czemu ludzie się tak uwielbiają wpieprzać w cudze zycie?

Dawać komus ,,dobre rady" choc nie jest nikim bliskim dla nas, mówić jacy powinnismy być ,a jacy nie.. np dlaczego jestem z kimś tam ,a nie z kimś tam dlaczego mam o tyle starszego faceta, dlaczego czesze się zawsze z przedziałkiem po środku i nie zetnę długich włosów, dlaczego sie maluje jak tylko gdzieś mam wyjść ,dlaczego sie maluje tak jak sie maluje , czemu poszłam na prawo nie na medycyne, czemu s\się z kimś przespałam itd was też to denerwuje? i to czesto sa osoby ,krórych gówno to obchodzi..

pozwole sobie podbić

ja mam to gdzies .. Ludzkie rady na mnie nie działaja , bo i tak za mnie oni zyc nie będa . Wiec czy sa czy ich nie ma , moje zycie bedzie wygladac tak samo ..

Mnie też to wkurza. Mnie się czepiają odnośnie tego co ja sobie myślę choć to nie ich sprawa i ja mam prawo myśleć co chcę. Przyznaję też że jestem osobą gapowatą i ludzie tego we mnie nie akceptują. Ale przecież to nie ich sprawa. Wiem też że świata nie da sie zmienić co mnie boli. A nie przejmować się tym wtrącaniem się ludzi w moje życie po prostu nie potrafię.

ludzie robia to czesto z troski, tylko nie potrafia powiedziec czegos tak, jak powinni;) tzn zeby sie druga strona nie poczuła dotknięta. to sie nazywa asertywnosc;) czasem im sie wydaje, ze jak kogos op...to on sie "ogarnie"...a to tak nie działa...druga strona się zamyka albo wk... albo odpowiada agresja bo czuje sie zaatakowana. nie potrafimy ze sobą rozmawiać i tyle. a czesc ludzi robi to , bo łatwiej zajmowac sie cudzym zyciem niz swoim , prawda?;)

bo jak juz się lud pracujący miast i wsi napasie tą kaszanką zakupioną w promocji w biedronce to niczym zwierzątko na pastwisku jak poje to się rozgląda świata ciekaw. chleb a potem igrzyska czyli jak się ta Mańka smrodzi i z kim

ja sie nie odzywam do takich, ktorzy daja mi rady .. Dlaczego ? Bo rad nie potrzebuje . No chyba ze o nie poprosze ..

a co to jest kaszanka? jakies wysublimowane określenie twojego mózgu?