potrzebuje małej porady w sprawie faceta...

Sprawa wygląda następująco: Poznałam świetnego faceta. Przyjaciel moich przyjaciół. Bardzo go polubiłam, super spędza się nam czas (we dwoje, wśród znajomych). Jest mi bliski, dobrze się dogadujemy. On się zauroczył. Ja mam faceta. Bardzo go lubię, nie chce tracić z nim kontaktu, bo wiem, ze kiedyś znów go spotkam - nie chce wtedy udawać, że go nie znam. On się wycofał choć dał mi do zrozumienia ze kiedyś się spotkamy. Nie odzywa się od ponad tygodnia. I tu pojawia się moj problem - nie wiem czy do niego napisać, czy czekać aż on to zrobi. Mam mętlik w głowie. Nie chce go katować (jesli naprawde się we mnie zauroczył), i nie chce tracic z nim kontaktu. No i nie wiem co robić...

Skąd wiesz, że zauroczył się w Tobie, a nie w Twoim facecie?

potrzebuje porady a nie glupich żartów...

jezeli nie masz zamiaru zostawic faceta to nie pisz do niego i nie rob mu nie potrzebnych nadzieji.daj mu spokoj przestal sie odzwywac bo widocznie wie ze nic z tego nie bedzie.im czesciej bedziecie sie slyszec i spotykac tym bardziej on bedzie sie pograzac

Facet czuje do Ciebie więcej niż Ty do niego. Facet jest wolny, Ty nie jesteś wolna. Dla Ciebie ta znajomość będzie tylko częścią Twojego życia - dużą i przyjemną, ale jednak tylko częścią. Dla niego ta znajomość będzie całym jego życiem. Skoro postanowił zerwać kontakt to uszanuj jego decyzję. Nie baw się nim.

chyba mam ochotę mu obciągnąć, ale nie wiem czy wypada

Zostaw go w spokoju. Nigdy się nie zauroczyłaś, czy nie ma w Tobie za grosz empatii?

Ja wiem jak to wygląda. On myśli, ze jestem w szczesliwym związku... a nie jestem. Jestem z moim facetem, bo tak wygodniej, nic juz do siebie nie czujemy. On o tym nie wie i w sumie nie chce mu tego mowic, zeby nie dawac mu nadziei. Nie wiem co bedzie ze mna, z moim facetem, moze za tydzien, miesiac, pol roku sie rozstaniemy. Wiem, ze on strasznie mnie polubił, ze sie bardzo zauroczył. Nasze ostatnie spotkanie nie należało do udanych, on powiedział troche za dużo, ja nie mogłam mu nic na to odpowiedzieć, bo przecież mam "cudowny związek". Bardzo go lubię, i chce się z nim jeszcze kiedyś spotkać... chce z nim spedzac czas jak dawniej... nie mogę mu ani obiecac ani dac choć cienia pewności, ze może nam kiedys wyjśc. Nie teraz. Ale dlaczego mamy ze soba nie rozmawiac jak kiedys? Sama juz nie wiem czego chce - oprocz tego ze od wielu dni nie robie nic innego jak mysle o tym czy do niego napisac...

wiem, ze zachowuje sie egoistycznie ale z kazdym dniem ciszy ja coraz czesciej o nim mysle...

przeczytaj swoje ostatnie zdanie i wszystko w temacie ok dzwoń :-)

To jak wiesz to się ogarnij, a facetowi nie zawracaj głowy. Najpierw dojdź do ładu z tym swoim związkiem. A nie będziesz komuś mieszać w głowie swoim "sama nie wiem czego chce". Najpierw się dowiedz!

no to rozstań się z tym z którym jesteś i odezwij się do niego

niestety nie moze jak dawniej byc skoro sie w tobie zauroczyl

wiem, ze najpierw powinnam zalatwic sprawe z moim facetem, ale boje sie ze ta cisza moze popsuc nasze relacje. Juz nie chodzi o to, ze on sie "odkocha" -bo nawet gdyby kogoś poznał - cieszyłabym się z tego. Ale skoro utrzymujemy kontakt z naszymi przyjaciolmi to dlaczego nie mozemy utrzymywac ze soba? eh...

jesli teraz sie odezwiesz to juz mu nadzieji narobisz nawet nie bedziesz musiala nic powiedziec ani robic

eh... jedna wielka tragedia sie z tego robi... on jest typem samotnika, wiem, ze od bardzo dawna nie mial dziewczyny, jest bardzo uczuciowy... ja jestem w nieszczesliwym związku. Dzieli nas naprawde wiele. On sie we mnie zauroczyl a ja caly czas o nim mysle. Boje sie ze spotkamy sie za pol roku i albo wszystko wroci albo bedziemy udawac ze sie nie znamy, albo znow sie skrzywdzimy...

szkoda tylko ,że nie obchodzą Cię uczucia "twojego' chłopaka skrzywdzisz go ale nawet tego nie zauważysza zajęta egoistycznym użalaniem się nad samą sobą :O

Idź z nim do łóżka. Za 30 lat nikt cię nie będzie chciał.

uczucia mojego chlopaka sa takie same jak moje... tkwimy w tym związku bo tak jest wygodnie. Nie czuje sie kochana, nie wiem czy kocham. gdybym byla skonczona egoistka to juz dawno bym do niego pisala... nie robie tego wlasnie ze wzgledu na niego... choc nie powiem, walcze ze soba jak chyba nigdy w zyciu...

na http://www.dane-miast.pl mozesz zobaczyc jakie sa statystyki na ten temat

zastanów sie z kim checesz byc i zadnego z nich za przeproszeniem nie rob w chu*a. nie dziw sie ze chlopak nei hcce miec z toba kontaktu, mady jest i nei chce cierpiec patrzac na Ciebie i myslac ze nie jestes jego. Puki jestes z tamtym daj spokoj temu.

zrobiłabym tak : 1) szczera rozmowa z 'chłopakiem" 2) utrzymanie kontaktu z tamtym 3) czekać na rozwój sytuacji i odpowiednio podjąć kroki

a moze on czeka na Twoj ruch? moze wie, ze nie ma co liczyć na związek ale chciałby być chociaż Twoim kumplem? moze boi sie napisać, bo uważa, ze Ty nie chcesz się z nim przyjaźnić?