Mój facet jest ideałem

...prawie. Jest szarmancki, trochę cichy, kochający, pomocny, nie dałby mi zrobić krzywdy, kiedy narzekam całuje mnie, jest cierpliwy,wrażliwy, gotuje mi, kiedy jestem zmęczona nie pozwala mi nic zrobić, czasem stanowczy i wybredny ale na każdym kroku czuję się niesamowicie kochana. Jednak co mi nie daje spać, to to,że troche brakuje mu ambicji. Osobiscie uwazam,że mógły znaleźć lepszą pracę. Nie wiedzie się nam źle,ale widzę jak go nie doceniają tam, a on sie pracy trzyma bo tak mu wygodniej. I tu pojawia sie moje pytanie : czy naciskac go dla jego dobra, nie nachalnie acz stanowczo?

uważaj bo sie zesrosz

lepsza prace czyli co? o kase ci chodzi, larwo?

Lepsza to znaczy tam gdzie by go doceniali a nie pomiatali jak zwyklego robola. I tak jak pisałam, ja dobrze zarabiam wiec nie potrzeba nam wiecej pieniędzy.

piszesz, że dobrze zarabiasz, ale wygląda jakbyś chciała aby Twój facet więcej zarabiał :P czyli lecisz na forsę. jak jemu dobrze w tej pracy to niech w niej będzie. lepsze stanowisko i większa kasa wcale nie musi wiązać się z lepszym traktowaniem. zawsze będzie ktoś, kto ma więcej i może więcej, więc dopóki Twój facet nie zostanie jakimś prezesem wszędzie może być jednakowo beznadziejnie