Przez studia prawnicze nabawilam się kompleksów:(

Na moich studiach(dzienne prawo, państwowy uniwerek) przeważają ludzie z bardzo zamożnych rodzin. Na uczelnie dojeżdżają dobrymi nowymi samochodami, ubierają się w drogie markowe ubrania no i ogólnie szpanują. Ja mam rodzicow dobrze zarabiających ale wyznających zasadę, że jak skonczylam 18 lat to w domu mam miche i kąt do spania - nic więcej. Dorabiam popołudniami i w weekendy jakies 500 zl. Gdyby nie te pieniądze nie moglabym kupić książki na uczelnie, isc do dentysty gdy jest potrzeba ani się ubrać. Wiem, ze będą potrzebne mi buty zimowe, wiec odkladam na nie od wakacji. Nie chcę wracać na studia, przy tych ludziach czuję się jak kloszard. Oni całe przerwy potrafią przegadać ile i na co wydali. Jedna dziewczyna mi powiedziala, ze za to co ja zarabiam to ona torebke kupuję. Albo komentowanie, ze w dyskontach kupuje tylko dzicz i motloch. Nigdy w calym swoim życiu nie czułam się tak podle jak na tych studiach.

no chyba jaja sobie robisz, dla mnie takie towarzystwo tylko na odstrzal-buraki tepaki i ciemnoty. ja bym sobie tylko samoocene dziki impodniosla a jie a odwrot, dziewczyno tacy ludzie to dnooooo!!!!!!!!!!!!!!!!1 co chcialabys byc taka jak oni??? jesli tak to zgadzam sie jestes zerem.

Kobieto, to z kim ty się zadajesz na studiach? Przecież oprócz snobów studiuje tam sporo normalnych ludzi, którzy tak jak ty muszą pracować na swoje potrzeby. Rozejrzyj się i zmień towarzystwo...

mnie stac na buty za 6000 tysiecy ale musialabym byc dobrze wyprana z mpozgu by je za te cene kupic

No wlasnie. Jakbym nie poszla na te studia, to w życiu by mi do głowy nie przyszlo, że istnieją tacy ludzie, Chodziłam do dobrego, liceum gdzie chodzili ludzie z rożnych warstw spolecznych. Nie bylo szpanowania, przechwalania się, byli fajni, skromni i inteligentni. A teraz przede mną 4 rok a ja znam tylko jedną normalną osobę i niestety nie jest w mojej grupie wiec nie za często ją widywałam

a skad wezmiesz kase na aplikacje?? w takim razie/

moim zdaniem to lekka przesada,ze rodzice nie kupuja ci butow na zime...przeciez sie sama na swiat nie pchalas...

Wiesz co, dziwię się Twoim rodzicom, skoro sa dobrze sytuowani, widza, ze uczysz się dziennie, w dodatku pracujesz, mogliby Ci czasem dołozyć troche kaski, a nie zeby na zimowe buty od lata zbierać.... No chyba, ze kupujesz buty za 3 tys., wtedy rozumiem.

Na prawie tak jest bo żeby potem dostać po tym prace trzeba mieć znajomości i pieniądze dlatego tyle tam zamożnych ludzi

Buty chcę kupić za około 300 zl i tyle musiałam odlozyć. Moi rodzice są dziwni , mają swoje pokręcone zasady. Zbudowali dom, w którym jeden glupi taboret kosztuje 500 zl, ale dziecku na buty nie dadzą. Ale obiecali, ze aplikacje sfinansują, edukacja to jedyne na to mogą wyłożyć pieniądze

ja rozumiem jakbys chciala buty za tysiaka,ale 300zl to zwykla cena za kozaki...nie rozumiem tego,przeciez chcieli dziecka,a buty to nie jest jakies widzimisie,tylko normalna potrzeba

Rodzice mogą jej pomóc z aplikacją, zresztą zależy jaką się chce robić. Na ogólnej stypendium nawet się dostaje Ech, też się tego boję. Znam parę osób z roku i praktycznie same snoby i na dodatek intrygantki.

ja bylam na kierunku przyrodniczym i wszyscy klepali biede,picie wodki i piwa przed wyjsciem bylo norma:P

To się nazywa przystosowanie do życia wg mojej matki czyli totalne zlewanie na problemy dziecka. Na razie tego nie zrobili jak w liceum byłam, ale teraz też różowo mieć nie będę

Piszesz, ze na edukacje moga wydac, ale na książki musiałaś wydac ze swoich?

Oluśśśś też się masz czym przejmować ;) ludzie leczą kompleksy - najpewniej na punkcie intelektualnym ;) stawiam pifko że są z wieczorowych ;) ponabijaj się z nich za to że są z wieczorowych i się wyrówna :) zresztą Tamara Ecclestone - ma wannę za 100mln złotych i dom z parkingiem na 100 samochodów - a ma 26 lat zdaje się też z jej powodu wpadniesz w kompleksy??? ;) hehe

Gdzie ty studiujesz to prawo? Pewnie wawa albi krk. U mnie na prawie nie ma takich bananow. Sa zamozni ludzie ponad srednia ,ale takich bananow ,jak u ciebie ,to nie ma.

Ale pierdolisz dyrektorke.. Myslisz,ze jestes najbardziej oswieconanosoba,bo studiujesz prawo sracjonarnie. Takich osob sa dziesiatki tysiecy.

1. jakich osób??? 2. to nie temat o mnie tylko o tym, że dziewczyna zamiast olać durne przechwałki jakiejś idiotki - przeżywa je jak ruski okupację 3. więc daję jej argument do ręki 4. też powinnaś wpaść w kompleksy z powodu Tamary zobacz\ http://www.exposay.com/celebrity-photos/tamara-ecclestone-marleyme-uk-premiere-1z3V7n.jpg :D

Droga autorko, studiowałam dziennie prawo na UW i doskonale Cię rozumiem. Rodzice są dość dobrze sytuowani, ale na tyle oszczędni, że jakoś tego nie odczuwałam :). Staram się chodzić dobrze ubrana, choć zdecydowanie nie są ciuchy z najwyższej półki. Na studiach czulam się jak ktoś drugiej kategorii, oczywiście ze byli też normalni ludzie i z tymi się trzymałam, ale zburaczałe banany potrafią humor popsuć bardzo skutecznie.

Dyrek, może na psychologię pójdź? Argument na poziomie snobów....

korzystaj z tego, że ich znasz - nigdy nie wiadomo kiedy takie znajomości mogą się przydać. a w życiu codziennym to myślisz, że będziesz miała kontakt z samymi potulnymi misiami? :D właśnie prawnik powinien być jak rekin a nie jak płotka!!

po co mi studia nie wiesz, że dyrektore wie wszystko :D ;) DO autorki ---> nie wiem jak się można tak tym przejmować - masz to co masz ityle... żyjesz dalej... skup się na włąsnych problemach i gadaj z nimi tak jaby nie robiło to na Tobie wrażenia... takie osoby widzą, że to Cię dołuje i specjalnie naciskają w tym kierunku - to standardowa zasada - nawet jeśli Cię to dołuje to nie wolno CI tego okazywać - co więcej - idealnie będzie - jak - przy następnej tego typu demonstracji zdobędziesz się na żart w stylu dr HOuse;a który sqtecznie zamknie takiej baranicy usta no a jak nie masz ikry na to - to niestety - musisz się przemęczyć - i nie radzę CI się odgradzać - a wręcz przeciwnie - znajomości na studiach ich ilość to rzecz bezcenna ;) także schowaj kompleksy ciuchowe gdzieś głęboko i do czynu

Dyrektorke,co mnie jakas tamara obchodzi. 1 raz na oczy widze. O to mnie sie rozchodzi,ze za kazdym razem podkreslasz ,ze studiujesz to nieszczesne prawo. Dla kogos ,kto nie liznal tego kierunku,wydaje sie byc elitarnym . Dla kogos ,kto ma z tym do czynienia... To kierunek ,jak kazdy inny. A moze sie myle :p i naprawde zlapalismy boga za noge.

Miaauuuuuu!

Pociesz się, że na wszystkich studiach są podobni ludzie. U Ciebie też na pewno wszyscy nie są jednakowi. Zresztą mój mąż też studiował prawo i mówi że opowiadasz głupoty i albo zadajesz się akurat z takimi osobami albo przesadzasz.

Dyrektorke...tak mnie wkurwiasz. Nie wiem czemu.

Po drugie,te zdjecia nie sa twoje.

Jak mozna sie tak odpieprzyc. Buciki z jakimis fredzelkami,no nie wytrzymam.

Tylko Ty sama na wszystko zarobisz, a oni czym się szczycą, ze wydają kasę starych, że większość jest na tym kierunku dzięki nim? Daj spokój, bądź soba i olej buraków