Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

is back

jestem bardzo samotna

Polecane posty

Gość lolkabolka
nie jesteś sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem sama całymi dniami w domu..moje małzenstwo to porazka,nie mam dzieci.i to sie raczej nie zmieni.mam 34 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje malzenstwo to porazka bo nie masz dzieci, czy dlatego, ze masz 34 lata? Postaraj sie chociaz znalezc powod tej porazki, zeby moc cos zmienic, inaczej ciagle bedziesz tkwila w tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
is back- a ja nie jestem samotna i daje soba manipulować jak on tylko chce i jestem nieszcczesliwa bo boje się że jak skończe to to juz nikt mnie nie zechce nigdy i co mam na to zrobić???nic i do tego doszło że zamiast udzielać rad innym pierwszy raz się wypłakuje na kafe choć wiem że to beeeeezzzzseeeensuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deefty
Nudzisz się. Znajdź sobie kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiku - juz wiem, to od instrumentu (Twojego chlopaka, meza?) - a jak czesto on chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrobiłam pare błedow ,powinnam byla odejsc juz dawno,ty masz jeszcze szanse,masz dopiero 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa tylko powiedz mi jak znajde kogoś kto będzie mnie kochał a nie zdradzał?? więc ech boje się zakończyć znajomość że już zawsze zostan e sama:( może głupi strach ale taki mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez ja nie pisze o seksie, tylko o tej manipulacji, o ktorej wspominasz. Kobiety - czy Wy tylko o jednym myslicice? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
is - ja nie jestem sam, bedac ze soba - moze w tym problem, ze niewazne z kim ... a samotnosc i tak bedzie Tobie / Wam ... zawsze towarzyszyc. A jesli uzalezniacie brak samotnosci od innej osoby, to musialaby byc to osoba kompletnie Wami zafascynowana, co i tak pewnie po pewnym czasie by Wam sie znudzilo, itd., itp. Konkluzja - popracuj nad soba, by nie czuc sie samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest różnica... i to duża wiecie do czego doszło tak zamanipulował dobrze zaczełam przepraszać go za coś co on zrobił nie ja za wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to że głupia już 2 lata go kocham :( naprawdę jest mi smutno jak mu się nie wiedzie zrobiłabym wszystko a on.... to wykożystuje:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DE MORAI...zastanowiło mnie to co napisales...ja nie mam problemu z tym zeby byc sama,mam mnostwo zainteresowan..chodzi mi o samotnosc w zwiazku i brak perspektyw.jestem zupełnie normalna cokolwiek to znaczy,chcialabym po prostu stworzyc rodzine,a nie ma szans na to,ten chlod emocjonalny,obojetnosc...nawet nie mam komu o tym opowiedziec.poza tym nie jestem osoba ktora lubi sie zwierzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz mając rozterkę zrozumiałam czemu ludzie mający problem wypowiadają sie na kafe... nikt tu nikogo nie zna a można wszystki żale wydusić może ktoś zrozumie może nie ale chciaz jest poczucie że sie w tym nie dusi ''samemu''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
is - nie bycie samotna nie polega na posiadaniu zainteresowan, to polega w sumie nawet na czyms odwrotnym, ze moglabys przelezec np. tydzien w lozku ... sama ... i cieszyc sie zyciem (przyklad ekstremalny). Chodzi o nastawienie do zycia. Ty zdajesz sobie sprawe ze zlego wyboru w sensie niedopasowania i to sprawia, ze sie tak dziwnie czujesz. Oczywiscie moge sie mylic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to rzeczywiscie przyklad ekstremalny...moze to u mnie rzeczywiscie kwalifikuje sie do psychologa,sama nie wiem.blizej mi do tego zeby sobie wmowic ze nie wszyscy maja udane zwiazki i gromadke dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×