psuje każda znajomosć z chłopakiem, dlaczego ?

nie wiem co we mnie nie tak, ja mam jakiegos pecha, jestem mistrzynia w tych sprawach, zawsze cos narobie , ze nie chca sie odzywac, albo zlewaja, jestem mila, sympatyczna, dowcipna, nie brzydka, spotkalam sie nie dawno z chlopakiem, widywalismy sie kilka razy, a potem on se rozmyslił, bez powodu,,. nie wiem co zrobilam..;/ nie gadam jakis glupot, nie obrazam nikogo, nie przechwalam sie , nie wiem o co kaman..;/ z innym bylo nie dawno tak samo.. niby ok, spotykalismy sie , itp, a teraz nic..;/ juz mnie to meczy, czy tylko ja mam takiego pecha?? a nawet jak mam juz jest troche powazniej to i tak zawsze cos musze zjeb..a..c.. , nie wiem juz jak mam sie zachowywac..

juz nawet wiem , ze gdy poznaje chlopaka to i tak zaraz cos bedzie nie tak..;/

Bo jesteś nudna jak wszystkie kury z tego forum.

staram sie , ucze sie na bledach, czasem analizuje co moglo byc nie tak , mysle , co moglo sie nie spodobac ,zmieniam to czy cos w tym rodzaju i do cholery jak zwykle to samo :((

nie wiem, moze i jestem...

Nudna, płytka i bez polotu. Chodzisz co niedzielę do kościoła. Interesujesz się serialami, kosmetykami i kafeterią.

a ty co siedzisz na kafe? jeszcze masz nick na czarno znaczy ze siedzisz tu bez przerwy i piszesz glupoty nie znajac ludzi, do kociola nie chodze, a nawet gdybym chodzila to co z tego ? głupia tez nie jestem.. a zainteresowań mam na pewno wiecej niz Ty i na pewno nie jest to siedzenie na kafeterii,

a ile masz lat?

20,

moze sie za bradzo starasz? na poczatku nie dzwon nie pisz pierwsza.....

masz ochote pogadac na gg?

ostatnio wlasnie nie pisalam, on pisal, zagadywal chcial sie spotkac.. a teraz nie wiem juz co myslec..;/

bo czasem wiadomo , odzywalam sie pierwsza, ale akurat teraz dalam sobie spokoj , zobaczylam ze mu zalezy to wiedzalam ze sie odezwie i sie przeliczylam widocznie ;/

Powiem Ci, że mam identycznie, witaj w klubie ! Z tym, że ja mam 23 lata. Do tej pory każdą znajomość z facetem psułam. Gdy zostawaliśmy parą po jakimś czasie on sie rozmyślał. I też mogę śmiało powiedzieć, że nie jestem jakąś pustą tapeciarą bez zainteresowań. Także coś musi we mnie siedzieć, nie mam zamiaru zostać starą panną. I nie szukam na siłę, a jednak wszystko PSUJE.

ja tak samo..;/ nie szukam facetów na czacie , ne jestem strasznie zdesperowana zeby brac sie za kogokolwiek..;/ ale jak juz jest okazja i ktos mi sie podoba i wydaje sie ze ja mu tez , to szlak wszystko trafia ;/

juz nie wiem jak mam sie zachowywac:) czy po prostu tak juz mam, ze cos narobie i koniec

haha zainteresowania a jakie gotowanie, sprzątanie lol

Kochane, może jesteście zbyt otwarte, szczere i oczekujecie tego samego? Tymczasem faceci są na tyle beznadziejni, że tajemnica najbardziej ich kręci... żałosne, prawda? :O Te najlepsze i najbardziej wartościowe dziewczyny zostają jak Wy - olane. Ja już dawno to zauważyłam. A fałszywe suki zawsze zajmują sobie najfajniejszego i najbardziej oddanego faceta.

Bądź sobą, a co ma być to będzie... Przynajmniej ja nie mam zamiaru się w jakiś sposób przypodobywać konkretnemu kolesiowi. Jestem miłą, sympatyczną, niebrzydką młodą dziewczyną i w dodatku coś tam w głowie mam, także skoro mnie nie chcą to ich problem. Ale właśnie- czemu KAŻDY facet, który stanie na mojej drodze i mi na nim zależy? Ostatnio świrowałam z facetem, wszystko pięknie ładnie, kilka razy się spotkaliśmy a on nagle przestał się odzywać. Ja nie pisałam też, bo nie chciałam być nachalna. Po jakimś czasie patrzę- usunął mnie z facebooka. Następnie dowiedziałam się , że znalazł sobie inną i właśnie z nią zaczął być w związku . Ehh

hnmm... czyli jak juz sie z kims spotkam to jak sie zachowywac.. ??doradzcie bo ja juz nie mam pomysłu, wszystko jest nie tak

Ja zauważyłam, że zawsze stoi jakaś inną kobieta za tymi moimi nieszczęśliwymi amorami z facetami. Zawsze jakaś LEPSZA się znajdzie, która mi go sprzątnie sprzed nosa, albo po prostu on wybierze tamtą. I scenariusz jest ciągle taki sam- przestaje się do mnie odzywać, urywa wszelki kontakt a na ulicy udaje , że mnie nie widzi :P

Gjjjj my Ci nie powiemy jak masz się zachowywać :) Trzeba być mimo wszystko sobą+ ewentualnie większa tajemniczość, nie dawanie wszystkiego na tacy. Pokazanie, że on nie jest jedynym facetem na świecie. Ale co najlepsze- ja to właśnie stosowałam, ową tajemniczość w umiarkowanym stopniu, ale i tak wyszło gówno .

ja mam tak , ze jak poznam kogos i mi sie spodoba i ja jemu (tak sie mi wydaje tez, ponieważ pisze, chce sie spotkac) to jest ok, gadamy , spotkamy sie , on sie odzywa peirwszy, czasem wiadomo ja etz pierwsza, a potem nagle cisza;/;/

a jak rozumiecie "tajemniczosc"?? cos moze wiecej o tym

No tak, ja też tak mam. A , że nie chcę być nachalna to kiedy on przestaje się odzywać, albo odpisuje mi strasznie niechętnie na smsy i po długim czasie to też wycofuję sie, nie walcze, bo po co, skoro on ma mnie gdzies?

ja tak samo.. po co sie odzywac skoro on zlewa;/ ne chce byc nachalna i go meczyc.

Tajemniczość, po prostu zachowanie takiej nutki niedostępnośći, pokazywanie, że Twoje życie jest niezwykle interesujące, nie opowiadania od razu wszystkiego o sobie, a na pewno nie jakis skrytych sekretów. Dawkowanie stopniowe informacji o sobie. W dodatku na pewno nie wydzwanianie do niego, smsowanie co chwile jako pierwsza i pokazywanie , ze jest sie zazdrosną. A już Broń Cię Panie Boże pojscie do łóżka z tym facetem po paru spotkaniach, przed byciem w zwiazku. Ja to stosowałam, ale i tak w sumie nie pomoglo :) Widocznie jestem jakas nie taka, albo mam za wysokie wymagania co do facetów, bo ci co mi sie nie pododbaja latają za mną jak psy za suką w czasie cieczki :D

Ale widzisz z drugiej strony, niektorzy faceci lubią dziewczyny ktore są wręcz nachalne i przejmuja pałeczke w zdobywaniu go. Znam nawet taki przypadek mojej kuzynki, ktora sobie wyhaczyła swietnego faceta, ale dosc niesmialego i takiego, ktory nie okazywal jej ze jemu ona sie podoba. Ona codziennie do niego pisala, interesowala sie nim itp Angażowała jakies spotkania, ciagle cos sie dzialo, zeby ten w koncu sie przelamal. I co? Są parą do dzisiaj, obydwoje poza sobą swiata nie widza :)

mi tez sie to ostatnio przytrafilo i sobie odpuscilam chociaz brakuje mi go.

no naprawde, chyba powinnysmy klub zalozyc:) masakra jakas, nie do lozka to tak szybko na pewno nie, :)hmm.. postaram sie cos nast razem z tajemniczoscia pokombinowac.. w sumie nie wyjawiam zaraz sekretów itp, nie jestem jakas wylewna . ehh