Mam 23 lata i jeszcze z nikim nie byłam

"to wsiada w pociąg/samochód i jedzie w Polskę" Tak to może tylko stan szlachecki... zwykły chłop pańszczyźniany rzadko opuszcza granice swojej wsi. :D

"Tak to może tylko stan szlachecki... zwykły chłop pańszczyźniany rzadko opuszcza granice swojej wsi" nie żyjemy już w średniowieczu. autorka wygląda mi na taką przynudzającą. trudno, stare panny też są potrzebne, ktoś musi pracować w hospicjach, domach dziecka i świetlicach... :P

To nie wiem po co piszesz, skoro jestem wg ciebie przynudzająca. Na pewno nie skończę jako zgorzkniała panna, bo jestem zbyt niespokojnym duchem, żeby siedzieć w domu.

Tak w ogóle to zależy mi na jednym znajomym, nie chcę poznawać nikogo innego, bo tylko on mnie interesuje. Mam nadzieję, że z czasem nabiorę odwagi i on to doceni.

"nie żyjemy już w średniowieczu." Yyy... zaraz... to który teraz mamy rok? Bitwa pod Grunwaldem już była czy jeszcze nie? Coś mi się wydaje, że parę lat gdzieś uciekło... :D "autorka wygląda mi na taką przynudzającą" No właśnie, wygląda... wygląda... wygląda... większości wygląda, a ona jest introwertyczna tyko. "zgadaliśmy się na temat muzyki" A co to za muzyka?

Jazz, rock, folk, co nieco też muzyka klasyczna (Paganini, Dvorak, Bartok, Purcell).

"że z czasem nabiorę odwagi" Czasem z czasem może być za późno...

http://w437.wrzuta.pl/audio/1fPtPQoECPz/miroslaw_czyzykiewicz_-_jazz... :D

No tak, masz rację. Chciałabym już w październiku podjąć jakieś kroki ku temu, żeby go sobą zainteresować. Bardzo mi się podoba, zresztą on też często mi się przygląda, choć oczywiście mogę pewne rzeczy nadinterpretować.

A jak się nie uda, to trudno, będę myśleć dalej...

No więc jeśli znasz kogoś takiego, to tylko odwagi Ci potrzeba, przełamać się, zacisnąć rzyć i do roboty... :D A jak się nie uda, to lepiej nie myśleć... myślenie sprawia często wiele problemów.

A... taka jeszcze uwaga... na forum introwertyków ktoś pisał że w jakiejś książce jakiś M. Laney pisał o związkach introwertyków z introwertykami że gdyby pozostawić ich samym sobie, to zaloty trwały by w nieskończoność, a do ślubu w ogóle by nie doszło. Więc, z kimś podobnym wydaje się że łatwiej, ale nie do końca. :O

Guzineczko, jak czytam Twoje wypowiedzi, to widzę w nich samą siebie..:) i nie zdziwiłabym się, gdybyś była jeszcze spod znaku skorpiona.. ;) choć mam 19 lat, też nie byłam nigdy w związku.. mam identyczne cechy osobowości jak Ty i jestem w 10001% pewna, że winą naszego niedoświadczenia w sprawach damsko- meskich jest wlasnie strach i obawy przed otworzeniem sie na druga osobe.. być może czujesz się niepewnie w swojej skórze(jak ja, choć z boku sypią komplementami).. to wszystko siedzi w psychice.. Umawiaj się ze znajomymi, przebywaj wsród ludzi, a na pewno poznasz tego jedynego ;) ja też muszę się zaczac stosowac do tych wskazowek.. bo i mi zycie przeleci w tempie expresowym.. :( pozdrawiam! i mam nadzieje, ze obie wyjdziemy ze skorupki i bedziemy szczęśliwe:) daj znać za jakiś czas, jak Ci idzie;):*

i bron Boze nie analizuj, kto co o Tobie mysli, nie zastanawiaj sie, czy podobasz sie temu chlopakowi, tylko rob wszystko spontanicznie, tak, jakby byl tp Twoj stary, dobry kolega ;) a się rozkreci wszystko;)

zrob temu chlopakowi spontanicznie loda, a potem wszystko samo sie potoczy ;*

pozdrawiam!

;| to nie ja napisałam, to jakis podszyw ;/

podszywam sie pod sama siebie zeby sie lansowac na kafe