Ile razy z psem i na jak długo?

Mam owczarka niemieckiego. Tzn to jest kundel, ale bardziej przypomina owczarka:). Jest dużym psem. Wychodzę z nim przed pracą o 6 na 20 minut. O godzinie 12 wychodzi z mężem na wybieganie około 40 minut. Następnie o 17 wychodzę znowu ja i w zależności od czasu spędzam z nim na powietrzu poł godziny do godziny czasu. Są to aktywne wyjścia, bo zawsze dużo biega za kijem, szaleje na trawie i w ogóle. Tylko rana raczej z nim spaceruje, bo przed pracą nie mam za wiele czasu i ubranie ( spódnica, szpilki) też nie nadają się by szaleć z psiakiem na trawie. Rano decyduję się zawsze na spacer by się mógł załatwić. Ale wybieganie ma potem w południe i o 17. Wieczorem znowu wychodzi mój chłopak około 22 w zależności od zmęczenia spędza z nim 20 minut do 1 godziny czasu. Moim zdaniem pies ma sporo ruchu jak na mieszkanie w bloku. W mieszkaniu ma sporo miejsca czasami i w pokoju się bawimy jakąś piłeczką. Nie uważam byśmy zamęczali psa brakiem ruchu. Są to 4 wyjścia dziennie które średnio trwają po pół godziny, a czasami dłużej. Dziś na spacerze usłyszałam od pewnej pani, że mój pies się meczy, ze ma zero ruchu. Czy to prawda?

mąż, a potem chłopak? Rzeczywiście dużo ruchu ma ten pies.

no to uprzejmie prosze o sprecyzowanie tego pytania bo nie rozumiem o co chodzi http://www.youtube.com/watch?v=8KTs4-rBPX8

ja mam szczeniora , wychodze co godzine (kundel). z poprzednim psem też wychodziliśmy co około 2-3 godziny przez całe jego życie (jamnik). o 6 rano pierwszy raz, a ostatni o 2- 3 w nocy bo ja jestem nocny marek :)

4 wyjścia na spacer są ok, jak najbardziej tym bardziej, że dwa dłuższe ważne, żeby wyszedł rano i przed snem a w ciągu dnia też sie na spacerze wybiegał dobrym sposobem wybiegania psa jest puszczenie go w długą z kolegą czy koleżanką - 15 minut takiego wyszalenia starczy na 2 godziny biegania z człowiekiem :) przy psie dorosłym oczywiście

Tak mąż i chłopak:) nie jesteśmy małżeństwem jeszcze, ale czasami mówię o nim mąż, chłopak, narzeczony. Skoro nikt nas nie zna można tak mówić, kto nam zabroni:). Nasz piesek nie potrzebuje wychodzić co godzinę. Ma zakodowane w głowie stałe pory i jak w zegarku o danej godzinie (plus minus) przychodzi i wyciąga na spacer. Załatwia się głównie rano i wieczorem za dnia czasem zdarzy mu się siknąć, ale wychodzi raczej by pobiegać, bo potrzeb fizjologicznych tak często nie ma. Ma już 5 lat, jest nauczony rytmu. Niestety z innymi psami się nie toleruje. To suczka i innych suk nienawidzi, a jak jakiś pies do niej się zbliży od razu warczy. Woli towarzystwo ludzi.

Jest wyprowadzany pięć razy dziennie o stałych porach. Rano i wieczorem ma dłuższe spacery.