Dziewczyna nie chce nigdzie wychodzić, siedzimy tylko w domu

Jesteśmy razem ponad 2 lata, setki pomysłów z mojej strony na prawie każdy weekend, wyjazdy, wycieczki, dyskoteka, koncerty, kino, kolacje, itp itd a ona nic, kompletnie nic, raz na ruski rok do siostry pojedzie czy na lody jak już nie ma wyboru a to to tylko dom i tyle. Nie oczekuję nie wiadomo czego, chce normalnie żyć od czasu do czasu gdzieś wyjść z nią ale jedyne co słyszę to ,, chcesz to idź ". Jest tu jakaś dziewczyna która może mi to wytłumaczyć ? może któraś też się tak zachowuje ? Bardzo ją kocham ale już pomału tracę nadzieję że będzie mam kiedyś dobrze jak cale życie mam spędzić w 4 ścianach :( kupiłem swoje auto żeby móc się spotykać częściej, dawniej tylko w weekendy, mówiła kup to będziemy się spotykać w tygodniu. Mam swoje auto ona zawsze znajdzie wymówkę, ważniejsza praca w gospodarstwie, siostra przyjedzie z dziećmi to musi je bawić , nauka ( ok to akurat rozumiem), kurwa chcę ją ze szkoły czasami przywieźć bo ma daleko na autobus ale nie bo nie ma czasu potem. Mówi że mnie bardzo kocha, chyba już w to nie wierzę :( Chyba chciałem się wygadać :(

no aha

albo panna ma Cie w du.... i nie chce z toba czasu spedzac albo.... jest zazdrosna o inne kobiety na ktore sie patrzysz na ulicy jak gdzie sie wybieracie.mam takie kolezanki:)

wiesz Zeed, widzisz czasem sama milosc to nie wszystko. Jesli ludzie az tak bardzo roznia sie od siebie potrzebami chocby spedzania czasu wspolnego to nie ma szans na dluzsza mete by byc razek szczesliwymi. Ona moze Cie kochac, Ty mozesz kochac ją rownie mocno ale to nie zmienia faktu ze chyba czas najwyzszy na szczera rozmowe. Tylko ze wiesz jak to jest...Mozna sie zmienic dla kogos, ale to troche bez sensu. Bo jesli ona nie widzi takiej potrzeby bo zwyczajnie jest jej z tym dobrze to dlaczego ma to robic. Ty z kolei meczysz sie i ja to calkowiecie rozumiem- bo w taki sposob to mozna doslownie zanudzic sie na smierc. Po prostu ludzie powinni dobierac sie nie tylko pod wplywem emocji, impulsu. Byc moze czas na zmiany... niestety- partnerow.

no to kuzwa zostaw jej spokoju!!ja pitole

wcześniej wychodziła z Tobą? wątpię. ona się zwyczajne boi, wstydzi, przez to nie ma ochoty, bo większy stres niż to wszystko warte. Czy ona jest z tych normalnych? Jej mowa ciała na coś wskazuje? Konkrety człowieku, bo tak to mozemy sobie gdybać. Szkoda mi jej bardziej niż Ciebie.

1. ma cie gdzieś 2. ma problemy i depresje ty lepiej ją znasz

zostaw ja... inne temperamenty, zameczysz sie czlowieku z nia na dluzsza mete!

a i takiego czlowieka nie zmienisz wierz mi, ona mentalnie jest juz na emeryturze :o

nie wychodziła wcześniej ze mną ani z byłymi. Jest normalną dziewczyną, miła, spokojna, dobrze się uczy. Mówisz że się wstydzi i boi ale czego się boi, bo nie mogę zrozumieć, ludzi się boi czy jak ?? Ja jest naprawdę chcę pomóc, ale nie wiem jak, już się czasem nawet nie odzywam żeby gdzieś wyjść choć taką mam cholerną ochotę że szok byle tylko nie kłócić się po raz n-ty i siedzę z nią w domu. Nie jest mi z nią źle ale sama sobie szkodzi bo zmarnuje najlepsze lata życia.

ona wcześniej nie wychodziła, ty na to przystałeś, a teraz ci to ciąży i oczekujesz zmian. Tak się nie robi. Może warto się jej zapytać czego się boi, jak się pytasz dlaczego nie chce iść to co ona mówi?

to, że nie możesz zrozumieć to jest naturalne, tego trzeba doświadczyć na własnej skórze. ona nie wychodzi i trudno jej zacząć, ty jej nie możesz zmusić, ona siebie też nie zmobilizuje, bo lęk jest ogromny, ona nie wychodzi, więc raczej nastawiona jest, że i tak nie sprawiłoby jej to przyjemności. druga opcja, którą niektórzy rozważają to, że ma Ciebie gdzieś, szczerze wątpię, że to możliwe, raczej bardzo by chciała, żebyś się z nią dobrze czuł, ale nie może się przełamać. zresztą raczej opisuję tutaj jak ja bym się czuła, moze Twoja dziewczyna ma zupełnie inne problemy. Dwa lata jesteście razem i nie może Ci powiedzieć prawdy?

może ma fobie socjalna? poczytaj o tym w necie, może lepiej ja zrozumiesz..skoro mowi że sie boi wychodzic to najprawdopodobniej ma fobie

fobia socjalna tego jeszcze nie było:D boi się iść po zasiłek:D SPOŁECZNA

pytałem, rozmawiałem, prosiłem, mówi że nie lubi nigdzie wychodzić, z góry zawsze zakłada że będzie głupio czy nudno, nie chce poznać żadnych moich znajomych, w domu jej najlepiej. A przyjdą wakacje czy gorszy dzień to słyszę że ona tylko w domu siedzi, że z życia ma tylko pracę w gospodarstwie, no cholera jak sama tego chce :( Czasami właśnie odczuwam że się wstydzi wyjść do ludzi, boi się tego jak będzie i woli zostać w domu, może problem dużo głębszy niż mi się wydaje, ta fobia społeczna czy coś tylko jak jej pomóc ?

nie było? :D może w twoim zakłutym łbie nie :0

od początku nie ukrywała że nie chce nigdzie wychodzić, ale myślałem że z czasem jej przyjdzie, ... ale nie przeszło. Moje szczęście to i tak huj ale jak mam jej pomóc ? Tak wiem jestem głupi ale ja ją kocham :)

a może nie ma kasy na takie wypady i wstyd jej się przyznać?

fobie siedzi w głowie...może twoja dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy że ja ma? ona musi sama wyjsc do ludzi, stopniowo (a ty w tym jej pomoc, byc przy niej, z czasem bedzie wychodzic wiecej i zobaczy ze ludzie nie gryza, i potrafia byc fajni)...jednak jesli ona nie uswiadomi sobie ze ma problem to ty na wiele sie nie zdasz niestety...

to będzie bardzo trudne, według mnie niemożliwe. Bo ona po prostu musi przezwyciężyć lęk, ty nie wiele tutaj możesz zdziałać. Wspierać ją, tylko jak? im bardziej bedzie naciskana tym bardziej będzie na nie, jak odpuścisz to też nic z tego. Psycholog, psychiatra, to już ona musi zadecydować. Na cud nie ma co liczyć. Ile ma lat?

18

ale wiesz nie załamuj się, skoro ma Ciebie, wcześniej też miała chłopaków to nie jest tak źle. tak to już jest, że lęk jest połączony z niechęcią, czegoś się boimy i wtedy zakładamy, że to nam się nie spodoba. Może akurat rozmowa z psychologiem jej pomoże? Jak ona sobie ogólnie radzi w życiu?

dobrze, wszystkie sprawy załatwia sama, pomaga rodzicom, tylko jeśli chodzi o rozrywkę jest taka.

wiesz co mialam tak kiedys z facetem i go w koncu, po 2 latach zostawilam. Teraz jestem szczesliwa mam faceta z ktorym chodze na imprezy, spacery, na grzyby, nad jezioro , na zakupy, do znajomych, wycieczki... i jest sto razy lepiej. Ona sie nie zmieni albo na chwile...

skoro sobie radzi na innych płaszczyznach, ma chłopaka, to zwyczajnie nie lubi rozrywek, moze trochę lęku odczuwa, ale raczej chodzi o jej osobowość i temperament. pozostaje Ci to zaakceptować albo odejść, bo raczej nie ma u niej fobii. po prostu nie lubi.

tez stawiam ze nie lubi po prostu wychodzic.sama mam taka znajoma ktora nie lubi imprez ani wypadow do znajomych ze swoim chlopakie kiedys ja spytalam dlaczego?ona odpowiedziala ze nie czuje sie w takim towarzystwie dobrze gdyz do niego nie pasuje.jest osoba nie pijaca,nie palaca i nie lubi dyskotek bo tanczyc tez nie lubi.czasami takie osoby sie zdarzaja

skoro napisała że się boi, to się boi i ma problem a nie jest leniem. Niech pójdzie do dobrego psychologa bo to pewnie większy problem. Ofc ona tak nie będzie uważać i nigdzie nie pójdzie, ty będziesz miał tego dosyć i zerwiecie - więc możesz ominąć krok z prośbami o zmianę i przejść od razu do zrywania

"ona odpowiedziala ze nie czuje sie w takim towarzystwie dobrze gdyz do niego nie pasuje.jest osoba nie pijaca,nie palaca i nie lubi dyskotek bo tanczyc tez nie lubi.czasami takie osoby sie zdarzaja" ale to trochę inna sytuacja niż jak dziewczyna nie chce pójść ze swoim facetem nawet do kina czy na kolację!! przecież wtedy są we dwoje, jest romantycznie, wiele kobiet marzy o takich inicjatywach ze strony faceta. ta kobieta jest poza tym o tyle nietypowa, że zachęca go do wychodzenia samemu, więc IMO odpada wyjaśnienie z zazdrością (zazdrośnice zazwyczaj nie chcą same nigdzie wychodzić i chcą mieć chłopaka non top przy sobie)

według mnie nie czuje się przy tobie dostatecznie bezpieczna ;/

Leniwa zołza