Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gruzineczkaa

Mam 23 lata i jeszcze z nikim nie byłam

Polecane posty

Gość Niktonka
Gruzineczko nie przejmuj się głupimi wpisami. Ja też swoją prawdziwą miłość spotkałam później i nie wstydzę się tego. Mój problem polegał na tym że faceci się za mną uganiali od 7 klasy podstawówki mam trochę niebanalną urodę do teraz mam przez to kłopoty. Różnych mężczyzn spotykałam na swojej drodze zawsze robili WSZYSTKO co chciałam ale niestety chodziło im tylko o jedno. W końcu spotkałam tego jedynego mojego męża i kocham go ponad życie i wiem że i on mnie kocha najpierw się w nim zakochałam a z biegiem lat (jesteśmy już 5 po ślubie a 6 jak mieszkamy razem) stał się również moim przyjacielem. Warto było czekać i wiem że zaraz większość piszących tu Panów będzie sobie wykrzykiwać te swoje epitety ale ja niczego nie żałuję mój mąż jest moim pierwszym i jedynym mężczyzną mamy dwoje dzieci i nadal jesteśmy zafascynowani sobą. Uwielbiam go a on traktuje mnie jak królową dosłownie nosi mnie na rękach. Mogę mu powiedzieć rzeczy o których nie wspomniałabym nawet moim przyjaciółkom. Ja nie żałuję że zaczekałam nie mam złych wspomnień a to że nie przespałam się z jakimś gówniarzem w liceum to mnie nie rusza mam zajebistego przystojnego faceta nie mam potrzeby szukania czegoś innego wg mnie warto było zaczekać. Teraz możecie mnie wyzywać i tak już więcej się tu nie pojawię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko. Hmmm... przede wszystkim to staraj się nie myśleć o tym. Jak zaczniesz o tym myśleć, jak zaczniesz wątpić że coś się zmieni to popadniesz w depresję i będzie jeszcze gorzej. I wiem to z własnego doświadczenia. Łatwo napisać, trudniej zrobić, ale staraj się po prostu żyć nie przejmując się tym że z nikim nie byłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość everyday
Autorko - jeżeli nikt się Tobą nie zainteresował przez tyle lat to nie sadź, że przez koleje 10 czy 20 lat to się zmieni. Życie bywa okrutne, skończysz prawdopodobnie jako stara panna, której nikt nie chciał dotknąć, nawet wtedy gdy była młodą kobietą. Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Tutaj na 100% nie chodzi o mój wygląd, a o brak pewności siebie, aspołeczność. Pisząc, że nikt o mnie nie zabiegał mocniej, mam na myśli to, że zazwyczaj podrywali mnie jacyś przypadkowi faceci i to na pewno nie na poważnie. Nie potrzebuję takich adoratorów. Chcę mężczyzny, który potraktuje mnie poważnie i nie będzie się zniechęcał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zetac
Miałam podobną sytuację do Twojej, w wieku 21 nie miałam żadnych doświadczeń w sferze relacji męsko-damskich, jestem z natury trochę arogancka co na pewno nie zjednywało mi niczyjej sympatii. Jak miałam naście lat niespecjalnie się przejmowałam tym,że moje koleżanki mają chłopaków a ja nie, raczej byłam wstydliwa i "się bałam" dosłownie. Później mi to zaczęło wadzic, brakowało mi bliskości itd. więc się zaczęłam intensywniej rozglądac starac, byc miła sympatyczna, jakoś się przełamac po prostu no i znalazłam najpierw 1 i jakos to poszło swoim torem. Nie wierze, że się facet sam znajdzie, jak sie sama nie postarasz to nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla tego dziewczyno nie łam się:) Wszystko w swoim czasie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, No to moze sie poznamy? Jeśli chcesz poznać mezczyznę (mnie) to proponuję, żebyś mi napisała maila i możemy trochę korepondować ze sobą. Moj adres to: fajneskarpetki@onet.pl Będę czekał na Twoja odpowiedź Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możemy sie nawet spotkać, poznawać się razem. moge zabieać o Twje względy, ale najpierw muszę Cię poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd jesteś???
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to co hehe
dziewczyno myj się! bo nie znasz dnia i godziny ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejeopa co to jest 23 lata?
Masz czas- ja poznalam mojego jak bylam gotowa a byłam gotowa w wieku 28 lat- wczesniej sie za mna ogladali ale ja jakos tak nie myslalm o związkach- teraz mam męza dzieci i jest git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Dzięki za propozycję, ale nie szukam znajomości przez internet. W innym wypadku na pewno już dawno zalogowałabym się na jakimś portalu randkowym. Tyle że to dobre dla desperatów. Ja zaś jestem zdania, że poznawanie ludzi w realu jest zdecydowanie ciekawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Rejeopa - jasne, że mam czas, staram się o tym za dużo nie myśleć, ale czasem nachodzą mnie takie momenty, że żałuję, że nie jestem z tą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to możemy się spotkać w realu. Tylko się umówić na mojej skrzynce mailowej: fajneskarpetki@onet.pl. Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham matmę
Proponuję zając się matematyką, a wszystkie problemy zejdą na dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkady89
Ja też jestem sam i mam 22 lata. Laski nigdy nie miałem, bo cały czas trafiam na takie trudne do zdobycia. A ja tak samo jak ty nie chcę byle kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Ale ja nie mam potrzeby nawiązywania z tobą znajomości. Napisałam ten wątek nie po to, żeby ktoś proponował mi spotkanie, a po to, żeby zwiększyć szanse wśród ludzi, których spotykam na co dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka to ja
Gruzineczka, robisz z siebie jakąś ofiarę, którą nie jesteś. Strasznie denerwują mnie ludzie, którzy wiecznie się użalają na swój los. Ktoś proponuje Ci znajomość, a Ty zachowujesz się tak, jakby co najmniej oferowano mega ostry seks... Nie uciekaj przed ludźmi, bo zginiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka ma rację
nie szukasz znajomości przez internet, ok, tylko gdybyś powiedziała skąd jesteś miałabyś szansę na realną znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham matmę
Gruzineczkaa mieszka, jak sama napisała, na Górnym Śląsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden pan przed 30
rób swoje kobieto rób to co lubisz bądz sobą jak jestes typem introwertyczki to nia bądz i nie udawaj nikogo innego na siłe...jak chcesz prawdziwej miłosci to w koncu znajdzie sie podobny do ciebie koleś którego twój introwertyzm bedzie pociagał bo bedzie musiał Cie odkrywać nieustannie. swoją drogą to skąd jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Źle mnie zrozumieliście. Ja nie potrzebuję nowych znajomości, a już na pewno nie takich, które rozpoczęły się dzięki kafeterii itp. nawet jeśli potem przeniosą się na grunt rzeczywisty. Raczej zależy mi na tym, żeby poznać kogoś np. na studiach czy na koncercie, bo wtedy to jest takie naturalne, spontaniczne. Nie ukrywam, że szukam kogoś o sprecyzowanych zainteresowaniach, takiego z kim mogłabym chodzić w różne ciekawe miejsca typu teatr, kino, filharmonia, wernisaże itp. Ale co w tym złego, że mam jakieś wymagania? Chyba każdy jakieś ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Dokładnie. Jestem typem introwertyczki. Ciężko przychodzi mi zrzucanie skorupy nieufności, nie umiem tak od razu się otworzyć, potrzebuję czasu, żeby się oswoić. Źle się czuję w gronie głośnych osób. Najlepiej czułabym się w towarzystwie kogoś podobnego do mnie, kto lubi spacery, książki, muzykę, przebywanie na łonie natury, picie herbaty w zacisznej kawiarence...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śp. ten ostatnini niedziel
Gruzineczkaa Sam tak mam jak piszesz, muszę się oswoić z kimś itp, więc rozumiem o co chodzi. Powiem Ci, że będzie Ci ciężko kogoś poznać. I z tego co czytałem na forum introwertyków to jest to problem wielu takich, taki paradoks, z jednej strony "Ja nie potrzebuję nowych znajomości", a z drugiej chciałabyś mieć kogoś bliskiego. Ale nie zawierając nowych znajomości jak chcesz poznać taką osobę? To jest taki paradoks. "Raczej zależy mi na tym, żeby poznać kogoś np. na studiach czy na koncercie, bo wtedy to jest takie naturalne, spontaniczne." No dokładnie, masz rację. Tylko że w tym przeszkadza "Ciężko przychodzi mi zrzucanie skorupy nieufności, nie umiem tak od razu się otworzyć, potrzebuję czasu, żeby się oswoić. " Większość ludzi nie ma cierpliwości do takich osób, nie każdemu się chce docierać do takich. Mnie np, przez 4 lata studiów udało się nawiązać "normalny" kontakt z 2 kolegami, wobec reszty jest dystans. Tylko jeśli ludzie widzą dystans to myślą że masz ich po prostu w dupie i oni Ciebie też mają tam. Jak pisałem, nie każdemu się chce docierać do takich osób. Chociaż... i na kafeterii da się zawrzeć jakieś normalne znajomości (raczej internetowe) w normalny sposób, tylko że przez normalne rozmowy na forum, a nie tak na siłę. Ale... ciesz się że nie jesteś facetem, bo miałabyś jeszcze gorzej. Takie kobiety jak Ty i tak mają łatwiej i mają jakieś szanse, bo to niby facet ma zdobywać, więc Tobie pozostaje tylko się powoli otwierać i oswajać z nowym człowiekiem. Może kiedyś spotkasz kogoś kto będzie miał cierpliwość docierać do Ciebie. I wiesz, tak jak kiedyś tam pisałem... staraj się nie myśleć o tym że nikogo nie masz/nie miałaś. Bo zadręczanie się tym to droga do depresji, a wtedy będą dwa problemy. Eh... takie moje przemyślenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Źle mnie zrozumieliście. Ja nie potrzebuję nowych znajomości, a już na pewno nie takich, które rozpoczęły się dzięki kafeterii itp. nawet jeśli potem przeniosą się na grunt rzeczywisty." a co to za różnica, gdzie poznasz faceta? można się poznać i przy kontenerze na śmieci. to jest najmniej istotne w całej sprawie. skreślając internet skreślasz naprawdę sporo ludzi, ale jak wolisz. wielu ludzi poznaje się na forach branżowych/hobbystycznych. "Raczej zależy mi na tym, żeby poznać kogoś np. na studiach czy na koncercie, bo wtedy to jest takie naturalne, spontaniczne." przecież jesteś nieśmiała i do nikogo nie podejdziesz. pięknością też raczej nie jesteś, skoro dotychczas, jak sama piszesz, nie miałaś żadnego naprawdę zainteresowanego adoratora. więc czarno widzę to poznawanie na jakichś wyjściach. "Nie ukrywam, że szukam kogoś o sprecyzowanych zainteresowaniach, takiego z kim mogłabym chodzić w różne ciekawe miejsca typu teatr, kino, filharmonia, wernisaże itp." po co ci ktoś o takich samych zainteresowaniach? nie jesteś otwarta na nic nowego? to źle, ciężko ci będzie pogodzić się z odrębnością innej osoby. "Ale co w tym złego, że mam jakieś wymagania? Chyba każdy jakieś ma..." a co oferujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaba Letycja, no z tym śmietnikiem to masz rację i też mi się wydaje że skreślanie internetu to zły pomysł i tu autorka źle robi, na forach można zawrzeć znajomości w "normalny" sposób a nie taki "sztuczny", tylko że w internecie jest problem odległości bo ludzie są z całej Polski. A co do reszty to powiem, że łatwo się mądrować nie rozumiejąc problemu introwertyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak komuś zależy, to wsiada w pociąg/samochód i jedzie w Polskę :P m.in. po tym można poznać, czy facet jest facetem, czy tylko makaronem jednojajecznym :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzineczkaa
Osobiście wolałabym, żeby mieliśmy jakieś wspólne pasje. Rzecz jasna wszystkie nie muszą być identyczne, nawet dobrze gdyby były jakieś odrębne, ale też fajnie byłoby gdyby były wspólne tematy. Na pewno nie chciałabym się związać z kimś, komu jest obce to, czym się zajmuję. Co mam do zaoferowania? Przede wszystkim dużo ciepła i zrozumienia, jeśli już ktoś zdoła mnie do siebie przekonać. Potrafię być dobrym przyjacielem, umiem się też poświęcać. Przy bliższym poznaniu oferuję też dawkę szaleństwa i poczucia humoru. Na koncercie poznałam już kilka osób, zgadaliśmy się na temat muzyki, więc myślę, że w takich miejscach byłyby większe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×