Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona 26 ..

beznadzieja

Polecane posty

Gość ona 26 ..

na nic mi studia skoro po 9msc wlasnie stracilam prace a przy obecnych realiach bez protekcji w małym miescie nadziei brak... facet z ktorymplanowalam wspolne zycie zdradzał mnie od pol roku na zjakac dziwka poznana czacie a deklarowal ze czat to skrajna patologia i nigdy tam nie byłam on rzekomo tez,,, mieszkam znow z rodzicami bo nie stac mnie w pojedynke sie utrzymac... czuje sie i wygladam jak wielka berta a teraz zale sie w eterze bo nie mam z kim pogadac i pod reka czegos na uspokojenie czemu jednym jest dana milosc wierna jedyna od liceum po grob kochajaca rodzina wsparcie i praca marzen a niektorym...kafeteria ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Szczerze? Nie jesteś sama. A co więcej nie wiem co powiedzieć. Sama w beznadziei rzucałam się ze dwa czy trzy razy na kafeterię ale niewiele mi to pomagało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
do tego jeszcze analfabetyczny post puscilam w swiat ; / ....nie potrzebuje certyfikatu ale odrobiny wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ona 26
Bardzo ci współczuję, jestem w twoim wieku i też mieszkam w zadupiu, szukam pracy od pół roku i nic nie znajduje, jak składam CV to jedynie staż mi proponują, bo w tym zadupiu przyzwyczaili się, że jak jeden stażysta wyuczy się to dostaną następnego. Odnośnie miłości, jestem samotną matką i było mi bardzo ciężko. Teraz spotykam się naprawdę z fajnym facetem, a poznałam go kilka miesięcy temu. Więc w tym wieku na pewno też możesz kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Czym jest wiara? Sama dziś jak analfabetka piszę, a powinnam pisać pięknie (zawsze 6 z wypracowań, matura rozszerzona z polaka na 70%). Ale co mi po tym? I tak poszłam na zaoczne, na najpopularniejszy kierunek jaki może być czyli pedagogika i po co to wszystko? Żeby móc się wynieść z domu z rozwaloną rodziną i zamieszkać z chłopakiem którego kocham, ale teraz będę go miała przez dłuższy czas, bo dopóki nie zarobię na to żeby sama wynajmować mieszkanie (albo z chłopakiem) to on będzie mieszkał 100 km ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Ogólnie mój facet jest w porządku. Ale jak się patrzę na innych dookoła to raczej świnie i podłe wszy. Ale i z nimi trzeba jakoś kręcić tym światem. ONA 26 a jest coś co lubisz? Co Ci daje radość, przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Do: DO ONA 26. Gratuluję że sobie radzisz:) tak po prostu dobre słowo i wyrazy uznania. Sama nie wyobrażam sobie takiego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
dziekuje dziewczyny..nie zebym cieszyla sie z cudzych niepowodzen ale dobrze ze ktos tam gdzies sie solidaryzuje... mnie staz nie przysługiwał, nie bylo dotacji a raczej znajomosci... do facetow szczescia nie mam albo oni do mnie bo moje poczucie wartosci zeszlo ponizej zera kazdy kto zakrawal na super faceta okazywal dwuliowym dupkiem a ten jeden jedyny ktoremu ufalam bezgranicznie ktory oswiadczyl w zywe oczy mnie oklamywal i zdradzal ... nie wiem co boli gorzej moja czy jego glupota ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
A jaka tu Twoja głupota? Szczerze? Póki ufam mojemu facetowi jestem szczęśliwa. Chcę być szczęśliwa, więc mu ufam. To nie jest głupota. Myślę, że masz podobnie. I wcale nie chodzi o naiwność, bo jeśli się na nim wcześniej nie zawiodłaś, to nie miałaś podstaw żeby mu nie ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
kochanka Shreka ciesze sie ze Tobie/Wam sie uklada fajnie ze ktos jest szczesliwy na ten moment to mi tylko daje siłe paradoksalnie ale jednak ... mam gro kolezanek ktore wyszly za maz maja fajne wartosciowe zwiazki nie wiem czy do czasu ale napewno duzo szczescia w zyciu bo co jak co ale uwazam ze to kogo nam postawia na drodze zalezy od Boga inaczej tego faktu nie ogarniam bo jednym jest duzo dane ..wiem ze ludzie maja ciezej sa samotni chorzy i smutni i to im nalezy sie wsparcie w tym drugim człowieku ktory kocha ale niestety to wszystko jest nasermater

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ona 26
Kochanka Shreka dzięki za dobre słowo. Ja powiem, że lepiej być samej niż z dupkiem. Nie miałam szczęścia do facetów, ale nie żałuję, bo dzięki tym wszystkim złym doświadczeniom, poznałam obecnego faceta i to jest facet, z którym chcę spędzić resztę życia, zupełnie inny od pozostałych. Życzę Tobie, żebyś Ty też kogoś poznała i już nie rozpaczałam za karykaturą faceta. Musimy obie szukać pracy i mam nadzieję, że prędzej czy później ją znajdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ona 26
Ja też mam masę znajomych, którzy pozakładali rodziny. Nie mieli dużo związków, a trafili na swoją ukochaną osobę i są szczęśliwi. Pamiętaj, że każde doświadczenie jest po coś i czegoś uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Ty, jakbym Cię całkiem rozumiała... TEORETYCZNIE powinnam być szczęśliwa. I to nie jest tak że mam depresję czy coś... Bo wiele rzeczy mnie cieszy, ale bywa, tak jak np teraz, że ogół, ta całość zebrana do kupy, wydaje się beznadziejna, a to wszystko przez jeden (czy tam kilka) rzeczy. Mogłabym długo wymieniać co mi daje szczęście a co sprawia że uważam jest do kitu, ale podświadomie nie jestem taka... happy, jak to się mówi, tylko chodzę ze spuszczoną głową. TOBIE to już wcale się nie dziwię, że Ci źle, choć wcale nie zachęcam do popadania w doła. Wiesz, postaraj się znaleźć coś, co Ci daje satysfakcję, a przynajmniej pozwala zapomnieć o tym co się dzieje dookoła. I wierzę, że pewnego dnia, sama nawet nie będziesz wiedziała kiedy, podniesiesz głowę i stwierdzisz że jesteś szczęśliwa. Tak po prostu. Nazbiera się jeszcze tych dobrych rzeczy, tak jak teraz niestety nagromadziło się złych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
Do ona 26 Ty nigdy juz nie bedziesz sama masz dziecko ono kochac bedzie bezwarunkowo roznie zycie uklada ale to masz juz pewne a tego faceta to bys skolowala bo kapital emocjonalny ma nikły ..;] gratuluje i naprawde nie sama ale wszyscy c czytajacy bedziemy trzymac kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ona 26
Kochanka Shreka- a czemu jesteś nieszczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ona 26
Ona 26-cieszę się z dziecka, ale wiesz samotne macierzyństwo to bardzo wysoka cena, w dodatku dla bezrobotnej matki. Nie zawsze cieszyłam się, że mam dziecko. Po jakimś czasie zaakceptowałam ten stan i mam nadzieję, że z obecnym facetem przestanę być samotną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
(Dołączam się jako szukająca pracy:P) DO: do ona 26 Dobrze mówisz. I jeszcze jedno. Wiem, że łatwo mi mówić, skoro mam faceta, ale... Wcześniej go nie miałam i... Też byłam zdradzona i porzucona. A właściwie skoro zdradzona to ja porzuciłam go. Najpierw chodziłam zrozpaczona 3 dni. A potem się tak wkur*iłam, że mówię "O co to to nie! Nie będziecie mnie tak traktować! Jestem silan i będę szczęśliwa sama. I wszystkim pokażę na co mnie stać. I nagle, z cichej blondynki przeobraziłam się w... COŚ. Włosy przefarbowałam na tak wściekły czerwony, że opakowanie Lay's papryka by mi pozazdrościło koloru włosów. Włożyłam glany. całe oczy umalowałam na czarno. I śmiałym krokiem wparadowałam do szkoły. Słyszałam teksty "co za dziwoląg" i "sataniści powracają!". Ale nie robiło mnie to. Byłam sobą, byłam sama i szczęśliwa. I udowodniłam światu, że moje szczęście i stan psychiczny nie zależą od jakiś homo NIE sapiens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
do ona 26 ..szczerze to Cie podziwiam ja jak widac swojego zycia nie potrafie scalic a jakby mi odpowiedzialnosc za dziecko przyszla to bym polegla, mysle ze to Cie zahartowalo i dlatego tak trzezwo teraz piszesz ;] masz obowiazki tez bezrobocie ale jednak jest ktos z kim mozesz dzielic to wszystko...ja cale zycie slysze ze jestem darmozjadem ze do niczego nie dojde i staje sie to faktem zawsze mialam paski czerwone studia moze mniej ambitne niz prawnicze ale jednak a i tak jestem zerem dla rodziny teraz maja po2jne argumenty bo mowia ze nawet meza nie potrafilam miec chociaz do slubu byl rok... kochanka Shreka a Ty jestes NORMALNA kazdy ma takie zwatpienia i amplitudy na tym polega dorosłosc poza tym masz nowe zdarzenia ..wspolne zamieszkanie dorosle samodzielne zycie to wszystko ma takie echa czasem w postaci depresji lekkiej.. chociaz jak czytam co wypisuje to ja chyba ciaglej reasumujac Wy umiecie pisac ładnie i elokwetnie ja nieinterpunkcyjnie dyslektycznie i niedorzecznie pewnie tez;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Jest mi źle, bo faceta, którego do tej pory widywałam codziennie, a ostatnio najdalej co trzy dni, będę widywać coraz rzadziej (studia i praca 100 km od niego to jednak problem...). A mi się właśnie coraz bardziej chce do niego. Każdy moment chciałabym spędzać z nim, ale nie mogę, a to dlatego, nie mamy kasy, a... Moja mama stwierdziła, że chodzi nam tylko o seks, a ona jest głęboko wierząca i stwierdziła, że nie będzie jak to określiła "burdel-mamą", a ja mam mieszkać w mieszkaniu, które należy do niej i nie zgodziła się żeby on tam mieszkał, więc musimy poczekać, aż będziemy mieli na tyle kasy żeby razem coś wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Wiesz, jak piszesz o tej rodzinie to jakbym o mojej słyszała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
I piszesz normalnie, ja nie widzę problemów. To nie ESEJ!!;) Też miałam paski, matura w sumie też nieźle... Ale przecież jak to słyszę "nie robię nic w kierunku normalnego życia, jestem nieambitna i niesamodzielna". Ale na szczęście już potrafię się w miarę od tego odciąć i powiedzieć sobie że jestem wartościowa i wystarczająco odpowiedzialna jak na swój wiek. I od razu mi lepiej kiedy tak sobie dobre rzeczy powtarzam. Jak mi źle to sama w nie nie wierzę, ale i tak powtarzam, a w końcu dociera do mnie to i jest już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
dobrze bedzie 100km to nie tragedia a takie przetrzymanie moze umocni zwiazek ;] chociaz moj facet w 2 roku znajomosci jezdzil na tzw tygodniowe szkolenia i zeby byl szal to nie powiem fakt ze potem ponad rok bylismy razem miedzy czasie sie oswiadczyl tesknil deklarowal....i czarowal a z czego Go tam wyszkolili to wole nie myslec bo teraz wiem ze juz wtedy mogl szukac wrazen...byly sytuacje ze 3dni sie nie odzywal ja nie zabiegalam bo nie odpisywal nie odbieral tel juz wtedy powinnam pirwsza Go rzucic ale kochalam i wierzylam w to ze byl zajety ze nie mogl ze to i tamtoooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
ja przynajmniej mam kupę ludzi z ojcem mojego pięknego na czele którzy mogą potwierdzić co i gdzie robi (bo naprawdę ciężko pracuje). 100 km nie dużo, ale na tyle daleko, że po południu po pracy się nie ma opcji zobaczyć, poza tym dwa weekendy szkoła więc zostają 4 dni w miesiącu (a mam tez przyjaciółki którym muszę poświęcić czas, no i czasem pojawić się w rodzinnym domu) podczas gdy byliśmy przyzwyczajeni do codziennego widzenia się albo parę razy w tygodniu. A samotność mi bardzo źle robi. Zaraz czarne myśli i dół, deprecha i przestaję cokolwiek robić:( Ale ciągle powtarzam że nie jest tak źle bo inni nie mają rąk i nóg a się uśmiechają. Nie zaczynam sie wcale od tego uśmiechać, ale przestaję sobie wmawiać że nie wytrzymam bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
a to mieszkanie Mamy jest tam gdzie Twoje studia czy Jego praca bo juzsie pogubilam; p ostatecznie nie ma co sie martwic zobaczycie jak wyjdzie i czy taka opcja sie przyjmie jesli nie ponegocjuj z mama albo sie zareczcie ;] chociaz konserwatywni rodzice nie uznaja wspolnego mieszkania PRZED , a tak poza tym zobaczysz ze chłopk bedzie zazdrosny o Twoich NOWYCH znajomych studentow itd bedzie sie starrac i zwiazek renesans przejdzie czesto tak jest ;] a depresja sie nie przejmuj czas szybko leci bedziesz zyc oczekiwaniem na zjazd i nie szkolny bynajmniej ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ona 26
Ja też ze swoim M widuję się tylko w weekendy, bo on bardzo dużo pracuje, ale codziennie rozmawiamy ponad godzinę; więc zawsze to jest coś. Najszczęśliwsza jestem, gdy jesteśmy we trójkę. Tylko to bezrobocie, ja skończyłam ciężki przyrodniczy kierunek i dyplom mogę sobie schować do kieszeni, bo nic mi nie daje. Po studiach pracowałam w handlu przez pół roku, a drugie pół jestem bezrobotna. Ciężko jest... Mój ojciec w domu uważa, że nigdy niczego nie osiągnę. Także rozumiem Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
(mieszkanie tam gdzie moje studia, a zaręczyny nie pomogą, zresztą nie chcę tego robić dla rodziców) Jejku, to miał być twój wątek ona 26 i miałam Cię wesprzeć, taki miałam plan, a wyszło na to że to Wy mnie wsparłyście i to tak porządnie, bo już mi naprawdę lepiej:) jednak są normalni ludzie na tym... ehem ehem... forum. I wiem, że Wam obu się wszystko uda, bo widzę że jesteście "kobietki z jajami";) i na pewno będziecie umiały ułożyć sobie życie według waszych reguł:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
A! I może Wy mi podpowiecie, jak znaleźć stary wątek na tym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 26 ..
kochanka Shreka A! I może Wy mi podpowiecie, jak znaleźć stary wątek na tym forum? na mnie nie licz ;] ide spac chociaz nie usne i jak narazie to ja jestem daleeeko daleko za Wami pracy brak meza brak dzieci brak nawet konkubenta nie znajde ;p ehh fajnie sie pisze ale jak sie rano obudze juz bede tylko ja i moja czarna rzeczywistosc jakbym miala robote to bym mogla mysli czyms zajac udaje ze sie trzymam a rozpieprzylo mi sie tak naprawde wszystko a pracy nie znajde raczej bo zero ofert cv dalaam gdzie sie da a do szmateksu sprzedawac nawet trzeba miec znajomosci tak mi pani zyczliwa powiedziala , no nic dziekuje Wam za checi i za to ze chociaz tu mogłam z kims "pogadac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
po to chyba jesteśmy...:) życzę powodzenia. w życiu. a wszystko w koncu się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×