Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lampka czerwonego wina

Pijecie alkohol przy dzieciach?

Polecane posty

Gość Lampka czerwonego wina

Bo ja chcę wpoić dzieciom, że picie alkoholu nie kończy się leżeniem z głową w kiblu, że można się bawić kulturalnie. Na każdej imprezie domowej czy posiadówce ze znajomymi jest alkohol ale goście zachowują się kulturalnie a teściowa nakrzyczała że dzieci uczą się patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w domu się nie pije wcale. Na jakiś większych imprezach rodzinnych jest alkohol ale raczej w ilości symbolicznej i bardziej wino niż wódka czy piwo. Ja moim chce wpoić ze można się bawić BEZ alkoholu i jest równie fajnie :) A co z tego wyciągną to się okaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie, ale to dlatego, że wcale nie piję (nie lubię) :P A moje zdanie na ten temat jest takie, że wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. Wypicie piwa czy lampki wina jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama
Podchodze do tego tak jak Ty :) Jak sa w domu goscie to zawsze jest odrobina alkoholu (chocby wino do kolacji, odrobina koniaku albo whisky) Na urodziny (nasze albo coreczki) zawsze otwieramy szampana... Czasami maz do kolacji sobie piwko otworzy, czasami ja sobie drinka wieczorem zrobie.... bez jaj, nie mam zamiaru przed dzieckiem ukrywac tego za pije wieczorem drinka..... Zapytaj tesciowa przy najblizszej okazji czy zna definicje slowa "patologia" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertjio
ja pije wieczorem prawie codziennie,a w soboty zdarza się że jestem pijana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie biedna
ja pije wlasnie browara przy moim 5 latku...pije sie u nas na imprach rodzinnych czy ze znajomymi...oni tez maja male dzueci, my nie widzimy nic w tym zdroznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co prawda mam małe dziecko, ale pilnuję, żeby już teraz nie widziała jak np. pijemy sobie z mężem wieczorem drinka. czekam zawsze aż zaśnie :) i zamierzam tak robić jeszcze długi czas :) zdąży dzieciak w życiu poznać alkohol :) poza tym, nie chcę żeby potem jak córka będzie nas wspominać, to z piwem w łapce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lampka czerwonego wina
Przecież nikt u nas nie pije codziennie bo to już alkoholizm :P Codziennie to tylko kawę pijemy z mężem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea....
niektore z was przesadzaja, naprawde. co jest zlego w lampce wina czy drinku? patologia to chlanie na umor i awantury. teraz jestem w ciazy to nie pije, ale wczesniej z mezem czesto zapalalismy swiece i pilismy winko czy piwo. i nie sadze ze taki obraz dla mojego dziecka kiedys bedzie krzywdzacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na tym koniec
Tylko i wyłącznie symbolicznie, lampka/2 lampki wina i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie twierdze ze to "patologia" jak się wypije lampkę wina. Tylko nie widzę żadnego sensu w tym zeby pić alkohol jeśli mi nie smakuje. Nie przeszkadza mi kiedy ktoś pije, byleby nie pil w moim domu to wszystko jest ok :P A jeśli chodzi o dzieci to wychodze z zalozenia że jeśli nie beda widzialy alkoholu w domu, nie poznaja tego smaku (znam ludzi ktorzy dają spróbowac dzieciom z kieliszka) to potem latwiej im będzie odmówić. Moze blędne zalozenie, nie wiem. Okaże się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha hahaha hahahha
no dokladnie winko codzinie moze byc..u nas sie to niezdarza..a w weekendy czkam az mi dziecko zasnie i wtedy winko pojdzie:) nawet 2 niekiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.....
wiosenna to niestety zmartwie cie, ale jak obserwowalam znajomych w liceum (kiedy to bylo ;) ) to zawsze byla jedna prawidlowosc: im wieksza dyscyplina w domu i pelno zakazow tym dzieciaki bardziej folgowaly, zwlaszcza na studiach jak ucielki z domow. moim rodzice nam na duzo pozwalali z kolei i ani ja ani moje rodzenstwo nigdy nie bralo zadnych narkotykow czy nie nie palilo fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha hahaha hahahha
ja dalam pare razy sprobowac..i nie sadze ze wyrosnie na pijoczka.niestety moda na pice nastala i ludzie pija wiecej niz za czasow prl,kto by kiedys pomyslal ze czerwone wino do kolacji podac, bylo od swieta chlanie wodeczki i pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre mamusie
ta myslicie ze macie sposob na to ze dzieciak jak dorosnie nie bedzie pil grubo sie mylicie dzieciak pojdzie do gimnazjum (a tam jest wszystko alko, papierosy, seks a nawet dragi) pierwsza lepsza wycieczka szkolna, spotkanie, urodziny, wyjscie na dwor skonczy sie piciem piwka- normalne tyle ze wasze dzieci beda to ukrywac przed wami . z prostej przyczymy "w domu nie bylo alkoholu, rodzice zabraniali, mowili ze to zle wiec ja nie bede sie odzywal/ odzywala ze sprobowalem/ sprobowalam" dowiecie sie przypadkiem... nauczyciel was wezwie ze dziecko na wycieczce sie upilo, wroci do domu podchmielone- a wy co ? w szoku bo "jak to u nas nie bylo alko w domu.... mowilismy ze alkohol jest zly" mlodziez eksperymentuje (od zawsze tak bylo i tak bedzie) chyba lepiej miec to pod kontrola- robienie z takich sfer zycia jak alkohol, fajki i seks tematow tabu odwroci sie przeciw wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.....
madre mamusie zgadzam sie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja im nie zabraniam :P Wlaśnie gdybym pila czy maz pil i alkohol bylby w domu a im bym tlumaczyla ze oni nie moga to byloby bez sensu. U nas nie ma alkoholu. Ja nie pije, mąż nie pije. Jedyny alkohol to amol do nacierania :P I Leko do przemywania ran. Nic innego się nie znajdzie. Więc skoro go nie ma i mlodzi go nie widza to moim zdaniem przyjma za naturalne to ze mozna życ bez niego. NP przyklad moze glupi. Ja nie jadam chipsów, moj maz tez dlugo nie jadal ale ostatnio zaczal sobie kupowac prazynki. Mlodzi do tej pory przechodzi obok chipsów w sklepie jak obok powietrza. Od kiedy pojawily sie w domu to mam w sklepie wielkie prośby zeby im kupic chipsy. Jak czegos nie ma na co dzien to sie czlowiek uczy ze mozna sie bez tego obejsc i nie kusi tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarkaa
no ale wino do koalcji to cos zlego ??? my zawsze pijemy wino do koalcji bo tak smacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha hahaha hahahha
nie no prosze chipsy do wody przyrownujesz????nie !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie twierdze ze nie spróbują tego czy tamtego nigdy w życiu. Martwiłabym sie o nich gdyby nie spróbowali :P Ale mam nadzieje ze spróbują i podziękują i na tym sie skończy. Jak będa chcieli pić- ich wybór. Przeciez nie mogę im tego zabronić, ale myślę, ze wybiora mądrze. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Mam nastoletnią siostre, nastoletnich kuzynów. Kazde z nich spróbowało alkoholu ale zadne nie pije, żadne sie nie upilo a moja siostra stwierdzila ze to paskudne :P (ma 15 lat) więc można i tak :) Czym skorupka za mlodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawne. Nie pijemy, nie wymsknie nam się nigdy żadne przekleństwo, nie palimy, nie kochamy się, nie sprzeczamy się, bo czym skorupka za młodu...:D A my wieczorem napijemy się lampki wina, czasami się sprzeczamy, kochamy się i to bez skrupułów, czasami zdarza mi się zakląć. I nie czuję się w tym gorszą matką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqdqwd
U nas w rodzinie zawsze piło się alkohol przy dzieciach. Dzieci nie były wykluczane z grupy, nie tworzyliśmy sztucznych tabu. Wino czy wódkę piło się okazjonalnie, w normalnych ilościach. Piwo wieczorami, dla smaku. Nikt się nie upijał. Jeśli starsze dziecko chciało koniecznie spróbować, tłumaczyło mu się że ten napój piją dorośli bo nie jest zbyt smaczny i pozwalało spróbować odrobinę. To wystarczało żeby zniechęcić dziecko na kolejne lata. W ten sposób nauczyliśmy się kultury picia. Może dlatego nikt u nas w rodzinie nie ma problemu z alkoholem i nie szalał nawet w "okresie buntu"? Tak też wychowam córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sie przy dzieciach nie kochamy :P Uważam ze pewne rzeczy robi sie tylko we dwoje :P ale to tez moje zdanie na te tematy Co do przeklinania to zdarza sie i mlodzi chwytają w lot wiec dumna z tego nie jestem i wolałabym nie przeklinać wcale. Nie palimy. Mamy ciekawsze sposoby na wydawanie naszych pieniędzy niz wspieranie koncernow tytoniowych ;) I co? jestesmy nudniii beznadziejni? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqdqwd
Osobiście zresztą wydaje mi się że jeśli ktoś ma zbyt emocjonalny stosunek do alkoholu, jak teściowa autorki, to znaczy że ma jakiś problem. Może to własne "ciągoty", może uraz z dzieciństwa.W każdym razie teściowa powinna zadbać o swoją kondycję psychiczną zamiast rozwijać te skojarzenia że alkohol to patologia. (Nadmienię przy okazji że sama nie piję. Po prostu alkohol przestał mi smakować i łatwo mi szkodzi.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko nie jest widzem naszych igraszek w łóżku, ale nie zmienia to faktu, że nie czaimy się. Mój mąż pali, jego problem, jego sprawa - też się nie czai po kątach, bo po co? Tak. Jesteście nudni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lampka czerwonego wina
wiosenna mama - ale moje dzieci wiedzą że coś jest dla dzieci a coś dla dorosłych więc to że ja piję z mężem kawę w domu nie oznacza, że one też piją :D my mamy kawę a one kakao :D my mamy drinki a one soczki swoje w szklaneczkach obtoczonych w cukier, z kawałkami owoców powbijanymi i z kolorowymi palemkami :D ale w środku soczek ;) my chcemy ich nauczyć kulturalnej zabawy, że alkohol w rozsądnych ilościach to nic złego. nie chcemy tematów tabu i jak to moja babcia zamiast mówić seks mówi 'to' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteśmy ;) Smutne są osoby które twierdzą ze życie bez fajek i wódy to nuda :P Jak pijecie/ palicie to uważam ze nie ma sensu chować się z tym przed dziećmi bo to zwyczajnie obłudne i tyle. Udawanie że się czegoś nie robi tak na prawde nie jest zadną metodą i do niczego nie prowadzi. Trzeba dawac przyklad :P Więc jak się chce uczyć dzieci życia bez alkoholu to trzeba po prostu bez niego żyć. I tak samo z fajkami, narkotykami, chipsami itd. Ktoś napisal ze glupie porownanie, wcale nie glupie. Tak jest z kazda rzeczą. Co z tego ze kaze pic mojemu dziecku wodę, jak sama żłopię colę. I bede przed nim odbębniać referaty jaka to woda jest zdrowa i wspaniala i ile daje nam dobrego, a w miedzy czasie jak mi zaschnie w gardle popijac colą. Jaki z tego przekaz wyniknie? Żaden. Autorka chce uczyc dziecko kulturalnego picia więc niech pije kulturalnie i oki ;) Ja chce uczyć nie picia wiec nie pije :P Zasada jest ta sama :P Jestem DDA i po prostu nie ma takiej sily ktora mnie przekona ze alkohol jest ok. W każdej ilosci dla mnie nie jest ok. DLA MNIE. Inni niech robią co chcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.....
tak wlasnie myslalam, ze jestes dda ;) moj tata palil i jego kaszel po wieloletnim fajczeniu bardzo nas zniechecil do fajek ;) wyganialismy go na balkon, zeby tam smrodzil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość still the one...
wiosenna -czyli drink wieczorem z mezem to grzech,bo alkohol jest zly? seks,po bozemu,pod kolderka? I daje sobie glowe uciac ze opieprzylas biednego meza za te grzeszne prazynki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×