już histeryzowac i pisac emocjonalnie ,to koloryzujesz.A ja chciałabym wiedzieć czy ty mozesz napisać same fakty?Poprostu: chodzilam do szkoly lubieli mnie tam /nie lubieli , później zrobiłam studia/nie zrobiłam bo... , nastepnie podjełam prace /nigdy niepracowałam , odbiło sie to na mojej psychice bo np.byłasm bardzo samotna/rodzina mnie wykańczała...itd.Potrafisz?!

Czyli broda i penis tydzien - i można iść , że praca to TEATR a w sumie gorzej niż w kiblu - lepiej kibel sprzątać niż taka robota. Albo 1 dzien zgaszone światło i też można odejść. CAŁY DZIEŃ. Po 1 dniu wtedy, że nie było światła w ubikacji - po powinno sie wejść i powinno się samo zapalać. ew. w środku, na zewnątrz można odejśc, że ktoś zapali lub zgasza - to tylko papierosa NA PRZERWIE i tyle. I koniec :( A tak to nie wolno. I ja mogłam odejść za zgaszone światło choć tam róznie to bym widziała, ale nocki to się nie liczy - z tego nie ma stałej pracy. ALE tym bardziej światło powinno być. I wiecie za to trzeba sobie móc głowę urwać czy tak było. A ja sobie za światło głowy nie urwę. Bo może było a moze nie w tej pierwszej pracy, reszta się nie liczy. A w ogrodnictwie też nie pamiętam. Ale to trzeba pamiętać bo za to mogą urwać łeb - jak się stoi kiblem o stała pracę fizyczną. Bo ja mogę stać tylko tak. Przez to mogę być - i reszta to są moje rzeczy. Bo tyle miałam wiedzieć z Polski, ze z wyższym mogę stać o pracę stała fizyczną bez dzieci, ale kiblem i muszę znać wszystkie reguły. I tak ich nikt nie przestrzega i taki jest awans też - ubikacją. Np. do biura. Bo jak się dostać do biura np. ze średnim. Ubikacją w pracy fizycznej. Światło się gasi, oświeca, no teatr to awans sprząteczek ale np. mycie rąk, papier toaletowy jest nie ma, lustro jest nie ma. I takie coś. W sumie światło, papier toaletowy, spłukiwaczka, lustro, mydło - choć to też dla sprząteczek, szczotka do czyszczenia kibli i tyle :(

Ja nie hiseryzuje po prostu myśle jak tu ma być mi lepiej na Zachodzie. Wyżej jak iść z tych prac wszystkich, z tego oszukaństwa. Bo wiecie - wszystko by uszło do tych pomidorów. Tam mam wypadek i 2 trzmiele. Choć też się nie dam bo koleżanka zgodziła się na urwanie jej głowy. Ja się na takie cos nie zgadzalam. I też tego nie rozumiały czemu się zgodziła. No brata już ciachnęła, ojca miała innego niż się zdawało. To jest NAWET logiczne i tyle. Ona mi się śniła - cała była włosami - jako pompon i tyle. I dlatego ja tym kiblem dojdę wyżej i tyle. I już jestem wyżej np. w pomidorach. A czemu ta laska tak zapychała? Żeby mi dowalić, że mi nie pasuje ani stała praca ani transport i ile jeszcze zanim BEZ SŁOWA wylecę. Przez nią. No tydzień. A dalej nie było pracy - to jest czyste. To najgorsze. No to stamtąd już dalej i tyle. No i ją gnoję bo jest tego warta. Ani słubu ani stałej pracy - taka geniuszka to jedno albo drugie, nie? Ja się tam za geniusza nie uważałam - zostały jej kursy językowe. Znajomości mi powie. To miała mi powiedzieć, że mam sobie ze szklarni bo to było za lesby i tak. Nie wiem czy normalnie by mi nie pasowało. Nie wiem :( No i wiecie ona ma rodzinę, a ja nie, ja nie mam żadnej. 4 dzieci - to męża miała wysłac do tej szklarni i tyle. Po co sama tam zapieprza, nie? I tyle :( I ja nie potrzebuję doktoratu do szklarni - do pracy fizycznej w szklarni. Tylko tak mnie wszyscy urządzili, że to ten poziom. No właśnie - ZDANIEM OBSERWATORÓW. Ten poziom, a nawet nie ten i tyle :(

no wlasnie o tym pisze-chceszsie wygadac ,piszesz wiec liczysz że ktos to przeczyta, zrozumie zacznie współczuć? Ale tego nie da sie zrozumiec kobieto! Wiec piszesz po to zeby wielu ludzi zorientowawszy sie ze to twoj styl skrzywiło twarz w grymasie i pomysłało niepochlebnie o tobie(znowu ta yebnieta pisze pierdoły) Co innego wyzalic sie z sensem a co innego pisac zupełnie bez...

I to samo tam robię - sztuczny penis i broda w ubikacji i pasuje się wynieść. Nie pasuje? Że NIE FACET - tak zapieprzać nie będę. I zobaczcie - i widzicie pracodawcy powiedzą - powinno tak być, ale wszystko sie zaburza - zostawią coś w ubikacji? Wszystko sie zaburza i co dalej? I tyle. No i co mi zrobicie? Co mi zrobicie? Mam rację i koniec :( Od razu miałam. Ale w jednym nie miałam - nie pilnowałam WYŁĄCZNIE papierów i w tym nie mialam racji i tyle. I koniec. Bo myslałam że biuro jest coś warte. No wysadzenia trotylem. Że są uczciwi - no tak jak każdy inny :(

Oni mi wszyscy w mailach grzebali ty durniu czerwony. Co ja mam teraz robić. Ale ja nie chce mieszkać w Niemczech. Jak mam ograc te sztuczne penisy brata. Rośliną. Szkoda roślin. Czymś by to trzeba i jego też i mogą być, ale nie tak chciałam - bez sensu, nie? Lepiej trochę posiedzieć i wyjechać do USA , tu zdjęcia porobić w Niemczech i spieprzać. Żebym ja NA DOLE musiała ogrywać sztuczne penisy szefa, który wynieść się nimi chce. TYTONIEM bez palenia a on pali i tyle z całości. teraz nie pasuje. Od razu miał na tytoń postawić. On jest głupi i mi uwłacza. Patrzcie wszystko tytoniem i koniec. Nie ma ogrodnictwa i tyle. I nigdy nie było. Wszystkich wypaliłam. Latający Holender i tyle. Ot po prostu...

Zobaczcie dopiero jak go tytoniem wypalę - tego starszego pasuje mi kasa po matce. W wieku lat 35. Inni się już powiesili, nie żyją. Dzieci zrobili, oddali do adopcji, a ja? ANI RAZU STAŁEJ PRACY NORMALNIE. Ja to miałam wiedzieć. Ja bym się powiesiła jako 8 letnie dziecko. Przed komunią świętą. Kiedy przyśnił mi się Lucyfer - taki kozioł co liczył na patyczkach. No i tak poszłam do tej komuni bo tak to uważałam, że nie powinnam. I tyle :(

N o ok teoretyzujesz jak by było na zachodzie-ok.A co w polsce zawsze bedzie hoojowo? Wiesz owca wiadomno ze nie jest w kraju za ciekawie,ale wielu ludzi zostało i zyje z wydawało bys ie marnej pracy,potrafia sie odnaleźć i xieszyc z zycia.Słuchaj zauwazyłam że w kazdej pracy ci źle, i odchodzisz ewentualnie cie zwalniają.Wyciągnij wnioski z tego! Znajdz prace nie oceniaj ludzi, czy to lezby czy pedały czy maja ślub cxzy nie maja, bo wiesz to nie twoja sprawa.Lepiej skupiaj sie na sobie,ćwicz to że by nie interesowac sie zyciem innych,to bedzie ci lepiej sie żyło.Pomysl hooj mnie inni obchodzą ;P Wtedy lepiej bedziesz pracować,głowa nie bedzie zaprzatnieta innymi, nie rozproszy cie i dojdziesz do celu-lepszego zycia.Masz jakis uraz/traume na psychice i moze wygadaj sie u psychologa albo na poczqtek w necie ,znajdziesz z podobnymi problemami ludzi tylko pisz same fakty..powróci ład i spokój zobaczysz

Wiecie jak doszło do tego kibla? On sie pytał ten młodszy - podoba wam się tutaj dziewczyny? No w Holandii wam sie podoba , a w tej pracy. No i jedna że do banku, a druga że na studia by chciała. A jak wy się chcecie wynieść z tej firmy? Można się to tak wynieść bo to chyba trudne jest... chociaż... i po prostu im pomógł się wynieśc i tyle. Jednej do banku a drugiej na studia. I tyle. No i tylko pytali czemu nie było bród - no peruki miały , on też bo nie ma brody swojej - to se zapuścić miał bo zrobił z normalnych babek kurwy. On tylko chciał pomóc , nic poza tym. Nic poza tym. A poza tym one chciały się wynieść. Nie chciały mówiły. Kto wie słuchajcie czy nawet nie byli w sądzie bo by przegrał. Bo stała praca to po prostu miały sobie iść, że nie miały bród. Penis był, a bród nie było. Peruki. A co to są peruki? I tyle :( No co to są peruki? Po co się zgodziły. A on siedział twarzą w bok i miał zgaszony czy zapalony pet - no własnie. Mógł miec i taki i tak, a jaki miał... ??? Bo od tego też dużo zalezy. I komu po tym wszystkim pasowała tam stała praca. Komu? I dlaczego nie mnie? :(

bo jedno sie rzyca w oczy z daleka -obwiniasz wszystkich za swoj los,ale co było faktycznie złego tylko ty wiesz,i nie zmienisz ale reszta zalezy juz tylko od ciebie nie od innych wiec cos zrobic trzeba by polepszyc swoje zycie,powiem nawet ze jak nic nie zrobisz i bedziesz tak jeczec i zwalac na innych jacy to żli to nie polepszy sie samo ,tylko spieprzy jeszce wiecej ,a zycie nie stoi w miejscu tylko leci dalej.Szkoda czasu i życia ,zacznij działac -twoja decyzja

I chyba wiecie on im mówił - no ale w sumie macie stałą prace i jak sie tu wynieść? Wyżej - nie macie dzieci - tylko ubikacją. To ja wam pomogę. No ale... własciwie to co wam pasuje. I myslał DOBRZE, że ta broda i penis w ubikacji powinien starczyć jak moralne. I przykładał im te brode i nie. A no to niemorlane. I żeby nie było, że on je puścił to zrobił im takie coś i całą szkołe im ograł bo 45 minut a w ostatniej firmie gdzie nie dostałam wypłaty chcieli go dać do sądu pracy ZA TO, że popieram tego gościa. Gdzie go popieram? Jak? On mnie też nie popiera. jeszcze mi zawiści, że nie mam ani grosza bo nie mam czego rozputać. I trzyma na mnie z pedałami z ostatniej firmy. Bo żle wymyslił teatr. To ostatnie to dobre - rodowód i przerwa na papierosa - dobrze, ożenek w USA. Pieniądze na koncie? Nie obchodzi to nikogo wiecie. Ale on zły? I wiecie on po tym powiedział że WŁAŚCIWIE wyżej to broda i sztuczny penis i jak se przypną w ubikacji i tak się odleją to powinno im pasować się wyżej wynieść - tej jednej do banku a tej drugiej na studia. I tak im powiedział, a one że on zwariował. A zwariował? I tyle :( One zwariowały bo to tylko o nie chodziło, ze jak to powiedział to NIKOMU nie pasowała juz stała praca tylko im wyżej i z tego awansu stała praca reszcie. Żebyście wiedzieli jacy są Polacy w pracy dla siebie i tyle. A ja jeszcze pomoglam RODZEŃSTWU. A oni chyba co przerwa brody i penisy i wynieść sie wyżej bo moralni, a ja im pomagałam. A sama bez grosza :( Także ja tego bardzo żałuję i tyle :( No ale nie podejrzewałam, ze az TAK ŚWINIĄ. Bo tych 2 było mroalnych i to wiedzieli bo to widać, a reszta? i tyle :(

że miałaś męża ...wieć miałas normalne zycie.Co sie podziało zaczełaś mieć wariacje w głowie uswiadomiłas sobie że go nie kochasz że nie masz dzieci .Wmówiłaś sobie że jestes gorsza i tak sie nakręcałaś że uwierzyłaś w to i spieprzyłaś sobie zycie? Teraz wszyscy cie maja za czuba i mieszkasz z rodziną która Ciebie nie rozumie?

Wiecie one były takie moralne, ze z samej brody awans im pasował i tak je pochwalił przed szefem - z samej brody i byłoby OK, ale se dały zrobic zdjęcia i tyle. I to sie zaburzyło. Pózniej to ogrywali w tej ubikacji. A to po nagu to na koniec - ogrywanie ubikacji w pracy po nagu. I na to chyba przyszła policja i zaczęli wszystko tłumaczyć wiecie. A teraz sąd pracy? Co wy. No to po policji? A policja sie wycofała. I to cała grupa to wiedziała. Ze z brody pasowało tym 2 wyżej. I co? A mnie ze studiów. Ale też nic - przez to. I widzicie - czasem 2 coś warte, a grupa nic nie warta. A co one tam warte. Zdjęcia w brodach mają. I ubrane i brody. ???

Wiecie on se nie przemyślał tych zdjęć. Ale one? i tyle. Bo on zrobił, żeby pokazać szefowi jak ciężko dziś odróżnić babę od faceta i tyle. Czy stawia że to kobieta czy facet. A szef nie miał włosów i żeby se peruke zamówił i tyle. A on nie ma brody to sie zastanawia nad brodą sztuczną i tyle :( a jedna brodę miał chyba tylko :(

Ej baska baska pierdol o brodach i pierdź w stołek dalej tak jest bezpieczniej co..a życie ucieka cyk cyk cyk...

No wiecie zrobił ze mnie idiotke bo nie mam dzieci. Tyle. No to robię zwierzęciem z mojego snu. Tresowanym. Ale dziecko w Polsce - to by mi zajechał i tyle. Już lepiej mnie zajedzie i tyle. Tresowane zwierzę pracujące jestem i tyle. Płec? A co to za róznica - dzieci mieć nie chcę. Nie na zachodzie i tyle. I wyjadę do USA i sobie to pociągną. Tyle umieją. Tyle umie twoje państwo się dowiem, a ty nawet tyle - bo sie nie chciałas wynieść, a z tej pracy tylko kiblem. I dlatego JA SĄD PRACY nawet teraz i tyle. Bo myslałam, że potrzebują. No to po 1 dniu miałam sie wynieść. No to rzeczywiście błąd i nie mam im zawracać dupy bo po studiach się nie idzie do pracy fizycznej. No właśnie... a po co oni mnie chcieli? Przecież mialam napisane na 3 miesiące, a ten STAŁA PRACA nie - i wypalił mnie petem. DLACZEGO? bo ja się ZA TO NIE DAm. Dalibyście sie? I tyle :( Bo tak było tylko czemu - chyba w tym WYŻEJ umie czytać, a jak nie to niech se idzie po BRYLE, nie? Nie jest tak? A reszta nie obchodzi mnie w ogole. Ja nie byłam wyżej. I tyle :(