Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martynasadmartyna

uderzyl -uderzy jeszcz raz?

Polecane posty

Witam, potrzebuje pomocy bo sie zagubiłam w tym wszystkim juz. Bylismy na weselu u jego rodziny oczywiscie sie upil nie byl swiadomy, dodam ze bylismy zareczeni, kiedy poszlam do lazienki poszedl za mna dostal sms powiedzialam" znowu te dzi**i do ciebie pisza?" a on na to "lubicie do mnie pisac" wiec poszlam do baru sie napic wiadomo z jakiego powodu, wczesniej jeszcze rzuciłam mu ten jego pierscionek on przyszedl za mna na bar zaczal mnie odciagac i szarpac mowilam ze z nim nigdzie nie ide w koncu pociagnal mnie za wlosy... co ja mma robic w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jftuzjd gzfjzdh
patologia, może go zabij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejdz od niego... bo inaczej pewnego dnia zostaniesz sama z dzieckiem a twój mąż dostanie 18 miesięcy za znęcanie się nad tobą.... i wtedy bedzie płacz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan sie okłamywać a jego bronić... on juz się nie zmieni... uderzył cię... i bedzie to robił zawsze.... zostając przy nim dasz mu przyzwolenie na takie traktowanie... a wiem to bo maja historia życia tak się właśnie zaczęła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze się pytasz co masz robić? To przecież totalny lamus. No chyba, że chcesz żyć jak żulica , która regularnie dostaje wpierdol . Tak się zaczyna przemoc moja droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh widzę że ty z tych
co pozwolą sobą poniewierać i jeszcze chama tłumaczą:O dziewczyno, opamiętaj się! nazwał cię "dziwką" jeszcze przed ślubem, zachowywał się agresywnie... na co ty liczysz, że będzie po ślubie? przejrzyj na oczy! gdzie twoja godność?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż tez jest wspaniałym człowiekiem pracuje jest kochany... ale gdy wypije to ma ciężką dłoń... w tej chwili jest w więzieniu... pewnego dnia jeż nie mogłam zapudrować siniaków bo trafiłam do szpitala... facet który raz uderzy... zawsze bedzie wyciągał łapy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy juz bardzo dlugo ze soba i nigdy nie bylo nawet chwili w ktorej bym pomyslala ze mnie uderzy albo pociagnie za wlosy... odpuscic czy trzymac go na dystans i zobaczyc co sie stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak im szybciej z nim skończysz tym lepiej... lepiej teraz odejść niż gdy będziesz żoną i matką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrobił. Jakby do mnie się laska tak odezwała, to by dostała, ale kupe śmiechu w ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh widzę że ty z tych
zrób co uważasz za stosowne ja ci mówię o tym co znam z autopsji ktoś taki nie zmienia się, nie daj się zwieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wart pat pałaca...
:( Cieszę się, że nie znam ani ciebie, ani twojego faceta. Patologia totalna. Czy zastanowiłaś się w jaki sposób potraktowałaś jego? Jak mogłaś z takim tekstem wyskoczyć? W życiu swojemu nie powiedziałabym w ten sposób odnośnie smsa którego dostał. Skoro sama zachowujesz się jak jakiś motłoch to widać po prostu dobraliście się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh widzę że ty z tych
no ale jak sobie wypije, to będzie mógł ci przyłożyć? tak od czasu do czasu?;) pomyśl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż tez nie pił... ale czasami odbijała mu palma ... tak się to kończy... rób co chcesz... ja na twoim miejscu bym odeszła ... przecież skoro tak cię kocha to będzie walczył o ciebie... ale szczerze wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, ja zylam w takim zwiazku ponad pol roku, facet uderzyl obiecywal ze sie poprawi a za miesiac bylo to samo!! a ja glupia ufalam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to prawda ja nie powinnam tego powiedziec a on nie powinien tak sie zachowac.. byc moze faktycznie ja go sprowokowalam do takiego zachowania ale przeciez nic go nie tlumaczy. wiem to dokonale. ja zachowalam sie jak totalna idiotka nie, wtedy by nie pil nawet jakby byla okazja. tak mi mowi i jest rzekonanay ze tak bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaola85
gadasz jak moja kolezanka powiedzial ze juz nigdy nie wypije a ja nie pamietam kiedy go widzialam na trzezwo i to samo wyzwiska szarpanie gud lak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj od niego poki mozesz zanim wyladujesz w szpitalu jak ja bo znowu odbije mu palma.. co to za tlumaczenie ze mu cos powiedzialas? mogl tez odpowiedziec a nie bic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja nie ufam ze nie uderzy, tylko mysle ze kazdemu trzeba dac jeszcze jedna szans.. ale tylko jedna dodatkowa... ogolnie facet jest bardzo ok... nigdy nie byl tez w takim stanie jak w sobote... pracuje nocami i to bylo po nocy wypil 5 kieliszkow i juz nie byl swiadomyy.. nie wiem jak mam sie zachowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taak, mój mowil to samo, dasz jedna szanse, zrobi to samo, przeprosi, zmieknie ci serce i dasz druga.. wiem po sobie, tez sie zapieralam ze nic nie bedzie miedzy nami a zawsze mnie przeprosil i do niego wrocilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jest powod do szarpania? moj tez za pierwszym razem mnie 'tylko' odepchnal. potem coraz to gorsze rzeczy. dziewczyno, obwiniasz siebie za glupote faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obwiniam siebie, wiem ze jestem w stanie byc wredna i troche go moglam sprowokowac do nerwow...do takiej zlosci.. ale go nie usprawiedliwiam bo nie ma usprawiedliwienia na przemoc.. wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz ze ja mialam to samo.. on mnie uderzyl, a ja tylko plakalam i mowilam 'moja wina, po co sie odzywalam na ten temat' itp.. mam nadzieje ze zrozumiesz wczesniej, niz ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×